Podczas Powstania Warszawskiego w 1944 roku Niemcy korzystali z innowacyjnej jak na standardy II wojny światowej broni – zdalnie sterowanych min samobieżnych Goliat.
Ataki Goliatów podczas Powstania Warszawskiego
![Niemiecki oddział szturmowy na ulicy Piaskowej na Woli w Warszawie przygotowuje Goliaty do ataku. Zdjęcie pochodzi najpewniej z 11 sierpnia 1944 roku, kiedy to Niemcy użyli min samobieżnych do ataku na powstańców z Batalionu „Pięść”. Wikimedia/Bundesarchiv, CC BY-SA 3.0 de.](https://warhist.pl/wp-content/uploads/2023/01/German_Goliath_Bundesarchiv_Bild_101I-695-0411-05A_Warschauer_Aufstand_Soldaten_mitGoliath_.jpg)
Podczas Powstania Warszawskiego w 1944 roku Niemcy korzystali z innowacyjnej jak na standardy II wojny światowej broni – zdalnie sterowanych min samobieżnych Goliat.
Przeprowadzona przez 2. Korpus Polski ofensywa wymagała dostaw zaopatrzenia, amunicji i żywności. Logistyka 2 Korpusu działała bezbłędnie. A wszystko to – ze względu na trudny górski teren oraz bliskość żołnierzy niemieckich – nie należało do zadań łatwych.
Brytyjska broń przeciwpancerna Projector Infantry Ani Tank (PIAT) – w Polsce znana jako granatnik przeciwpancerny PIAT lub po prostu Piat – była używana podczas Powstania Warszawskiego. Powstańcy bardzo ją cenili ze względu na jej skuteczność w zwalczaniu niemieckich czołgów.
Integracji kulturowej między Polakami a Brytyjczykami sprzyjały mecze piłki nożnej. Futbol – podobnie jak współcześnie – cieszył się w latach 40-tych w Wielkiej Brytanii dużą popularnością. Polacy pokazali wówczas, że potrafią, i to bardzo dobrze, grać w piłkę.
Po pewnym czasie jednak, na początku września 1940 roku, zaczęły pojawiać się problemy. Wywołane one zostały metodą walki czeskiego sierżanta. František podczas starć powietrznych miał w zwyczaju „znikać” i prowadzić pojedynki na własną rękę.
Kamikaze nie przynieśli Japończykom zwycięstwa, ale wpłynęli na przebieg wojny na Pacyfiku. Amerykanie bali się ich nie tylko w wymiarze czysto wojskowym, ale i psychologicznym. Stąd też informacje o samobójczych atakach trzymano w ukryciu przed opinią publiczną.
Zwycięstwo pod Monte Cassino było szeroko komentowane wśród wojskowych i w zachodnich mediach. Jak jednak zareagowali na wiadomość o tym polscy pancerniacy z 1. Dywizji Pancernej gen. Maczka? Radość przyćmiewały obawy o losy Polski.
W styczniu i lutym 1940 roku, w trakcie wojny zimowej, armia Finlandii przystąpiła do kontrataku przeciwko tym jednostkom Armii Czerwonej, które stacjonowały poza głównym frontem na Przesmyku Karelskim.
Zmagania podczas jednego z nocnych wypadów Sowietów – przeprowadzonego w zimie na przełomie 1942 i 1943 roku – opisał w swoich wspomnieniach Mario Rigoni Stern, starszy sierżant z 2. Dywizji Alpejskiej „Tridentina”.
Hurricane’y w wersji Mk I były samolotami klasycznymi i nie posiadały żadnego opancerzenia, co w praktyce oznaczało, że w razie trafienia w kadłub było niemal pewne, iż pilot zostanie zraniony lub zabity.