Czołgi PzKpfw VI Tiger kontra grupa T-34 – zwycięskie wyjście Tygrysów z okrążenia

Niemieckie czołgi PzKpfw VI Tiger I – zwane potocznie „Tygrysami” – w 1943 roku miały przewagę nad czołgami alianckimi. W niektórych potyczkach była ona tak znacząca, że pozwalała jednemu Tygrysowi na podjęcie walki z całą grupą czołgów przeciwnika. Wówczas jakość brała górę nad liczebnością.

Tygrysy okrążone

Do ciekawej walki doszło 27 marca 1943 roku na froncie wschodnim. Dwa Tygrysy zmierzyły się wówczas z ponad dwudziestoma radzieckimi czołgami T-34, wśród których dominował wariant T-34/76. Czołgi radzieckie uderzyły sprytnie – dwadzieścia nacierało od frontu, podczas gdy kilka zaatakowało Tygrysy od tyłu. Nie zdało się to jednak na nic. Wygrali Niemcy, a Sowieci wycofali się, utraciwszy aż 10 maszyn. Pancerz Tygrysa sprawdził się wzorcowo.

Tak pisano w meldunku bojowym 13. kompanii (Tiger-Kp) PzRgt „Grossdeutschland”: „W czasie akcji zwiadowczej dwa ‘Tygrysy’ napotkały około 20 rosyjskich [sowieckich] czołgów zbliżających się frontalnie. Inne nieprzyjacielskie czołgi zaatakowały od tyłu. Doszło do starcia, w którym nasze czołgi i ich uzbrojenie spisały się doskonale. Obydwa ‘Tygrysy’ otrzymały co najmniej dziesięć trafień z odległości od 600 do 1000 metrów, najczęściej z dział kalibru 7,62 cm [76,2 mm]. Opancerzenie [‘Tygrysów’] wytrzymało je, niezależnie od kąta uderzenia pocisku. W żadnym miejscu nie nastąpiło przebicie pancerza. Nawet trafienie w podwozie, które uszkodziło drążki skrętne, nie unieruchomiło czołgu.

Kiedy [sowieckie] pociski odbijały się od pancerza, dowódca, celowniczy i ładowniczy [‘Tygrysa’] mogli bez przeszkód wybierać cele i otwierać do nich ogień. Nieco dymu i odpryski farby we wnętrzu czołgu usunięto przez wentylację w wieży. Rezultat: Zniszczenie dziesięciu czołgów nieprzyjaciela przez dwa ‘Tygrysy’ w ciągu 15 minut.”

Skuteczne działo Tygrysa

W powyższym raporcie zaznaczono, że za sukcesem niemieckich czołgów stał nie tylko dobry pancerz, lecz także wyjątkowo skuteczna armata 8,8-cm-KwK 36: „Zazwyczaj już pierwszy strzał z odległości od 600 do 1000 metrów okazywał się celny. Na takim dystansie Panzergranate przebijał, z zabójczym skutkiem, pancerz czołowy [czołgu T-34], niszcząc także znajdujący się z tyłu silnik. Tylko w nielicznych przypadkach T-34 zapalały się. Trafienia z takiej samej odległości w boki lub tył [T-34] doprowadzały, w 80 procentach przypadków, do eksplozji paliwa. Przy sprzyjającej pogodzie podobne rezultaty osiągano nawet z 1500 metrów lub większej odległości, zużywając przy tym niewiele amunicji.”

Bibliografia: Thomas Anderson, „Tygrys. Legendarny czołg”.

Fotografia tytułowa: czołg PzKpfw VI Tiger I. Źródło: Wikimedia/IWM, domena publiczna.

Marek Korczyk