Jedną z głównych przeszkód, na jakie natrafili Sowieci podczas fińsko-radzieckiej wojny zimowej (1939-1940), była tzw. Linia Mannerheima. Składała się ona z szeregu klasycznych umocnień, okopów i bunkrów, które przez około dwa miesiące zatrzymały ofensywę przeważających sił sowieckich.
Linia Mannerheima – sowiecki mit a rzeczywistość
Zatrzymanie natarcia Sowietów stanowiło niewątpliwy sukces Finów, ponieważ teoretycznie Linia Mannerheima powinna zostać przełamana w ciągu pierwszych kilku dni ofensywny Armii Czerwonej. W związku tym z radziecka propaganda musiała jakoś wyjaśnić całą sytuację – w końcu Armia Czerwona przez dwa miesiące, tracąc tysiące zabitych, nie mogła przebić się przez jedną linię okopów obsadzoną przez o wiele słabsze siły fińskie. Utworzono zatem mit głoszący, że Linia Mannerheima była supernowoczesnym pasmem fortyfikacji – ponoć nawet lepszym od francuskiej Linii Maginota. Dokładnie pisał o tym fiński marszałek Carl Gustaf Mannerheim w swoich „Wspomnieniach”:
„Niekorzystne wrażenie co do postawy rosyjskich sił zbrojnych mogło podważyć autorytet reżimu, toteż należało je zatrzeć za pomocą propagandy. Już w czasie wojny pozycyjnej Rosjanie lansowali mit «linii Mannerheima». Powiadali, że nasza obrona Przesmyku Karelskiego oparła się na niezwykłych, zbudowanych wedle najnowszej techniki zaporach z żelazobetonu, które można było przyrównać do linii Zygfryda i Maginota, a których żadna armia jeszcze nie forsowała. Rosyjskie natarcie przełamujące określano w związku z tym jako, aby zacytować oficjalną wypowiedź rosyjską, «wyczyn nie mający równego w dziejach wojen».
Było to puste gadanie, a rzeczywistość przedstawiała się zupełnie inaczej. Linia obronna, jak już wcześniej wspomniano, składała się tylko z kilku stałych gniazd karabinów maszynowych, które na moją propozycję uzupełniono dwudziestoma nowymi, połączonymi okopami, strzeleckimi gniazdami. Były to umocnienia polowe, całkowicie pozbawione zaplecza. Linia ta przez naród ochrzczona została linią Mannerheima. To, że wytrzymała, zawdzięczano wytrzymałości i odwadze naszych żołnierzy, a nie sile fortyfikacji. Co się tyczy klęsk nieprzyjaciela na froncie wschodnim, rosyjska propaganda nie była w stanie wymyślić żadnego racjonalnego ich uzasadnienia.”
Odrobina prawdy w propagandzie radzieckiej?
Na zakończenie, mówiąc żartem, można przyznać że sowiecka propaganda poniekąd miała rację – Linia Mannerheima rzeczywiście okazała się skuteczniejsza od Linii Maginota. Choć oczywiście było to zasługą determinacji żołnierzy fińskich, błędów po stronie radzieckiego dowództwa oraz sprzyjających warunków klimatycznych i terenowych. Pod względem siły fortyfikacji Linia Maginota przewyższała bowiem Linię Mannerheima wielokrotnie i pod każdym względem.
Fotografia tytułowa: jeden z bunkrów Linii Mannerheima na współczesnym zdjęciu. Źródło: Wikimedia, CC0.
Marek Korczyk