„Niechciani generałowie” – recenzja książki

Rok wydania – 2018

Autor – Szymon Nowak

Wydawnictwo – Fronda

Liczba stron – 448

Seria wydawnicza – Brak

Tematyka – historie polskich oficerów, którzy po II wojnie światowej nie zostali uznani w ojczyźnie za bohaterów, a w wielu wypadkach zostali skazani na tułaczkę i zapomnienie.

Losy polskich oficerów, którzy po zakończeniu II wojny światowej nie zdecydowali się lub po prostu nie mogli wrócić do Polski są do dzisiaj źródłem i kontrowersji, i zwyczajnego smutku. Według obiegowej opinii Polacy przez lata pracowali na status bohaterów, a gdy nie byli już potrzebni sojusznikom, zostali zwyczajnie zapomniani. Największe zastrzeżenia zgłasza się pod adresem Brytyjczyków, którzy wykorzystywali polskie jednostki w wielu krwawych walkach, a następnie niechętnie przyjmowali aliantów na swojej ziemi. I pewnie wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, gdyby zapewnili Polakom możliwość godnego bytowania na Wyspach. Tyle stereotypów. Warto się jednak zastanowić głębiej nad ówczesnymi realiami. Czy umożliwienie Polakom pozostania na terenie Wielkiej Brytanii nie było wystarczającą odpłatą za ich wojenne poświęcenie? Czy Wielka Brytania faktycznie miała się opiekować każdym z nich z osobna, dbać o ich pracę, poziom życia? Na ocenę postępowania Brytyjczyków z pewnością nakładają się polskie sentymenty i poczucie doznanej krzywdy. W efekcie o wielu historiach z przeszłości mówi się przez pryzmat emocji oraz bulwersujących jednostkowych zdarzeń. Nie zmienia to jednak faktu, że dla naszych bohaterów widzielibyśmy inny los niż tapicerów czy barmanów ciułających każdy grosz. Pytanie tylko, jaki?

Najlepiej w wolnej Polsce i odradzającym się państwie, odbudowywanej armii. Przypadki Sosabowskiego, Maczka, Andersa pokazują jednak, że jako wyklęci przez nowe komunistyczne władze do ojczyzny wrócić nie mogli. Dziesiątki tysięcy im podobnych, choć nie zawsze otwarcie prześladowanych przez Warszawę, pozostały na uchodźstwie. Imali się różnych zajęć. Pracowali dorywczo, często nie mogli liczyć na emeryturę, o dalszej karierze wojskowej nie ma co wspominać. Pozbawieni obywatelstwa, z groźbą wieloletniego więzienia w przypadku powrotu na ziemie ojczyste. Smutna, tragiczna rzeczywistość, ale i diabelnie trudny problem społeczny. Głównie brytyjski, ale nie tylko.

Wiele z tych historii zostało przedstawionych w książce ,,Niechciani generałowie”. Nowa publikacja Wydawnictwa Fronda przypomina szereg bulwersujących powojennych przypadków tułaczki, prześladowań i zwykłych ludzkich dramatów. To nie tylko najbardziej znane opowieści o Maczku i Sosabowskim, to także próba przypomnienia mniej znanych postaci z adm. Unrugiem czy gen. Bortnowskim na czele. O ile te pierwsze były już wielokrotnie wałkowane, kilka innych zasługuje na szczególną uwagę, gdyż rzadko pojawiają się na kartach poważniejszych opracowań. Szymon Nowak dobrze dobrał tematy. Podkreślają jego główną tezę – ,,niechciani” to ogromna grupa tych, których nie zaakceptowała komunistyczna Polska. Z pewnymi wyjątkami, bo przecież Stanisławowi Skalskiemu udało się ostatecznie wrócić do ojczyzny, a nawet służyć w lotnictwie. Każda z historii niesie ze sobą duży ładunek emocjonalny. To nierzadko bulwersujące opowieści o samotności, odrzuceniu, braku spełnienia. To personalne dramaty ludzi, którzy wiernie służyli polskiej sprawie. Nowak nie kreśli dokładnych biografii, stara się raczej podkreślać to, co w jego opinii zapracowało na status ,,niechcianych”. Być może to właśnie największy mankament opracowania.

Można bowiem odnieść wrażenie, że autor stara się przede wszystkim grać na emocjach odbiorców, nie poświęcając wystarczająco miejsca złożoności tematu. Łatwo dzisiaj mówić, z perspektywy kilkudziesięciu lat, że przecież Wielka Brytania była nam, Polakom, sporo winna. Że miała się zaopiekować naszymi bohaterami, że sprzedała nas w Jałcie, a potem się wyparła. Rzeczywistość nie jest tak jednoznaczna i czarno-biała. Wymaga większej refleksji, przede wszystkim by rzetelnie, bez epatowania doznanymi krzywdami historycy mogli mówić o przeszłości. Docenić należy jednak poruszenie tego tematu. Chciałbym, by został bardziej rozwinięty. Konwencja książki nie pozwalała na większą liczbę szczegółów, mimo tego Nowak i tak poradził sobie całkiem zręcznie, przede wszystkim poprzez wplecenie w całość rozdziałów poświęconych mniej znanym postaciom. Zrobił to także w bardzo dobrym, przystępnym stylu, otwierając się na szersze grono czytelników. Całości dopełnia estetyczne wydanie publikacji, z dużą liczbą dobrze skrojonych zdjęć archiwalnych. To naprawdę godna uwagi praca, która ma znakomity potencjał czytelniczy. Historycznie wypada nieco gorzej, ale jest świetnym przyczynkiem do głębszej refleksji. Gdy oddzielimy emocje od faktów, będziemy gotowi do ważnej, nawet dzisiaj, dyskusji na temat przeszłości. ,,Niechciani generałowie” są próbą sentymentalnego przypomnienia o wybitnych jednostkach, które w naszej opinii po II wojnie światowej nie doczekały godnego traktowania. Nowak skłania czytelników do refleksji i pewnej zadumy nad losem ojczyzny i rodaków w czasie II wojny światowej i po zakończeniu konfliktu. Nie można mówić o jakimkolwiek przełomie w postrzeganiu tych trudnych kwestii, ale liczba bez wątpienia plusów góruje nad brakami.

Ocena: