Rok wydania – 2014
Autor – Alberto Vázquez-Figueroa
Wydawnictwo – Bellona
Liczba stron – 212
Seria wydawnicza – brak
Tematyka – wspomnienia seksualnej niewolnicy Irmy Grese nazywanej Jędzą z Belsen.
Co i rusz na rynku książkowym pojawiają się kolejne bulwersujące doniesienia o zbrodniach popełnianych w okresie II wojny światowej. Czytelnicy z dużym zainteresowaniem przyjmują opracowania, które odkrywają mroczną stronę natury człowieka. Historie nazistowskich działaczy, szczególnie tych mocniej zaangażowanych ideologicznie, wzbudzają dzisiaj uzasadnione kontrowersje. Dla żyjących w XXI wieku czytelników ogrom okrucieństw popełnianych przez niemieckich dygnitarzy wydaje się czymś odległym i niezrozumiałym. Stąd też każdą kolejną publikację przybliżającą nieco realia tamtych dziwnych czasów przyjąć trzeba jako kolejną próbę wzmacniania świadomości. Szczególnie ważną w czasach, gdy prawda ulega zatarciu, a historycy czy dziennikarze coraz częściej posługują się relatywizmem, który na dłuższą metę prowadzić może do dziwacznych przekłamań. I, czemu nie można się dziwić, takie publikacje zawsze cieszyć się będą zainteresowaniem czytelników. To, co skandaliczne i na pozór niezrozumiałe kusi dziwną i niewytłumaczalną fascynacją.
Jakby wpisując się w ten trend, Wydawnictwo Bellona postanowiło sięgnąć po historię Irmy Grese, nadzorczyni bloków żeńskich w kilku niemieckich obozach koncentracyjnych, która zasłynęła ze szczególnego okrucieństwa. Po zakończeniu II wojny światowej stanęła przed trybunałem, który skazał ją na śmierć za zbrodnie popełniane w czasie służby. Książka Alberto Figueroy zaczyna się od długiego wstępu odsłaniającego kulisy wydania historii Irmy Grese w formie wspomnień maltretowanej przez nazistkę Violety Flores. Z historią zapoznajemy się dzięki dialogom zainteresowanej i Mauro Balaguera, który z przerażeniem, ale i fascynacją odkrywał kulisy tej przedziwnej relacji. Dla co bardziej wrażliwych książka będzie zwyczajnie nie do strawienia. Zbyt wiele jest tu odniesień do sfery seksualności, właściwie opiera się na tym całość wspomnień. Kobieta nie przebiera w słowach, używając często nieparlamentarnego języka (choć patrząc na dzisiejsze standardy, może i parlamentarnego). Całość rozmowy jest dziwaczna. Koncepcja spisania wspomnień w formie wymiany zdań nie przekonuje, a dialogom brakuje autentyzmu. Zaznaczyć trzeba, iż książka nie jest ani biografią, ani nawet solidnym opracowaniem historycznym. Oczywiście, zawiera liczne fragmenty i odniesienia do faktów, które już znamy, a także szereg informacji nowych, o których wielu nie miało pojęcia, ale wszystko jest chaotyczne, pozbawione jakiejś większej myśli przewodniej. Wynika to z obranej formy, która nie licuje z poważnym opracowaniem historycznym. Zresztą, publikacja nawet nie aspiruje do takiego miana.
Na plus zaliczyć trzeba szereg nowinek. W gruncie rzeczy wśród szokujących informacji można znaleźć sporo perełek, które ukażą Irmę Grese w nowym świetle, pozwalając na lepsze zrozumienie jej zachowań. Wspominająca ją kobieta nie szczędzi nam szczegółów dotyczących zawiłej relacji seksualnej, komentując przy okazji zachowania i emocje Pięknej Bestii. Zagłębiamy się w psychikę niezrównoważonej oprawczyni, która mimo młodego wieku w pełni rozumiała ideały nazistów i starała się wcielać je w życie na swój unikatowy, okrutny sposób. Jej sadyzm wymyka się naszym wyobrażeniom o psychopatach. Wyrok śmierci, który wykonano w 1945 roku był zatem jedyną słuszną karą.
Wszystko w tej książce jest średnie. Dobór informacji, stylistyka, forma. Można próbować doszukiwać się jasnych punktów, ale w obliczu całości zwyczajnie zginą przykryte przeciętniactwem. Publikację można potraktować jako ciekawostkę, ale nigdy nie stanie się ani dobrą lekturą, ani poważnym źródłem historycznym. Szkoda, bo dość ciekawy temat spartolono kiepskim wykonaniem.
Ocena: