„Polacy z Wehrmachtu” – recenzja książki

Rok wydania – 2011

Autor – Zbiór wspomnień

Wydawnictwo – Rytm

Liczba stron – 256

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – wspomnienia Polaków wcielonych do niemieckiej armii w okresie II wojny światowej.

O tym, że Polakom zdarzało się służyć w Wehrmachcie dowiedzieliśmy się przy okazji niezbyt chlubnej afery związanej z Józefem Tuskiem, dziadkiem premiera polskiego rządu. Bulwersujące informacje, pozbawione często rzetelnego historycznego komentarza, sprawiły, iż na Polaków wcielanych do niemieckiej armii spojrzano jak na zdrajców ojczyzny, którzy zamiast walczyć przeciwko hitlerowcom przyłączyli się do nich. Z radością powitałem zatem informację o przygotowaniu książki „Polacy z Wehrmachtu”, od której oczekiwałem rozprawienia się z mitami narosłymi wokół rzekomych Volksdeutschów. Niestety, nie dostałem do rąk pracy, która spełniłaby moje wygórowane oczekiwania. W zamian za to przeczytać mogłem zbiór wspomnień, których wartość możemy różnie oceniać – mamy jednak obowiązek docenić.

Publikacja została przygotowana przez Wydawnictwo Rytm. O jej wydaniu niewiele możemy powiedzieć – twarda okładka niby dodaje estetyki całości, jednakże wszędobylski chaos i nieskładny projekt graficzny sprawiają, iż nie mamy do czynienia z książkowym majstersztykiem. Mam wrażenie, iż praca adresowana jest przede wszystkim do starszych czytelników, dla których wspomnienia z okresu II wojny światowej mogą być nie tylko lekcją historii, ale i okazją do samodzielnej wędrówki do przeszłości. Na całość składają się bowiem relacje żołnierzy przymusowo wcielonych do niemieckiej armii, którzy w późniejszym okresie służyli w Polskich Siłach Zbrojnych.

Formy, jak i źródła wypowiedzi bohaterów książki są rozmaite. Jedni koncentrują się na swoich przeżyciach i emocjach, inni mówią o przeszłości z nieco mniejszą namiętnością (użycie słowa „beznamiętnie” nie wchodzi w grę, bowiem każdy z nich przeżywa swoją personalną historię). Jeśli zaś chodzi o źródła, Jacek Kutzner i Aleksander Rutkiewicz posiłkowali się rozmaitymi wspomnieniami, uzupełniając poszczególne teksty krótkimi biogramami. Największe znaczenie mają oczywiście wypowiedzi żołnierzy, którzy wspominają nie tylko okres służby, ale i prozaiczne czynności, które utkwiły im w pamięci. Dowiadujemy się również, w jaki sposób opuszczali niemiecką armię, kierując się następnie do oddziałów polskich w Europie Zachodniej. Warto zwrócić uwagę na stylistykę wypowiedzi. Walter Raiwa, urodzony we Wrocławiu, posługuje się nieco łamaną polszczyzną. Ferdynand Kubicius to z kolei rodowity Ślązak pięknie używający miejscowej gwary. Każdego z nich łączy jedno – przebyli trudny szlak bojowy, by wreszcie trafić do polskiej jednostki. Dają upust swojej radości w pełnych ekspresji wypowiedziach. Dają też ważne świadectwo, które obalić może rozmaite antypolskie tezy dotyczące naszych rodaków walczących w Wehrmachcie. Bohaterowie opracowania nie mieli wyjścia, zostali przymusowo wcieleni do armii i przy nadarzającej okazji albo wystąpili, albo uciekli, albo skapitulowali przed siłami alianckimi. We wszystkim brakuje rzetelnego historycznego komentarza. Sądziłem, iż autorzy pokuszą się przynajmniej o szczątkową analizę stosunków polsko-niemieckich. Niestety, nie doczekałem się niemal niczego, co mogłoby poszerzyć wiedzę czytelników pragnących nowych informacji w rzeczonej tematyce. Mogło być po prostu lepiej, jednak wykonany został pewien krok, bardzo ważny na drodze do poznania drugowojennej rzeczywistości.

Cieszę się, iż Wydawnictwo Rytm zdecydowało się na wypuszczenie na rynek tytułu, który na pewno wniesie nieco nowych informacji do trudnego tematu. Rozliczenie się z przeszłością niejednokrotnie jest wyjątkowo trudne, a tematyka żołnierzy pochodzenia polskiego walczących w Wehrmachcie to przede wszystkim wyzwanie dla historyków i współczesnych czytelników. Jacek Kutzner i Aleksander Rutkiewicz poszli po najmniejszej linii oporu, ale jakże ważnej. Oby więcej tego typu inicjatyw, choć z pewnością życzylibyśmy sobie bogatszej dokumentacji problematyki.

Ocena: