„Żołnierze Wyklęci. Wspomnienia i relacje” t.1 – recenzja książki

Rok wydania – 2017

Autor – Marek Koprowski

Wydawnictwo – Replika

Liczba stron – 432

Seria wydawnicza – Brak

Tematyka – opracowanie poświęcone funkcjonowaniu polskiego podziemia antykomunistycznego.

Historia żołnierzy wyklętych silnie spolaryzowała społeczność historyków. Najczęściej nie jest to efekt rzetelnych badań, lecz polityki wkradającej się w świat historii i coraz mocniej oddziałującej na debatę. Chciałoby się powiedzieć „naukową debatę”, ale trudno dzisiaj zweryfikować, czy spory wokół historii antykomunistycznego podziemia są motywowane w odpowiedni sposób. Niezależnie od źródeł dyskusji, żołnierze wyklęci na trwałe wpisali się w powojenną historię i dzisiaj ich obecność i wpływ na przeszłość nie mogą być ignorowane. Marek A. Koprowski od lat przywraca pamięć o zapomnianych bohaterach walk z totalitarnym reżimem. Zazwyczaj robił to z dużym wyczuciem, nie starając się na siłę gloryfikować tych, którzy nie zasługiwali na miano prawdziwych bohaterów-patriotów. Pisarz odsuwał się nieco w cień, oddając głos przede wszystkim świadkom i uczestnikom zdarzeń. Jego najnowsze opracowanie „Żołnierze Wyklęci. Wspomnienia i relacje” to wstęp do kolejnej epopei historycznej. Zapis wspomnień członków podziemia antykomunistycznego jest niezwykle ciekawą lekturą, rzucając nieco więcej światła na ich motywacje, odczucia, a nierzadko także późniejsze losy. Z książki wyłania się nieco inny, bardziej spersonalizowany obraz wyklętych. Trzeba jednak zaznaczyć, że książka nie jest – i nie aspiruje do takiego miana – fachowym zestawieniem faktów czy rzeczową analizą zdarzeń. Na ujęcie historii wyklętych w sztywne ramy obiektywnej, pozbawionej politycznych naleciałości, naukowej publikacji przyjdzie nam zatem wciąż czekać.

Książka składa się z 20 relacji, często mocno się od siebie różniących. Wypowiadają się dowódcy, ale i zwykli żołnierze, którzy po zakończeniu II wojny światowej nie złożyli broni i kontynuowali walkę o niepodległość Rzeczpospolitej. Czy słuszną? Dla nich z pewnością, choć nie zawsze motywacje były jednoznaczne, a sam temat wyklętych wzbudza słuszne kontrowersje. Koprowski dotarł do przedstawicieli różnych obozów niepodległościowych, wsłuchując się w głosy byłych AK-owców, członków Narodowych Sił Zbrojnych czy organizacji Wolność i Niezawisłość. Każda z relacji wniesie coś do naszego postrzegania wyklętych. Jest także cenną lekcją patriotyzmu pojmowanego tutaj jako najświętszy obowiązek. Warto zwrócić uwagę na różnice w personalnych historiach bohaterów książki. Większość z nich ostatecznie trafiła w ręce UB czy SB, ale niektórzy mieli więcej szczęścia niż koledzy. Ba, pojawiają się nawet relacje o komunistach, którzy po cichu sprzyjali żołnierzom podziemia, nieco pomagając w uniknięciu odpowiedzialności za walkę z socjalistyczną władzą. Ważnym elementem wspomnień są opowieści o dorastaniu, dojrzewaniu, kształtowaniu postaw i kręgosłupa moralnego. To niezwykle cenne lekcje życia, które dla wielu młodych mogą być prawdziwym drogowskazem. Nie zapominajmy bowiem, że do podziemia zeszło po wojnie wielu znakomitych patriotów, którzy w trakcie wojny dali przykład bohaterstwa i męstwa. Kształtowanie charakteru to proces długotrwały, rozłożony na lata i warto czasem przyjrzeć się mu bliżej.

Jak zwykle w przypadku tego typu opracowań, docenić należy ogromny wysiłek, jaki autor musiał włożyć w zebranie relacji, dotarcie do świadków zdarzeń, a następnie ich obrobienie i przygotowanie do druku. Koprowski jest niewątpliwie mistrzem „ocalania od zapomnienia”. Jego kolejne publikacje to źródła głosów ludzi dawno zapomnianych, a przecież tak doświadczonych, tak bogatych w wiedzę. Już choćby z tego tytułu należą się Koprowskiemu podziękowania. Stał się bowiem archiwistą ludzkich losów, czego dowodem są kolejne książki dedykowane ofiarom Wołynia, mieszkańcom Kresów i wreszcie żołnierzom wyklętym. Bez zaangażowania Koprowskiego nie mielibyśmy okazji zapoznać się z dramatycznymi historiami „żubrydowców” czy „pepeszowców”. Całość poprzedza krótki wstęp, w którym autor stara się odciąć od polityki. Myślę, że czyni to skutecznie, choć trzeba podkreślić, że jego wkład w treść książki został nieco zmarginalizowany. Szkoda, że każda z opowiedzianych historii nie została opatrzona porządnym fachowym komentarzem. Byłoby nam łatwiej odnaleźć się w kolejnych relacjach, często nieco trudnych do zrozumienia ze względu na specyfikę działań.

Pierwszy tom wspomnień i relacji żołnierzy wyklętych ukazujący się nakładem Repliki z pewnością przypadnie do gustu wielu czytelnikom, szczególnie fanom dotychczasowych opracowań, jakie wyszły spod ręki Koprowskiego. Nie jestem w żaden sposób rozczarowany, ponieważ właśnie tego spodziewałem się po lekturze książki. Jako czytelnik czekam wciąż na solidną, pozbawioną politycznych naleciałości analizę funkcjonowania podziemia antykomunistycznego i tych, którzy pod to podziemie próbowali się podpiąć, szukając dobrze umotywowanej wymówki dla bandytyzmu. Bohaterzy Koprowskiego nie odpowiedzieli na nurtujące mnie pytania, ale swoimi historiami przypomnieli o bardzo ważnej zasadzie analizy przeszłości – łatwo oceniać z perspektywy siedemdziesięciu lat i niemal niczym nieskrępowanej wolności, jaką daje nam teraźniejszość. Doceńmy to, wyklęci tego nie mieli.

Ocena: