Rok wydania – 2021
Autor – Gieorgij Władimow
Wydawnictwo – Rebis
Liczba stron – 232
Tematyka – metaforyczne ujęcie ludzkiej natury wypaczonej i zdegenerowanej przez totalitarny system komunistyczny – w historii wartowniczego psa zawarta jest bowiem głęboka symbolika odnosząca się wprost do człowieka.
Człowiek, pies, pies, człowiek – w radzieckim obozie właściwie wszystko jedno. Czy może nas zatem dziwić, iż jeden z największych klasyków literatury łagrowej został pomyślany jako historia wartowniczego psa? Metafora życia w obozie, w którym skala dehumanizacji jest tak wielka, że właściwie nie ma znaczenia, jaką rolę przychodzi odgrywać. W obozowej rzeczywistości po prostu przestaje się być człowiekiem.
Ta tragiczna myśl towarzyszyła mi w ciągu lektury „Wiernego Rusłana” nieustannie. Sama historia nie jest może jakoś szczególnie porywająca, choć oczywiście ma swoje wybitne momenty. To, co w moim odczuciu stanowi o fenomenie książki, to głęboka symbolika zawarta we wspomnieniach i wyobraźni Giorgija Władimowa, rosyjskiego pisarza i dysydenta, prześladowanego przez totalitarny system komunistyczny. „Wierny Rusłan” zrodził się nie tyle z potrzeby chwili, co zbiorowych doświadczeń wielu pokoleń obywateli Związku Radzieckiego. Ukazane tam mechanizmy jako żywo przypominają nam wyniki dziesięcioleci badań nad ułomnością ludzkiej natury, którą z jednej strony łatwo zdegenerować, z drugiej złamać, a z trzeciej przyzwyczaić. Historia Rusłana to odzwierciedlenie wszystkich trzech elementów.
Zwróćmy także uwagę na to, jak kształtowane jest życie psów wartowniczych poza obozem. Jak bolesne piętno zniewolenia zostało odciśnięte na ich naturze, przyzwyczajeniach, wzorcach zachowań. To także głęboka metafora skrzywdzonej ludzkiej psychiki, która po doświadczeniach radzieckich łagrów czy niemieckich obozów koncentracyjnych została trwałe uszkodzona. O Auschwitz nie da się zapomnieć, po Auschwitz trudno normalnie żyć, a wielu pisarzy kwestionowało sens uprawiania jakiejkolwiek sztuki. Opowieść o Rusłanie niech będzie dla czytelnika wskazówką do zrozumienia tego przerażającego fenomenu naznaczenia.
Książka tylko momentami jest wstrząsająca wprost. Głęboka symbolika powinna skłonić odbiorcę do refleksji nad skalą i mechanizmami odczłowieczenia. Nie wiem, czy nie idę zbyt daleko w swoich rozważaniach nad ludzką naturą, ale w Rusłanie jest trochę każdego z nas. W różnym natężeniu, w różnych kontekstach, ale w życiu owczarka jak w soczewce skupiają się losy ludzi.
Ocena: