„Wobec nadchodzącej drugiej wojny światowej” – recenzja książki

Rok wydania – 2018

Autor – Władysław Studnicki

Wydawnictwo – Universitas

Liczba stron – 236

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – jedno z klasycznych opracowań, którego autor znalazł się na cenzurowanym ze względu na poglądy niepodobający się ówczesnej władzy, trafnie jednak przewidując przebieg pierwszej fazy II wojny światowej.

Bycie prorokiem nie zawsze jest łatwe. Gdybyśmy chcieli nadać tej frazie nieco więcej efektowności, pewnie odwołalibyśmy się do Biblii i słów Chrystusa, który mówił o smutnym losie ,,proroka we własnym kraju”. Życiorys Władysława Studnickiego zdaje się to potwierdzać. Zostawmy jednak metafory i skupmy się na samym autorze. Niedoceniany, spychany na margines, izolowany przez politycznych przeciwników. Mimo iż jego poglądy do dzisiaj wzbudzają kontrowersje i są słusznie krytykowane za przesadną proniemieckość, przynajmniej w kilku punktach trudno odmówić mu racji. Przygotowane w 1938 roku dzieło ,,Wobec nadchodzącej drugiej wojny światowej” to najlepszy dowód na to, że tylko ignoranci nie wsłuchują się w głosy myślących inaczej. Studnicki dość trafnie przewidział przebieg konfliktu, słusznie zakładając, iż Francja i Wielka Brytania nie przyjdą Polsce z pomocą i ,,rzucą ją na pożarcie” hitlerowskiej III Rzeszy. Nie miał także problemów ze wskazaniem dalszych kroków niemieckiej machiny wojennej – otwarcie mówił o zbliżającej się operacji przeciwko Związkowi Radzieckiemu, co w 1940 roku było dla wielu nie do pomyślenia. Na jego biografii cieniem kładą się oskarżenia o sprzyjanie Niemcom i nawoływanie do współpracy z okupantem. Studnicki wyznawał bowiem zasadą charakterystyczną dla wybitnego XIX-wiecznego dyplomaty ks. Adama Czartoryskiego, który wychodził z założenia, iż lepiej budować, niż próbować bezskutecznie walczyć o wolność. Czas pokazał, iż Studnicki miał sporo racji, choć jego przemyślenia w wielu kwestiach rozmijały się z rzeczywistością, nie uwzględniając chociażby ogromu zbrodni popełnionych na okupowanych terytoriach przez Niemców.

Zanim przejdziemy do omawiania treści książki, kilka słów na temat jej współczesnego przedruku. Przed wojną cały nakład został skonfiskowany przez polskie władze, co jednoznacznie mówiło o podejściu decydentów do przemyśleń Studnickiego. Dziś znalazłby zapewne więcej zwolenników. Zresztą posłowie napisane przez Piotra Zychowicza wystawia najlepsze świadectwo Studnickiemu jako twórcy ważnej, choć przez lata bagatelizowanej koncepcji politycznej. Dla Zychowicza, dziś poczytnego autora, Studnicki urasta do rangi wzorca. Należy jednak zachować daleko idącą powściągliwość w tworzeniu laurek. Studnicki trafnie przewidział losy Polski, to fakt. Jego postawa nie była jednak w pełni efektem taktycznego zmysłu, ale i germanofilstwa, którego kwintesencją jest antysemityzm, tak charakterystyczny dla doktryny nazizmu. Przemyślenia dotyczące ludności żydowskiej są w moim odczuciu posunięte zbyt daleko w oskarżycielskim tonie, sprawiając, że Studnickiego łatwo dyskredytować i przypisywać mu złe intencje. Należy je jednak odseparować od tego, co stanowi esencję książki, wyróżniając ją na tle innych opracowań powstałych w podobnych czasie.

Tym czymś jest chłodna, wyważona analiza przewidywanych postaw sojuszników II RP. Studnicki podszedł do sprawy z ogromnym wyczuciem i zrozumieniem realiów ówczesnej geopolityki. Jego trafne uwagi wpisują się dziś w narrację Zychowicza, który jednoznacznie stwierdza, że Studnicki próbował uratować Polskę przed klęską. Wytrąca tym samym koronny argument jego dyskutantów, którzy krytykują go za ,,wymądrzanie się” z perspektywy siedemdziesięciu lat doświadczeń i analiz historyków. Studnicki nie miał tego zaplecza, a jednak dość trafnie potrafił przewidzieć, co wydarzy się w 1939 roku.

,,Wobec nadchodzącej drugiej wojny światowej” to niewątpliwie cenna i ważna książka. Inicjatywa Universitas, które postanowiło wypuścić serię 21 tomów dzieł Cata-Mackiewicza, a teraz dołożyło do tego Studnickiego ma ogromną wartość poznawczą. Nie tylko dla historyków. Mogę polecić ją każdemu, kto chciałby spojrzeć na świat oczami polityka dwudziestolecia międzywojennego, który musiał podjąć się chłodnej, skalkulowanej analizy trudnej, szybko zmieniającej się rzeczywistości. Studnicki udowadnia, że dla uważnego obserwatora na pozór niezwiązane zjawiska mogą łączyć się w spójną całość. Niestety dla Polski i Polaków taką, która oznacza ból i cierpienie, którego wyrazem było sześć lat dramatu II wojny światowej.

Ocena: