W obliczu Zagłady – red. Piotr Długołęcki – recenzja książki

Tytuł – W obliczu Zagłady.

Rok wydania – 2021

Autor – red. Piotr Długołęcki

Wydawnictwo – PISM

Liczba stron – 1121

Tematyka – zbiór dokumentów archiwalnych opatrzonych komentarzem dotyczących działań Rządu RP na Emigracji w sprawie eksterminacji ludności żydowskiej w czasie II wojny światowej.

Ocena – 8/10

Kwestia pomocy ludności żydowskiej w trakcie II wojny światowej wzbudza dzisiaj uzasadnione kontrowersje w środowisku historyków. Dotyczą one nie tylko oceny indywidualnych postaw, co z kolei obejmuje dyskusję na temat prześladowań i możliwej kolaboracji z okupantem, ale i skali pomocy, gdy ta była już udzielana. O masowym charakterze pomocy, mimo skrajnie niesprzyjających warunków, pisano wielokrotnie. Opracowania te dotyczyły przede wszystkim konkretnych przypadków Sprawiedliwych, przy czym należy pamiętać, iż nie każda z osób zaangażowanych, nawet w przypadku istnienia solidnych dowodów ratowani Żydów, została uhonorowana tym zaszczytnym tytułem. Bodaj najważniejszym tego typu przypadkiem jest Aleksander Ładoś, polski konsul, który wydał dziesiątki tysięcy dokumentów umożliwiających Żydom emigrację. Mimo bogatej dokumentacji – odkrytej głównie w ostatnich latach – Instytut Yad Vashem póki co nie docenił zasług Ładosia i jego współpracowników.

Tym większe znaczenie mają opracowania takie jak „W obliczu Zagłady” przygotowane przez zespół Polskiego Instytut Spraw Międzynarodowych. Szczególny aspekt działalności, państwowy wymiar wsparcia zapewnianego Żydom stosunkowo rzadko pojawiał się na kartach publikacji. Oczywiście wybrane inicjatywy – dobrze opisane w polskiej historiografii – możemy również zakwalifikować jako wymiar państwowy. Tutaj warto wskazać Żegotę będącą wprost organem Rządu RP na Uchodźstwie. Holistyczne podejście do systemowej pomocy zapewnianej ludności żydowskiej nie było natomiast prezentowane na dużą skalę.

„W obliczu Zagłady” jest w moim odczuciu bardzo ważnym głosem w dyskusji. Wyważonym, niepoddającym się emocjom ani ideologizowaniu debaty historycznej. Świadczy o tym konkretny, dobrze udokumentowany wstęp do zasadniczej części książki, którą stanowią archiwalia odnoszące się do zaangażowania Rządu RP na Uchodźstwie. Obie części należy traktować komplementarnie, choć dla większości czytelników pierwsza z nich będzie źródłem konkretnej lektury. Na kilkudziesięciu stronach dokonano bowiem analizy zaprezentowanych materiałów. Analizy obejmującej zasadnicze działania polskiej dyplomacji – na gruncie prawnym, politycznym i praktycznym – i osadzonej w określonym kontekście historycznym. Każdy z tych aspektów ma ogromne znaczenie, pokazując wszechstronność podejmowanych działań, ale i rozterki, jakie z nimi się wiązały. Nie był to bowiem proces jednowymiarowy, co zresztą obiektywnie podkreślają autorzy.

Szkoda zatem, że część analityczna jest tak krótka. Zdecydowani ustępuje bowiem części archiwalnej, która stanowi fundament opracowania. Oczywiście, rozumiem ideę, jaka przyświecała redakcji. Chodziło o zbudowanie możliwie kompletnego zbioru dokumentów. Dlatego też jestem pod ogromnym wrażeniem pracy archiwalnej, którą wykonał zespół pod redakcją Piotra Długołęckiego. „W obliczu Zagłady” to kompendium źródeł, które mogą być wszechstronnie wykorzystywane w pracach naukowych. Książka pod pewnymi względami ma charakter popularyzatorski, prezentując rzadko publikowane dokumentu. Nie ma jedna charakteru popularnonaukowego, co z kolei znacząco ogranicza zasięg potencjalnych odbiorców. Należy jednak odnotować, iż zestawienie może stać się źródłem dla kolejnych prac i tego na pewno bym sobie życzył. Wstęp do „W obliczu Zagłady” stanowi świetne otwarcie dyskusji, która teraz powinna być kontynuowana w oparciu o dokumenty, zeznania świadków i chłodną, rzeczową analizę, która ukaże możliwie wiele perspektyw.

Ocena: