Chłopcy silni jak stal,
Oczy patrzą się w dal:
Nic nie znaczy nam wojny pożoga!
Hej, sokoli nasz wzrok,
W marszu sprężysty krok
I pogarda dla śmierci i wroga.
Gotuj broń! naprzód marsz ku zwycięstwu!
W górę skroń! orzeł nasz lot swój wzbił!
Chłopcy silni jak stal, oczy patrzą się w dal.
Hej, do walki nie zbraknie nam sił!
Godłem nam Biały Ptak,
A „Parasol” to znak,
Naszym hasłem piosenka szturmowa!
Pośród kul, huku dział
Oddział stoi, jak stał,
Choć poległa już chłopców połowa.
Dziś padł on, jutro ja, śmierć nie pyta.
Gotuj broń! krew ci gra boju zew!
Chłopcy silni jak stal, oczy patrzą się w dal,
A na ustach szturmowy nasz śpiew!
A gdy miną już dni
Walki, szturmów i krwi,
Bratni legion gdy z Anglii powróci
Pójdzie wiara gromadą
Alejami, z paradą,
I tę piosnkę szturmową zanuci.
Panien rój, kwiatów rój i sztandary.
Równy krok, śmiały wzrok, bruk aż drży.
Alejami z paradą będziem szli defiladą
W wolną Polskę, co wstała z naszej krwi.
Alejami z paradą będziem szli defiladą
W wolną Polskę, co wstała z naszej krwi.
Kolejny z utworów doskonale nam znanego Józefa Szczepańskiego ps. „Ziutek”. Pełna zadumy, ale i nadziei pieśń wojenna napisana w okresie Powstania Warszawskiego jako pieśń bojowa batalionu „Parasol”. Według powojennych relacji „Ziutek” pisał ją w drugiej połowie sierpnia, przebywając na broniącej się Starówce. Już wtedy znana była melodia utworu skopiowana z pieśni „Na barykady” pochodzącej z początku XX wieku. Autor melodii nie jest znany. Pieśń napisana przez Szczepańskiego właściwie w ostatnich dniach jego życia po raz kolejny wyraża nieustającą wiarę w Wolną Polskę i końcowe zwycięstwo, nawet pomimo trudnej sytuacji militarnej w Warszawie, w tym na Starówce, gdzie przyszło walczyć „Ziutkowi”.