„Kawaleria Wehrmachtu” – recenzja książki

Rok wydania – 2010

Autor – Klaus Christian Richter

Wydawnictwo – Replika

Liczba stron – 212

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – album fotograficzny prezentujący historię niemieckich jednostek kawaleryjskich, głównie podczas II wojny światowej.

O kawalerii Wehrmachtu wiemy wszyscy to, co powinniśmy wiedzieć – że była. Wydaje się bowiem, iż temat ten nie jest w jakiś szczególny sposób eksponowany w pojawiających się na rynku wydawniczym nowych publikacjach dotyczących działalności niemieckiej armii w latach 1939-45. Pasjonaci tematu pewnie oburzą się z powodu mojej ignorancji, jednak… nie czarujmy się, kawaleria aż tak ważna nie była. Zaraz, zaraz, czy ja powiedziałem, że nie była ważna? Klaus Christian Richter, niemiecki historyk zajmujący się funkcjonowaniem niemieckich jednostek podczas II wojny światowej, ze szczególnym upodobaniem wałkuje historię oddziałów kawaleryjskich, które, na pierwszy rzut oka, nie cieszą się szczególną popularnością. Autor „Kawalerii Wehrmachtu” udowadnia jednak, iż bagatelizowanie ich znaczenia jest sporym błędem merytorycznym. Jego nowa praca to połączenie krótkiego rysu historycznego zawierającego podstawowe dane na temat organizacji i działalności niemieckiej kawalerii oraz albumu z unikalnymi fotografiami archiwalnymi, których publikacja byłaby zapewne okraszeniem każdej drugowojennej pozycji.

Tradycyjnie już zacząć musimy od omówienia technicznych aspektów publikacji. Krótko mówiąc, przygotowanie pracy Richtera stoi na bardzo wysokim poziomie. Wiąże się to oczywiście z rodzajem książki. Jest to bowiem przede wszystkim album fotograficzny, a te mają to do siebie, iż łączy się z nimi specyficzny charakter wydania. Twarda okładka dodaje książce trwałości, papier bardzo dobrej jakości sprawia, iż nie tylko publikacja nie ulegnie szybkiemu zniszczeniu pod wpływem użytkowania, ale i prezentuje się w bardzo estetyczny sposób. Przygotowaniem książki na potrzeby polskiego rynku zajęło się Wydwnictwo Replika. Szata graficzna publikacji nie jest utrzymana w jakiejś szczególnej konwencji, jako że „Kawaleria Wehrmachtu” to dzieło nieszablonowe. Część użytkowa publikacji składa się z dwóch części – pierwsza to krótka opowieść o historii niemieckiej kawalerii, druga to typowy album fotograficzny złożony z ponad 400 rozmaitych zdjęć opisanych i udokumentowanych. Jakość poszczególnych fotografii jest dobra. Kolejne archiwalne dokumenty prezentują się nieźle, całość jest czytelna i zbudowana w przestronny sposób.

Cieszę się, iż na polskim rynku ukazują się publikacje traktujące o tematach niszowych, niewiele mówiących czytelnikom. Już choćby z tego względu praca Richtera ma dla nas sporą wartość. Jest jeszcze kilka czynników, które tworzą z niej dzieło wartościowe. W pierwszej kolejności wymienić należy doskonałą sekcję fotograficzną, w której zawarto kilkaset dobrze opisanych zdjęć prezentujących historię niemieckiej kawalerii. Niewątpliwie drugim w kolejności plusem publikacji niemieckiego pisarza są świetnie skomponowane diagramy i tabele, które w doskonały sposób ilustrują funkcjonowanie i działalność poszczególnych jednostek oraz kawalerii Wehrmachtu jako całości. Rys historyczny ma liczne braki, jednak i w nim znajdziemy pozytywne elementy. Jako zaletę poczytywać należy obecność wstępu tekstowego, dzięki któremu uzyskujemy jako takie rozeznanie w działalności i rozwoju kawalerii Wehrmachtu. Mimo braku efektowności, autor przekazuje najważniejsze informacje, a te są doskonałą bazą wyjściową do dalszego zapoznawania się z tematem, także w formie fotograficznej, co jest głównym założeniem książki.

Sekcja minusów nie będzie jakoś szczególnie rozbudowana. Większe zastrzeżenia można mieć jedynie do zbyt krótkiego tekstu wprowadzającego. Rys historyczny kawalerii Wehrmachtu jest mocno skondensowanym obrazem historycznej rzeczywistości. Autor niejako poszedł na łatwiznę, publikując setki zdjęć. Fakt, iż są one niezłej jakości, a ich wybór stoi na odpowiednim wysokim poziomie. Niestety, zdjęcia nie są w stanie samodzielnie odtworzyć zarysu dziejów jednostek wojskowych. Czytelnicy z reguły z radością przyjmują czytelne ilustracje, które dokumentują to, czego właśnie się dowiedzieli. Niestety, są też pewne granice, a najlepszym rozwiązaniem przy okazji przekazywania wiedzy jest oczywiście odpowiednie zbalansowanie konkretnych części składających się na publikację. Jeśli chodzi o styl autora, niewiele możemy na ten temat powiedzieć. Swoje wywody zmieścił na kilkunastu stronach, przez co nie dał się nam poznać jako autor kreatywny i obdarzony lekkim piórem. Jego historyczna relacja jest raczej sucha, pozbawiona polotu i ikry. Na pewno in plus zaliczyć można czytelną tabelkę, w której zaznaczono miejsca stacjonowania poszczególnych pułków kawalerii. Niewiele informacji znajdziemy na temat uzbrojenia niemieckich kawalerzystów. Sekcja „Uzbrojenie” jest niewielka objętościowo, a przekazane przez autora informacje mają charakter marginalnych i szczątkowych. Jedynym uzupełnieniem są późniejsze fotografie wybranych broni oraz krótkie dopiski pod zdjęciami, co jednak nie jest wymiernym źródłem wiedzy. Nie widzę też większego sensu w obszernym cytowaniu ppor. Elerta. Relacja żołnierza jest ciekawa, nie wypada nie zgodzić się w tym względzie z Richterem. Mimo wszystko, co piszę w odniesieniu do całości sekcji tekstowej, jest ona za długa w stosunku do tego, co napisał sam Richter.

Podsumowanie warto zacząć od zapowiedzi. Wydawnictwo Replika, co zresztą zostało zaznaczone na ostatnich stronach „Kawalerii Wehrmachtu”, szykuje kolejny album, tym razem poświęcony motocyklom Reichswehry i Wehrmachtu. To pokazuje, iż publikacja Richtera nie jest dziełem przypadku, a polski dystrybutor ma zamysł wydawniczy i wprowadza na rynek powiązane tematycznie prace. Robi to w sposób niemal doskonały jakościowo. „Kawaleria Wehrmachtu” to przede wszystkim album z fotografiami archiwalnymi. Albumy mają to do siebie, iż wymagają specyficznego przygotowania w procesie produkcyjnym. Estetyka, styl graficzny, wreszcie jakość fotografii – to wszystko nie pozostawia wiele do życzenia. Można mieć lekkie zastrzeżenia do opracowanego przez autora tekstu wprowadzającego nas w historię niemieckiej kawalerii. Jest on z pewnością zbyt krótki, zawarto w nim niewiele informacji, a te, które są, mocno skondensowano. Wydaje się jednak, iż nie tekst miał być głównym atutem „Kawalerii Wehrmachtu”. Książka miała bowiem przedstawić fotograficzną prezentację historii kawalerii, w tym uzbrojenie, umundurowanie, dokumenty wojskowe – to wszystko znajduje się między dwiema twardymi okładkami o ciemnym zabarwieniu. A skoro to wszystko jest – czegóż chcieć więcej?

Ocena: