Krwawe dożynki 1943 – Mariusz Nowik – recenzja książki

Tytuł – Krwawe dożynki 1943

Rok wydania – 2023

Autor – Mariusz Nowik

Wydawnictwo  – Prószyński i S-ka

Liczba stron – 316

Tematyka – historia jednej z najbardziej odrażających zbrodni popełnionych przez Niemców na okupowanych ziemiach polskich, przeprowadzonej w 1943 roku akcji „Erntefest”, podczas której zamordowano ponad 42 tys. ludzi.

Ocena – 8,0/10

Już od dawna noszę się z zamiarem dokładnego opisania przebiegu akcji „Erntefest” (z niem. „Dożynki”) w formie artykułu adresowanego do szerszego grona czytelników. To wciąż bowiem stosunkowo mało znany epizod niemieckiej okupacji ziem polskich, który w oczywisty sposób wpisuje się w ogólne założenia eksterminacyjnej polityki, ale jednocześnie wyróżnia się na tle innych zbrodniczych operacji. Jednorazowe uderzenie w ludność cywilną, doskonale zaplanowane i zrealizowane, obliczone na zadanie jak największych strat ludzkich – precyzja niemieckich oprawców nie miała sobie równych. W ciągu dwóch dni listopada 1943 roku wymordowali ponad 42 tys. niewinnych ludzi. Tylko dlatego, że byli Żydami, przeznaczonymi wprost do wyniszczenia.

Schemat był podobny. Żydowskich więźniów bezlitośnie rozstrzeliwano. Praktyczne podejście, wówczas typowo niemieckie. Oszczędność czasu i energii. Strzał-śmierć. Chodziło oczywiście o zgładzenie jak największej liczby ludzi w możliwie najkrótszym czasie. Ten dramat rozegrał się na terenie dystryktu lubelskiego znajdującego się wówczas w Generalnym Gubernatorstwie i objął głównie osadzonych na Majdanku, w Poniatowej i w Trawnikach. O „Erntefest” mówi się niewiele, w szkolnych podręcznikach ustępuje miejsca innym dobitnym przykładom okupacyjnego okrucieństwa, nawet jeśli historycy oceniają, że była to „największa jednorazowa egzekucja przeprowadzona podczas II wojny światowej”. Choćby z tego względu cieszę się, że na rynku ukazała się niezwykle interesująca, otwierająca oczy publikacja Mariusza Nowika.

Dla tego autora zbrodnie nazistów w okupowanej Polsce to nie pierwszyzna. Ma na swoim koncie chociażby bardzo dobrze przyjęte „Palmiry”. „Krwawe dożynki 1943” to próba uchwycenia dramatu eksterminowanej w trakcie „Erntefest” ludności. Autor, łącząc perspektywę historyczną z beletryzowaną formą narracji, stara się zrelacjonować przebieg akcji z punktu widzenia jej ofiar. Kreśli indywidualne, poruszające historie, które pod względem emocjonalnym najlepiej oddają los Żydów. Obficie sięga do archiwów, w których zachowano relacje ocalałych i świadków. Niektóre z nich wprost cytuje, inne wykorzystuje do snucia przerażającej opowieści, z której bohaterami czytelnikom łatwo będzie się utożsamić. Aspekt emocjonalny jest bodaj największym atutem opracowania. Nowik nie zamierza manipulować czytelnikiem, on po prostu oddaje głos swoim bohaterom, wiedząc, iż niewiele musi dodawać, by wywrzeć odpowiednie wrażenie. A przy tym, taką mam nadzieję, zainteresować odbiorcę historią.

Bo historia sama w sobie nie została tutaj opisana w sposób jasny i klarowny. Wynika to z przyjętej formuły narracyjnej oraz nieco udziwnionej chronologii, która w przypadku powieści sensacyjnej byłaby oryginalna, a w przypadku próby opisu „krwawych dożynek” wprowadza sporo zamieszania. Brak solidnych podstaw historycznych w formie wprowadzenia tłumaczącego cele polityki okupanta i specyfikę przeprowadzonej akcji także nie pomaga. Jednocześnie jednak książka jest nad wyraz zrozumiała, celnie trafia do czytelnika. Połączenie tych dwóch na pozór sprzecznych cech było możliwe ze względu na umiejętności pisarskie autora. Nie zmienia to faktu, iż zasadniczej grupie czytelników i tak rekomendowałbym doczytanie, nawet w formie encyklopedycznego wpisu, by wiedza nabyta w trakcie lektury nie miała wyłącznie emocjonalnego charakteru.

Nowik wydobył na światło dzienne zakurzone archiwa, w których skrupulatnie, czasem zapewne beznamiętnie, notowano ludzkie tragedie. Z empatią i szacunkiem daje zapomnianym ofiarom możliwość opowiedzenia historii. Trzyma przy tym naprawdę bardzo dobry poziom pisarski i doskonale komunikuje się z czytelnikami. Porusza i wzrusza, skłania do refleksji, uczy. Wszystko to nienachalnie, z wyczuciem. Bardzo dobra lektura, stojąca na wysokim poziomie i mająca ogromną wartość poznawczą, choć nie taką jak większość klasycznych historycznych opracowań.

Ocena 8,0/10