Kto złamał szyfr Enigmy? Polacy!

Enigma była jedną z największych zagadek II wojny światowej. Niemiecka maszyna szyfrująca stanowiła dla państw koalicji alianckiej nie lada wyzwanie. Złamanie szyfru umożliwiło im regularne odczytywanie meldunków niemieckiej armii, dając wywiadowi bezcenne narzędzie pozyskiwania informacji. Za sukcesem stał wysiłek wielonarodowej grupy kryptologów. Wybitni eksperci – inżynierowie, matematycy, wojskowi – stali się cichymi bohaterami, którzy wpłynęli na losy konfliktu zza jego kulis. Szczególnie niedocenieni, mimo ogromnego wkładu w proces łamania kodu, są polscy kryptolodzy z Marianem Rejewskim na czele. To im należy przypisać zasługi za odczytanie pierwszych niemieckich meldunków oraz wymyślenie sposobu łamania kodu. Po wojnie przez lata trwała dyskusja dotycząca osiągnięć polskich, francuskich i brytyjskich matematyków. Enigma była wspólnym projektem, pod który fundamenty położyli przede wszystkim Polacy. Bez ich zaangażowania i pierwszych sukcesów prace Brytyjczyka Alana Turinga nie miałyby szans powodzenia.

Pierwsze sukcesy

Enigma powstała w okresie międzywojennym jako maszyna umożliwiająca kodowanie wiadomości przesyłanych na odległość. Ich bezpieczeństwo miało niebagatelne znaczenie najpierw dla firm sektora prywatnego, a następnie dla niemieckiej armii, której inżynierowie twórczo rozwinęli pierwowzór urządzenia. W konsekwencji zbudowano maszynę, której kod wydawał się być nie do złamania. Do czasu.

W 1929 roku członkowie polskiego wywiadu zorganizowali kurs kryptologiczny, na który zaproszono m.in. matematyków z poznańskiego uniwersytetu. Operację nadzorował głównie por. Maksymilian Ciężki, którego następnie wydatnie wspierał ppłk Gwido Langer. W tym czasie nad dekryptażem pracowali także Francuzi, których organizował głównie kpt. Gustav Bertrand. Obie strony starały się współpracować, wymieniając częścią informacji od 1932 roku. Delegacje polskie i francuskie wielokrotnie odwiedzały sojuszników. Jednym z podstawowych zainteresowań formowanych zespołów kryptologów była niemiecka Enigma. Urządzenie wykorzystywało skomplikowaną sieć połączeń elektrycznych regulowanych przez rotory. Prawidłowe ustawienie maszyny pozwalało na odczytanie wiadomości szyfrowanej przez inną Enigmę.

Czas przełomu

Od stycznia 1933 roku, dzięki wydatnej pracy polskiego Biura Szyfrów, Polakom udawało się odczytać większość niemieckich depesz wysyłanych przy użyciu Enigmy. Z czasem stopień skomplikowania kodów zaczął się zmieniać, co utrudniło automatyczne łamanie szyfrów. Mimo zmian wprowadzanych przez niemieckich inżynierów, Polacy byli w stanie dostosować się do nowości. Brylowali w tym Marian Rejewski, Henryk Zygalski i Jerzy Różycki, którzy konstruowali kolejne specyficzne urządzenia ułatwiające pracę z Enigmą (np. ,,Bomba Rejewskiego”). W lipcu 1939 roku, tuż przed wybuchem II wojny światowej, na konferencji w Polsce spotkali się przedstawiciele wywiadów polskiego, brytyjskiego i francuskiego. Polacy podzielili się z sojusznikami swoimi osiągnięciami, podarowując im egzemplarze Enigmy. Rejewski odnotował, że Polacy przekazali Brytyjczykom i Francuzom wszystko, co zdołali ustalić. W zamian nie dostali nic: ,,Od naszych gości nie dowiedzieliśmy się niczego. Ani Anglicy, ani Francuzi nie zdołali pokonać pierwszych trudności, nie mieli połączeń bębenków, nie mieli żadnych metod”. W 1939 roku Brytyjczycy zorganizowali ośrodek kryptologów w Bletchley Park. Jego dowódcą został Alistair Denniston. Placówka dopiero rozpoczynała działalność, ale wkrótce miała święcić tryumfy za sprawą genialnego matematyka Alana Turinga.

Po wybuchu wojny 1 września 1939 roku ośrodek kryptologiczny został zlikwidowany. Starannie zamaskowano prace nad Enigmą, zniszczono całą dokumentację, a kryptolodzy udali się w niebezpieczną podróż do Europy Zachodniej. Nieopodal Paryża, w porozumieniu z Francuzami, odtworzono polski ośrodek o kryptonimie ,,Bruno”. Stopniowo zaangażowanie polskich kryptologów odgrywało mniejszą rolę. Byli konsekwentnie spychani na boczny tor, a palmę pierwszeństwa przejęli teraz Brytyjczycy. Bletchley Park zostało zorganizowane w znakomity sposób i szybko, bazując na dotychczasowych dokonaniach Polaków, zaczęło osiągać spektakularne sukcesy. Ich zwieńczeniem było złamanie kodu Enigmy przez Turinga na początku 1940 roku. W późniejszym czasie alianci wykorzystywali odszyfrowane depesze niemieckie do planowania własnych operacji wojskowych oraz reagowania na posunięcia wroga. Już w 1940 roku meldunki ułatwiły obronę w czasie bitwy powietrznej o Wielką Brytanię, a w przyszłości umożliwiły wygraną na froncie afrykańskim czy zamach na japońskiego admirała Isoroku Yamamoto.

 

Marian Rejewski, Henryk Zygalski i Jerzy Różycki (Wikipedia, domena publiczna).

Zapomniani bohaterzy

Po upadku Francji w czerwcu 1940 roku Polacy zostali ewakuowani do Algieru. Następnie wrócili na terytorium francuskie, gdzie Langer i Ciężki dostali się do niemieckiej niewoli. Mimo wielokrotnych przesłuchań utrzymali projekt łamania niemieckich kodów w tajemnicy. Różycki zginął w katastrofie morskiej. Tylko Rejewskiemu i Zygalskiemu udało się ostatecznie dotrzeć do Wielkiej Brytanii, gdzie pomagali w pracach ośrodka kryptologicznego.

W okresie powojennym żaden z wybitnych kryptologów nie doczekał się uznania, na jakie zasługiwał. Zygalski pracował jako nauczyciel, Rejewski imał się różnych zajęć. Turing, oskarżony o homoseksualizm i skazany za to przez brytyjski sąd, popełnił w 1954 roku samobójstwo. Mimo ogromnego wpływu na losy wojny, pozostali cichymi bohaterami, o których roli pamiętało niewielu.

Fotografia tytułowa: Enigma T (Tirpitz) – zmodyfikowana handlowa wersja Enigmy K, przeznaczona dla Japończyków. Źródło: Wikipedia, domena publiczna.