Hasło „Ein Volk, ein Reich, ein Führer” (pol. „Jeden Naród, jedna Rzesza, jeden Wódz”) jest jednym z najbardziej znanych sloganów, jakie wykorzystywała propaganda nazistów. Celem było wykazanie, że Niemcy powinny być zjednoczone, czyste narodowo i rządzone przez jednego wodza. Warto jednak zwrócić uwagę na genezę tego hasła – powstało ono na bazie sloganu z czasów Cesarstwa Niemieckiego, który nie miał żadnego związku z nacjonalizmem lub inną radykalną ideologią.
„Ein Reich, ein Volk, ein Gott”
Hasło „Ein Reich, ein Volk, ein Gott” powstało w Niemczech w XIX-wieku. Wiązało się z ideą zjednoczenia Niemiec, którą urzeczywistniono podczas słynnej proklamacji Cesarstwa Niemieckiego z 18 stycznia 1871 roku. Zjednoczenia tego dokonano dokładnie tak, jak mówił kanclerz Otto von Bismarck – czyli „krwią i żelazem”.
Złączenie krajów niemieckich w jedno, nowoczesne państwo było w XIX-wieku nowością. Dlatego też należało nadać temu wydarzeniu stosowną oprawę propagandową – szczególnie, że tendencje autonomiczne były bardzo popularne w wielu krajach niemieckich, np. w Bawarii, które dotychczas cieszyły się niemal pełnią suwerenności. Zaczęto zatem propagować hasło „Ein Reich, ein Volk, ein Gott”. W prosty i trudny do podważenia sposób tłumaczyło ono potrzebę zjednoczonych Niemiec – skoro jest jeden Bóg i jeden naród niemiecki, to musi być także jedno państwo niemieckie. Zadbano przy tym o odpowiednią wymowę graficzną – w 1896 roku William Pape namalował obraz pt. „Ein Reich, ein Volk, ein Gott”. Szybko zyskał na popularności i był rozpowszechniany przez władze w Berlinie – stanowił choćby jeden z popularniejszych motywów występujących na niemieckich znaczkach pocztowych.
Nazistowska adaptacja
Po przegraniu Wielkiej Wojny i upadu Cesarstwa w 1918 roku hasło o „jednej Rzeszy” na pewien czas przestało być modne. Silne nastroje antymonarchistyczne przytłumiły symbolikę jedności. Powróciło jednak do łask po 1933 roku, za sprawą Adolfa Hitlera i jego zwolenników, którzy nawiązywali do idei nowego zjednoczenia, tym razem w imię nazistowskich ideałów. Do tego potrzebna była wyrazista symbolika, a nic nie sprawdzało się tak dobrze, jak znane i ugruntowane hasło. Uległo jednak wówczas sporej zmianie i przybrało formę „Ein Volk, ein Reich, ein Führer” (pol. „Jeden Naród, jedna Rzesza, jeden Wódz”). Boga zastąpił zatem Hitler – i oczywiście nic dobrego z tego nie wynikło. Ponadto „naród” – ważniejszy dla nacjonalistów – trafił przed „Rzeszę” czyli państwo.
Slogan wciąż żywy, choć znaczenie odmienne
Hasło „Ein Volk, ein Reich, ein Führer” jest znane i używane także współcześnie. Co ciekawe, korzysta się z niego czasem w dyskusji politycznej – najczęściej w celu ośmieszenia strony przeciwnej i zwrócenia uwagi na zapędy nacjonalistyczne. Bywa również używane przy tworzeniu różnych karykatur, zwłaszcza tych, które ośmieszają dyktatury i państwa autorytarne. Dlaczego tak jest? Wydaje się, że odpowiedź jest prosta – slogan o „jednym Narodzie, jednej Rzeszy i jednym Wodzu” jest łatwy do zapamiętania, charakterystyczny oraz niosący bardzo jasny przekaz, który kojarzy się jednoznacznie negatywnie z czasami III Rzeszy.
Fotografia tytułowa: propagandowy plakat przedstawiający Hitlera oraz slogan: „Ein Volk, ein Reich, ein Führer”. Wikimedia Commons, domena publiczna.
Marek Korczyk