Rok wydania – 2014
Autor – Mariusz Borowiak
Wydawnictwo – Nekielskie Stowarzyszenie Kulturalne
Liczba stron – 257
Seria wydawnicza – brak
Tematyka – słownik biograficzny dedykowany wybitnym wielkopolskim postaciom związanym z morzem i flotą.
Trudno recenzować słowniki i encyklopedie, które w założeniu mają być zbiorem krótkich notek o charakterze biograficznym. Ba, wydaje się, że ocenianie tego typu opracowań mija się z celem. Uczestniczenie w promocji „Słownika biograficznego wielkopolskich emigrantów, podróżników i ludzi morza” autorstwa Mariusza Borowiaka, było cennym doświadczeniem, które pozwoliło przyjrzeć się pracy autora niemal od kuchni. Stąd też tekst poświęcony jego nowej publikacji będzie zbiorem luźnych przemyśleń, niekoniecznie o charakterze wartościującym.
Zacząć trzeba od pomysłu. Nie ulega wątpliwości, iż właściwie każdy region ma swoich bohaterów, których czci i upamiętnia w taki, czy inny sposób. Wielkopolska również może poszczycić się wieloma tradycjami historycznymi związanymi z „ludźmi morza”. Mariusz Borowiak, autor wielu poczytnych opracowań o tematy marynistycznej, starał się dotrzeć do tych zapomnianych i odświeżyć nieco ich biografie. Oczywiście, forma, w jakiej przygotowano słownik, wymaga znacznego skrócenia poszczególnych opracowań. Stąd też w publikacji nie ma miejsca na bardzo szerokie rozważania, choć „ci najważniejsi” doczekali się solidniejszych biogramów. W efekcie poczytać możemy o tak znaczących postaciach, jak adm. Józeg Unrug, Mieszko I (tak, tak, on także przyczynił się do budowy polskiej floty) czy Jerzy Pertek, słynny pisarz i historyk, na którego dziełach wychowywały się ostatnie pokolenia marynistów. Dominuje wiek XIX i XX, czemu trudno się dziwić zważywszy na koleje losu polskiej marynistyki. Z wieloma postaciami Borowiaka łączy szczególny stosunek emocjonalny. W swoich dotychczasowych publikacjach wielokrotnie poruszał ich temat, starając się ukazać w perspektywie polskiej marynarki wojennej. Szczególnie mocno angażował się w odtwarzanie historii II wojny światowej, co zresztą dało asumpt do prac nad kolejnymi nowościami książkowymi, wśród których wymienić trzeba „Zapomnianą flotę. Mokrany” poświęconą walkom PMW z siłami sowieckimi w 1939 roku. Trzeba jednak przyznać, iż mimo ewidentnego przywiązania do niektórych tematów, Borowiak jest wyważony w ocenach i trzyma się „słownikowej” formy.
Przygotowania do wydania publikacji trwały kilka lat, w czasie których autor zbierał pokaźne archiwum. W swoistym banku informacji na temat wielkopolskich emigrantów, podróżników i ludzi morza znalazł także miejsce na tych, o których związkach z Wielkopolską do tej pory nie wspominano. Pod tym względem wyświadcza wielką przysługę całemu regionowi, ukazując jego oryginalne historyczne bogactwo – ziemi poznańskiej nie łączyliśmy do tej pory z działaniami floty, a dla czytelników może być niespodzianką, iż wydała tak wielu synów marynarzy. Warto podkreślić, iż publikacja ukazała się nakładem Nekielskiego Stowarzyszenia Kulturalnego, które dbało także o promocję tytułu, organizując liczne spotkania, wystawy, a nawet koncerty adresowane do czytelników i zainteresowanych rodzimą historią. Inicjatywa ta od początku oceniana była jako ambitna, ale i słuszna, a jej efektem stał się wydany w czerwcu 2014 roku słownik. Borowiak miał okazję spotkać się z wieloma reprezentantami nekielskiej, a szerzej wielkopolskiej, nauki, docierając także do uczniów miejscowych szkół, wśród których zaszczepiał miłość do marynistyki. Dla wielu z nich książka powinna stać się impulsem do zainteresowania rodzimą historią. Dla Nekielskiego Stowarzyszenia Kulturalnego była z kolei bodźcem do prowadzenia znacznie szerszych działań, także oświatowych, dzięki którym Wielkopolanie mogli zapoznać się ze swoim historycznym i kulturowym dziedzictwem.
Warto wspierać tego typu przedsięwzięcia. Serwis „II wojna światowa” dołożył cegiełkę do promocji tytułu, starając się ukazać jego ponadczasową wartość. Rękami Mariusza Borowiaka udało się Gminie Nekla stworzyć ważny projekt, który należy teraz rozwijać. Pamięć o minionych czasach i przeszłych pokoleniach jest bowiem nie tylko naszym przywilejem, z którego możemy bez przeszkód korzystać w wolnej Polsce, ale i obowiązkiem, z którego wynika konieczność wspominania wielkich sprzed lat.