„Anders”- recenzja książki

Rok wydania – 2016

Autor – Maria Nurowska

Wydawnictwo – Prószyński i S-ka

Liczba stron – 280

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – opracowanie poświęcone życiu generała Władysława Andersa.

Generał Władysław Anders jest bez wątpienia jedną z najciekawszych i najbarwniejszych polskich dowódców okresu II wojny światowej. Zwycięzca spod Monte Cassino stał się w kraju nad Wisłą symbolem tryumfu, odwagi i męstwa, ale i niezłomności charakteru, co miało znaczenie głównie w kontekście jego działalności politycznej i nierzadko buńczucznej natury, która rzutowała na jego kontakty z sojusznikami. Anders, nawet jak na standardy wojenne, był człowiekiem, który wyróżniał się spośród setek innych oficerów. Jego biografia, wypowiedzi oraz szacunek, jakim darzyli go żołnierze tylko podkreślają wyjątkowe cechy przywódcze i organizacyjne. Może zatem dziwić, że po ponad siedemdziesięciu latach od zakończenia II wojny światowej wciąż nie doczekaliśmy się pełnej biografii generała. Kilka prób opisu życia Andersa, często mocno ograniczonych obszernością publikacji, to zdecydowanie zbyt mało. W tych samych kategoriach rozpatruję klasyczne, niedawno wznowione przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka, opracowanie Marii Nurowskiej. „Anders” to cenne źródło wiedzy na temat życia, ale nie służby generała. I wciąż zbyt krótkie na to, by wyczerpać temat. A przecież dowódca 2. Korpusu Polskiego to historia sama w sobie.

Już na wstępie warto podkreślić, iż książka Marii Nurowskiej nie jest typową biografią. To raczej opowieść o tym, jakim Anders był człowiekiem – o jego charyzmie, stosunkach z innymi ludźmi, ale i zwyczajnych słabościach i błędach, szczególnie tych popełnianych na gruncie prywatnym, rodzinnym. Nie ma tu zbyt wielu rozważań o charakterze militarno-politycznym, a całość historii została ograniczona do niezbędnego minimum umożliwiającego zrozumienie motywacji zachowań generała. To bardziej rys charakterologiczny niż prezentacja losów życia i służby polskiego dowódcy. Nurowska odbyła dziesiątki rozmów, posiłkując się wspomnieniami świadków zdarzeń, otoczenia Andersa, które prawdopodobnie znało go najlepiej. Wykonała ogromną pracę, by odpowiedzieć na pytanie – jaki tak naprawdę był generał?
No właśnie, jaki? Był niewątpliwie nieustępliwym, odważnym człowiekiem, który często nie zważał na kompromisy i polityczną poprawność. Szedł przez życie niczym taran. O ile w stosunku do żołnierzy i swojej jednostki wykazywał się ojcowską troską, o tyle w życiu prywatnym często brakowało mu prawdziwych uczuć, których być może nie potrafił okazywać. Spełniał się zawodowo, tam był bohaterem, wyciągając dziesiątki tysięcy rodaków z sowieckiego piekła, ciągnąc ich za sobą przez Bliski Wschód, by wreszcie trafić na front włoski. Tam Polacy zapisali się złotymi zgłoskami, a wielki udział miał w tym ich dowódca. Nurowska zauważa oczywiście sukcesy Andersa, narzucając je na codzienność życia w korpusie. Jest wnikliwym obserwatorem i bardzo dobrym pisarzem. Jej narracji można zarzucić niewiele, pisze sprawnie i dość potoczyście. Umiejętnie wplata w tekst wypowiedzi świadków, w dobrym miejscu stawiając granicę między własnymi rozważaniami a cytatami. Ogromną uwagę przywiązuje do życia rodzinnego Andersa, tworząc z niego oś, wokół której budowana jest narracja. Anders zostaje nieco odarty z militarnej legendy, stając się tym samym zwykłym człowiekiem, który często nie potrafił sobie poradzić z najbliższymi.

Niestety, wszystko to przysłania zwyczajowe meritum biografii, a więc najważniejsze wydarzenia polityczno-militarne. Nurowska nie tylko nie wdaje się w szczegółowe rozważania, ale wręcz pomija szereg wątków, przez co książka została wyraźnie spłycona. Portret charakterologiczny generała to zdecydowanie zbyt mało, by „Anders” stał się książką-obowiązkiem dla miłośników historii. Jest jednak, to nie ulega wątpliwości, cennym źródłem wiedzy, bez którego z kolei zrozumienie biografii Andersa nie jest możliwe. Opracowanie Nurowskiej można zatem polecić jako uzupełnienie lektur o chata kerze militarnym i politycznym. Być może wtedy z kart książki wyłoni się nieco szerszy i bardziej prawdziwy obraz polskiego dowódcy. Niestety, wciąż musimy poczekać na pełnowymiarową i pełnowartościową biografię Andersa. Optymizmem nie napawa jednak fakt, że czytelnicy czekają na tę książkę już siedemdziesiąt lat.

Ocena: