„Psychologia wojny” – recenzja książki

Rok wydania – 2014

Autor – Leo Murray

Wydawnictwo – RM

Liczba stron – 294

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – psychologiczne aspekty prowadzenia konfliktów zbrojnych.

Do niedawna problem psychologii na polu bitwy albo pomijano, albo rozważano tylko przy okazji konkretnych zdarzeń. Dowódcy, przywódcy, specjaliści od propagandy sięgali po liczne rozwiązania, które dzisiaj znamy z podręczników psychologii, robiąc to jednak nieświadomie. Dopiero druga połowa XX wieku przyniosła swego rodzaju przełom naukowy, ubierając pewne zjawiska w nazwy i definicje. Zaczęto również przywiązywać większą wagę do problematyki żołnierskiej psychiki i tego, jak wydarzenia na froncie wpływają na zachowania, poglądy, reakcje człowieka. Wyniki badań nie mogły napawać optymizmem. Wojna, niezależnie od miejsca, w którym się odbywała, była zjawiskiem przerażającym, straszliwie wypaczającym ludzkie reakcje. Napisano już dziesiątki opracowań dedykowanych temu tematowi i większość z nich oparta jest na podobnym schemacie. Na podstawie opisów zdarzeń psychologowie starają się formułować swoje tezy, dzieląc się nimi z czytelnikami. Nie ulega jednak wątpliwości, że każda publikacja poświęcona temu tematowi jest cenną lekcją poglądową, przyczyniając się do uświadomienia kolejnych grup. A świadomość nierzadko może uratować czyjeś życie.

Najnowsze opracowanie Leo Murraya (pod tym pseudonimem kryje się analityk wojskowy i były żołnierz, który pragnie zachować względną anonimowość) zatytułowane „Psychologia wojny” zostało przeszczepione na polski rynek za sprawą Wydawnictwa RM. Książka nie wyróżnia się niczym szczególnym pod względem wydawniczym, ale ma spory potencjał jakościowy, gdy idzie o treść. Murray stara się analizować kilkadziesiąt czynników, które mogą mieć wpływ na działania (i niedziałania!) żołnierzy na polu walki. Jego głównym celem jest ukazanie wpływu odczuć i emocji człowieka na podejmowane przez niego decyzje oraz jego aktywność na froncie. „Psychologia wojny” jest zatem świetnym podręcznikiem, który pozwala zrozumieć trudne aspekty służby w armii, ukazując nowe oblicze konfliktu zbrojnego. Autor przygląda się mu bowiem z niemilitarnej perspektywy, zauważając elementy, które często mogą umykać nie tylko dowódcom, ale i opinii publicznej ferującej niesprawiedliwe wyroki na żołnierzy. Jeśli zastanawialiście się, co sprawia, że na froncie znikają wszelkie hamulce, dlaczego powracający z misji żołnierze są tak okrutnie pokiereszowani psychicznie i co decyduje o bohaterstwie – dobrze trafiliście. Murray prezentuje odpowiedzi na wszystkie wymienione wyżej pytania, dokonując zgrabnej analizy behawioralnej. Nie trzeba się obawiać problemów ze zrozumieniem jego rozważań – całość została napisana przystępnym językiem, w sposób sprawny i, jak to w psychologii bywa, niezwykle ciekawy.

Mimo obiegowej opinii, że żołnierze to twardzi goście o jeszcze twardszych charakterach, są oni narażeni na działanie czynników, które całkowicie obnażają czysto ludzką bezbronność. Na szeroko pojętą psychologię wojny składa się wiele elementów. Także Murray, wykorzystując znane z podręczników psychologii rozwiązania stara się analizować kolejne elementy budujące obraz człowieka rzuconego w wir konfliktu. Na ogół udanie łączy on rozważania na temat natury konfliktu i człowieka z analizą techniki wojskowej. Momentami jednak jego teorie wydają się mocno naciągane (chociażby porównanie skuteczności strzeleckiej muszkieterów i współczesnych strzelców, na podstawie czego wyciągnięto wniosek o awersji do zabijania). Do całej książki trzeba podejść z dużą rozwagą i ostrożnością. Bardzo łatwo jest nam zaakceptować teorie autora, gdy opatrzy on psychologiczne (a przy tym ubrane w ładne słowa) definicje chwytliwym przykładem. Nie dajmy się zwieść pozorom! Bardzo często na opisywane zjawiska można patrzyć z więcej niż jednej perspektywy. Docenić trzeba natomiast umiejętne wkomponowanie w tekst wypowiedzi żołnierzy. Murray przeprowadził sporą ilość wywiadów, starając się uzyskać relacje z pierwszej ręki. Jak wspomniano, jest to jeden z powodów, dla których prezentowane w zgrabny sposób teorie zyskują na autentyczności.

Opracowanie Murraya może być świetnym podręcznikiem armijnym, z którym powinni zapoznać się wszyscy dowódcy wojskowi. I to co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, pozwala zrozumieć ludzką motywację, przyczyny zachowań, co pozwoli na skuteczniejsze zawiadowanie podległymi żołnierzami. Po drugie, umożliwia dostrzeżenie uniwersalnych zależności – mocnych i słabych stron ludzkiej natury – co z kolei można wykorzystać w walce przeciwko wrogowi, który przecież także musi być podatny na oddziaływanie tych samych czynników. Do rzekomo wspólnych dla ludzkości mechanizmów trzeba jednak podchodzić z najwyższą ostrożnością. Pokazały to konflikty w Afganistanie czy Iraku, gdzie zwyczajna taktyka – wobec niezwykłego (nieszablonowego czy nieludzkiego?) zaangażowania obrońców – zawodziła i wciąż zawodzi. Okazuje się bowiem, że tak skomplikowanej istoty nie da się ubrać w sztywne ramy definicji i nawet najlepszy psycholog nie jest w stanie opracować uniwersalnej teorii sprawdzającej się w każdej sytuacji. Stąd też do „Psychologii wojny” i podobnych publikacji trzeba podchodzić z ostrożnością. Nie dajmy się zwieść pozorom! Nawet przy tak intrygującej lekturze.

Ocena: