„Polscy szpiedzy” – recenzja książki

Rok wydania – 2018

Autor – Arek Biedrzycki, Sławomir Koper

Wydawnictwo – Bellona

Liczba stron – 310

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – historie najważniejszych XX-wiecznych polskich szpiegów w formie popularnonaukowego omówienia ich życiorysów i głównych aspektów działalności.

Mamy ostatnio dobry klimat na pokazywanie polskiej historii. Nie mówię tu o klimacie politycznym, choć ten – chcąc, nie chcąc – także wpływa na popularność historii jako dyscypliny naukowej. To raczej rosnąca świadomość Polaków, którzy coraz częściej odwołują się do przeszłości, starając się ją upamiętnić i – choć nie zawsze się to udaje – uszanować. Mieliśmy w XX wieku tak wielu wybitnych rodaków, że dziś określanie ich wszystkich mianem bohaterów może doprowadzić do łatwej dewaluacji tego terminu. Tylko jak mówić o Krystynie Skarbek czy rotmistrzu Sosnkowskim, by uniknąć wielkich słów? Polscy szpiedzy faktycznie mogliby zawstydzić Jamesa Bonda. Przy czym ich historie są prawdziwe, nie ma w nich miejsca na odrealnione bzdury. A to czyni z nich bohaterów z krwi i kości, bliskich nam, nawet jeśli przyszło im żyć w innych czasach.

Arek Biedrzycki i Sławomir Koper doskonale zdają sobie z tego sprawę. W książce ,,Polscy szpiedzy” sięgają po sylwetki nietuzinkowych Polaków. Biografie stały się kanwą dla scenariusza ośmiu filmów dokumentalnych prezentujących dzieje polskiego wywiadu. Biedrzycki i Koper nieco podrasowali swoje poprzednie opracowania i teraz w bardzo przystępnej formie przypominają sylwetki najsłynniejszych agentów znad Wisły. Narracja jest dopasowana do szerokiego grona odbiorców – to książka bardzo przystępna w formie. Nie są to klasyczne biografie, to raczej próba ukazania dorobku, zwrócenia uwagi na fenomen wybranych postaci. Publikacja jest klasyfikowana jako reportaż historyczny. W tym wypadku uważałbym z wtłaczaniem jej w sztywne ramy konwencji, gdyż wymyka się schematom. To, co ją wyróżnia, to sama narracja. Poszczególne historie zostały opowiedziane ze swadą, bardzo płynnie, bez rozwlekania i prób narzucania na nie historii powszechnej. W samym centrum wydarzeń stoją zawsze bohaterowie. Te historie są po prostu atrakcyjne – takimi napisało je życie. Myślę, że to główny wyróżnik publikacji. W efekcie, ze względu na interesująca formę łączy ona elementy charakterystyczne dla różnych stylów pisarskich oraz esencję, a więc dzieje bohaterów.

Dla miłośników historii II wojny światowej tematy znajdą się trzy, wszystkie intrygujące, choć różniące się od siebie powszechnością dotychczas publikowanych informacji. Jerzy Sosnkowski i Krystyna Skarbek pojawiali się na kartach książek wielokrotnie, ich historie są już wręcz oklepane, zwłaszcza po niedawno wydanych biografiach obydwojga. Poszukiwacze nowości będą pewnie nieco rozczarowani, gdyż w opracowaniu nie ma miejsca na spektakularne odkrycia i świeże spojrzenie. Być może zrekompensuje im to rozdział poświęcony historii Romana Czerniawskiego, człowieka raczej nieznanego szerszemu audytorium, a przez to nieodkrytemu na większą skalę. Pozostałe rozdziały – ze względów zainteresowań naukowych – miały mi do zaoferowania znacznie mniej, to już nie mój okres. Doceniam jednak zwrócenie uwagi na ważne, często zapomniane postacie w dziejach naszego narodu i sprawne zamknięcie ich dorobku na kilkudziesięciu stronach. Książka wciągnęła mnie na tyle, że przeczytałem ją w całości, bez pomijania okresu powojennego. To chyba całkiem niezła rekomendacja.

Całości brakuje może nieco spójnej linii, a przeskoki w czasie (każdy ze szpiegów działał przecież w określonej rzeczywistości) nie służą zrozumieniu kontekst historycznego. Taki już jednak los prób łączenia różnych epok historycznych. Przekrojowe opracowania zawsze są narażone na pewne trudności narracyjne. Wspólny mianownik jest w tym wypadku wyraźnie widoczny, ale nie jestem pewien, czy to wystarczy, by wybronić merytoryczną wartość całości. W gruncie rzeczy trochę tego mało, nieco wycinkowo. Za to w zgrabnej formie i dobrym stylu – ot, dobry materiał na serial dokumentalny, choć i sensacyjnym byśmy nie pogardzili. Reasumując, czytanka dla miłośników historii, ale nie dla poważnych historyków szukających czegoś więcej niż tylko niezłej lektury.

Ocena: