Czołgi francuskie kontra niemieckie

W maju i czerwcu 1940 roku – podczas niemieckiej inwazji na Francję – doszło do starcia czołgów francuskich z niemieckimi. Ostateczny sukces należał do Niemców, a sławę zdobyły zwłaszcza wojska pancerne Wehrmachtu. Ich zwycięstwo przed rozpoczęciem kampanii nie było takie oczywiste. Stosunek sił Niemiec i Francji w przypadku czołgów przemawiał w gruncie rzeczy na korzyść Francuzów.

Czołgi francuskie i niemieckie

Ogółem Francuzi – oraz wspierający ich Brytyjczycy – dysponowali łącznie ok. 3 tysiącami czołgów. Wśród nich znajdowały się ciężkie czołgi Char B1, znacznie potężniejsze od wszystkich ówczesnych konstrukcji niemieckich. Miały one masę ok. 33 ton i pancerz o grubości 60–55 mm (kadłub) oraz 46 mm (wieża). Ich uzbrojenie główne stanowiły armatka kal. 47 mm w wieży oraz armata kal. 75 mm w kadłubie. Łącznie dysponowano ok. 400 czołgami Char B1 w różnych wersjach.

Oprócz tego wojska pancerne Republiki Francuskiej posiadały ok. 400 szybkich czołgów Somua S35 o masie ok. 20 ton i uzbrojeniu głównym w postaci armaty kal. 47 mm. Resztę sił pancernych stanowiły czołgi Renault R35 oraz Hotchkiss H35, których armata kal. 37 mm uchodziła w 1940 roku za przestarzałą. W ramach ciekawostki należy dodać, że czołgi R35 stanowiły podstawowy czołg walczącej we Francji polskiej 10. Brygady Kawalerii Pancernej gen. Maczka.

Czołgi niemieckiej 6 Dywizji Pancernej podczas ataku na Francję w 1940 roku. Kolumnę prowadzi czołg PzKpfw 35(t) a za nim jadą czołgi PzKpfw IV oraz PzKpfw II (Wikimedia/IWM, domena publiczna).

III Rzesza z kolei posiadała podczas kampanii francuskiej łącznie ok. 2,4 tys. czołgów. Ich skład w następujący sposób wyliczył gen. Heinz Guderian: 523 PzKpfw I, 955 PzKpfw II, 349 PzKpfw III, 278 PzKpfw IV, 106 PzKpfw 35(t) oraz 228 PzKpfw 38(t). Ponad połowę z nich stanowiły zatem czołgi PzKpfw II uzbrojone jedynie w działko kal. 20 mm oraz wspierające je – wówczas całkowicie przestarzałe – PzKpfw I. Wśród pozostałych czołgów kluczową rolę odgrywały PzKpfw IV, uzbrojone w armatę kal. 75 mm.

Błędna taktyka niweczy przewagę Francji

Jak widać zatem po tym wyliczeniu, bardziej okazale prezentowały się francuskie czołgi. Ich zalety były jednak znacznie ograniczone przez następujące błędy techniczne i taktyczne popełnione przez dowództwo, głównie na etapie przygotowań do zbliżającej się kampanii:

– większość francuskich czołgów – ok. 80% – nie posiadała radiostacji, co ograniczało ich manewrowość i zdolności dowództwa do koordynacji;

– szkolenie francuskich czołgistów stało na znacznie niższym poziomie niż szkolenie pancerniaków niemieckich;

– niemieccy czołgiści mieli doświadczenie bojowej z kampanii, jaką przeprowadzono przeciw Polsce pół roku wcześniej;

– większość czołgów francuskich – w liczbie ok. 1500-1700 – zostało rozdzielonych pomiędzy dywizje piechoty. Pozostałe skierowano do dywizji kawalerii i lekkich dywizji zmechanizowanych. Powołano jedynie trzy pełne dywizje pancerne, z tym że były to jednostki nieostrzelane i posiadające o połowę mniej czołgów niż dywizje pancerne Wehrmachtu;

– zignorowano koncepcję Charlesa de Gaulle’a z lat 30-tych, który postulował utworzenie mobilnych, elitarnych oddziałów pancernych. Paradoksalnie koncepcja ta bardziej zainteresowała Heinza Guderiana niż francuską generalicję;

– Francuzi konsekwentnie ignorowali zagrożenie ze strony wojsk pancernych oraz spostrzeżenia polskich dowódców przekazane im po Wojnie Obronnej 1939 roku – błędem było także nadmierne skoncentrowanie się na obronie opartej o Linię Maginota, którą Niemcy ostatecznie obeszli, wyprowadzając celne uderzenie pancerne na flance.

Adolf Hitler oraz Heinrich Himmler oglądają zniszczony czołg francuski Char B1. Czerwiec 1940 roku. Źródło: NAC.
Adolf Hitler oraz Heinrich Himmler oglądają zniszczony czołg francuski Char B1. Czerwiec 1940 roku. Źródło: NAC.

Wehrmacht z kolei działał zgodnie ze strategią blitzkriegu, operując obficie wyposażonymi w radiostacje, dobrze zgranymi dywizjami pancernymi. Dlatego też w kampanii z maja-czerwca 1940 roku to niemieckie siły pancerne zasłynęły ze swoje skuteczności. Francuskie czołgi z kolei – choć de facto lepsze od niemieckich – nie potrafiły wykorzystywać swoich atutów w trakcie walki. Dość łatwo padały łupem wrogich dział przeciwpancernych i lotnictwa lub zwyczajnie były porzucane przez załogi wobec okrążenia przez wojska niemieckie.

Zmarnowany potencjał Chara B1

Nawet potężny Char B1 nie odegrał większej roli w trakcie walk, pomimo potencjału, jaki posiadał. Dla przykładu – 16 maja 1940 roku pod Stonne pojedynczy Char B1 o nazwie „Eure” (dowodzony przez kpt. Pierre’a Billotte’a) zaatakował grupę czołgów niemieckich PzKpfw III i PzKpfw IV i zniszczył 13 spośród nich. Otrzymał przy tym 140 trafień, lecz żadne z nich nie przebiło pancerza i czołg wycofał się niezniszczony. Gen. Guderian wspominał nawet, że działa przeciwpancerne o kal. 47 mm były całkowicie bezsilne w walce z Char B1. Dopiero „przeciwpancerne” użycie dział przeciwlotniczych 8,8 cm Flak dawało szansę na eliminacje Charów B1. W ten sposób z tymi czołgami walczył chociażby Erwin Rommel, późniejszy feldmarszałek i „Lis Pustyni”.

Bibliografia:

Alan Shepperd, „Francja 1940. Blitzkrieg na Zachodzie”

Heinz Guderian, „Wspomnienia żołnierza”

Fotografia tytułowa: francuski czołg Char B1 o nazwie „Heros” w muzeum w Mourmelon. Źródło: Wikipedia/The shadock, domena publiczna.

Marek Korczyk