Hess. Fanatyczny wyznawca – Pierre Servent – recenzja książki

Tytuł – Hess. Fanatyczny wyznawca

Rok wydania – 2021

Autor – Pierre Servent

Wydawnictwo – Prószyński i S-ka

Liczba stron – 496

Tematyka – biografia zastępcy Adolfa Hitlera, który zasłynął bezgraniczną lojalnością wobec dyktatora oraz tajemniczym lotem do Wielkiej Brytanii w 1941 roku.

Ocena – 8/10

Rudolf Hess, wieloletni zastępca Adolfa Hitlera, jest – o dziwo – postacią dość enigmatyczną, szczególnie jak na standardy nazistowskiej wierchuszki. I nie chodzi nawet o wiążące się z jego biografią tajemnice. Niby stał u boku niemieckiego dyktatora, niby współdecydował o kształcie nazistowskiego państwa, ale jednak nie przebił się nigdy do świadomości historyków jako jeden z architektów ideologii III Rzeszy. Najważniejszym punktem jego biografii była nieoczekiwana i tajemnicza ucieczka do Wielkiej Brytanii. Najważniejszym i jednocześnie prowokującym do największej liczby pytań o rzeczywiste miejsce Rudolfa Hessa w nazistowskiej drabinie. Czy był on najwierniejszym powiernikiem Hitlera, który miał zrealizować plan doprowadzenia do separatystycznego pokoju na Zachodzie? Czy postanowił „zagrać na siebie”? A może zwyczajnie zdradził? Pierre Servent, w kolejnej znakomitej biografii opublikowanej w serii Prószyński i S-ka, odpowiada na wiele pytań, dokonuje trafnych analiz, a na koniec – jak się zdaje – rozwiewa wątpliwości (choć nie u zwolenników teorii spiskowych, ci i tak wiedzą swoje). Co najważniejsze jednak, prezentuje wszechstronny i niezwykle ciekawy wizerunek człowieka zafascynowanego Adolfem Hitlerem. Podtytuł „fanatyczny wyznawca” nie jest tu w żaden sposób na wyrost.

Przyzwyczaiłem się już, że biografie od Prószyńskiego to konkretne „cegły”, niezwykle szczegółowe i bogato dokumentowane. Nie odbierając niczego Serventowi, akcenty w „Hessie” zostały rozłożone nieco inaczej. Autor bazuje na licznych źródłach (i wdaje się z nimi w polemikę, nie stroniąc od przekonującej krytyki), ale nie faszeruje swojej książki liczbą detali, które są w stanie udźwignąć wyłącznie historycy. Jego opracowanie ma charakter zdecydowanie bardziej popularnonaukowy, przez co książka jest łatwiej przyswajalna. Pomaga mu też przychodzący mu dość naturalnie styl literacki, do którego jeszcze wrócimy.

Servent kreśli podstawowy rys psychologiczny Hessa, wychodząc od kształtującego okresu młodzieńczego, surowego wychowania, służby na froncie i pierwszego przetarcia z polityką. Zanim losy Hessa i Hitlera splotły się w Monachium, Hess był już ukształtowany politycznie, ale do pełnej radykalizacji było mu daleko. Poznanie Hitlera można uznać za moment zwrotny w jego życiu i poglądach. Servent spekuluje na temat wpływu Hitlera na Hessa i odwrotnie. Czy to Hess faktycznie mógł stać za ideą napisania „Mein Kampf”? Czy mógł wywrzeć wpływ na ekstremalne poglądy przyszłego dyktatora? Tego oczywiście już się nie dowiemy, ale Serventowi udało się odtworzyć siatkę licznych i logicznych połączeń – buduje on wszechstronny obraz kulisów nazistowskiej wierchuszki, uwzględniając rolę Hessa w kształtowaniu III Rzeszy od środka. Bardzo dobrze odnalazł się w powiązaniach między Hessem, Hitlerem, Haushoferami i Hamiltonem, pokazując dobitnie, z czego wynikało zainteresowanie Hessa geopolityką, a na dalszym etapie, iż „przemyślana decyzja” o locie do Wielkiej Brytanii była jednocześnie „bezmyślna”.

Podoba mi się styl francuskiego autora. Nawet jeśli czasem „włącza się” mu nadmierne upodobanie do dramatyzowania czy literackiego rozmachu, Servent pisze potoczyście, momentami nie przebiera w słowach. Odwołując się do wielu plotek i wcześniejszych ustaleń, nie boi się wprost powiedzieć, że coś jest niedorzecznością. Nie szuka przy tym taniej sensacji, jest natomiast bardzo konsekwentny w dociekaniu prawdy, nawet jeśli ta miałaby być najbardziej prozaiczna. Lot do Wielkiej Brytanii, czego można się było spodziewać, stanowi centralny punkt biografii, ale Servent nie zamierza iść po linii najmniejszego oporu, lecz zdobywa się na krytyczną ocenę dotychczasowych teorii na temat „ucieczki Hessa”. Drugim najważniejszym elementem jest dynamika relacji Hess-Hitler i wiążący się z tym rys psychologiczny tego pierwszego.

W tym miejscu musimy wrócić do podtytułu książki. „Fanatyczny wyznawca”. Analizując biografię Hessa, nie doszedłem do wniosku, by sam z siebie był fanatykiem w realizacji wypaczonej nazistowskiej ideologii. Był jednak tak zafascynowany Hitlerem, że akceptował każdą ideę, niezależnie od jej zbrodniczego charakteru. Suma summarum na jedno wychodzi – odpowiadał za budowanie zrębów nazistowskiego państwa z wszystkimi wiążącymi się z tym konsekwencjami. Litowanie się nad Hessem, który po 1941 roku przebywał w brytyjskich więzieniach, a ostatecznie skończył w Spandau, jest po prostu absurdalne. Nawet jeśli Servent nie mówi tego wprost, jego narracja jednoznacznie pokazuje, kim był Hess i jakie były jego poglądy.

Ocena: 8/10

Recenzja „Hess. Fanatyczny wyznawca” powstała we współpracy z II wojna światowa TaniaKsiazka.pl.