Nazistowscy lekarze – Robert Jay Lifton – recenzja książki

Tytuł – Nazistowscy lekarze. Mord medyczny i psychologia ludobójstwa.

Rok wydania – 2024

Autor – Robert Jay Lifton

Wydawnictwo – Znak Horyzont

Liczba stron – 752

Tematyka – historia nazistowskich lekarzy, a przy okazji także nazistowskiej medycyny – psychologiczna analiza drogi do ludobójstwa i całkowitego zaprzeczenia medycznym ideałom.

Ocena – 8,0/10

Wielokrotnie wznawiana książka „Nazistowscy lekarze” Roberta Jaya Liftona to jeden z absolutnych must-read, gdy idzie o historię medycyny w państwie Adolfa Hitlera. Autor udanie łączy ogólne opisy z omówieniem konkretnych przypadków, umiejscawiając swoją opowieść w kontekście psychologicznych podstaw kształtowania patologii nazistowskiej medycyny. Nic dziwnego, z wykształcenia jest psychiatrą, który znaczną część swoich badań poświęcił studiowaniu natury zła i całkowitego wypaczenia ideałów, jakim w teorii powinni hołdować lekarze. W konsekwencji tworzy doskonałe opracowanie, które nie bez przyczyny cieszy się niesłabnącą popularnością, mimo iż nie jest materiałem nowym.

Co zatem przesądza o jego sile i uniwersalności? To dogłębne studium tego, w jaki sposób medycyna i zawody medyczne zostały w pełni podporządkowane ideologii nazizmu stawiającej za cel nadrzędny czystość rasową. Dobrze oddają to słowa Martina Bormanna, który za jeden z priorytetów obowiązków lekarskich uznał, powołując się na Hitlera, „przywództwo rasowe”. Rozumiane specyficznie, w myśl pokrętnej logiki nazistów. Punktem wyjścia była rasowa czystka, której naturalnym dopełnieniem w totalitarnym państwie było stworzenie przemysłu eksterminacji, sterylizacji i pseudonaukowych eksperymentów medycznych. Przypadek Josefa Mengele, najbardziej rozpowszechniony w historiografii i obecny także na kartach książki Liftona, wcale nie był odosobniony. Jemu podobni z werwą wdrażali nazistowskie ideały, które opierały się choćby na „zbiologizowaniu” antysemickiego etosu, swego rodzaju hitlerowskiego decorum.

Lifton słusznie zauważa, że powszechne w Europie nastroje antyżydowskie w innych krajach nie skutkowały eksterminacją na skalę masową. Było zatem coś specyficznego, wyjątkowego w tym, jaką ścieżką podążali Niemcy. Autor zastanawia się zatem nad mechanizmami wykształcenia machiny zła, przyglądając się pojedynczym przypadkom, ale także pewnej zbiorowości i swego rodzaju psychologii zła, o której pisał chociażby Joel Dimsdale.

Tego typu rozważania nie są oczywiście niczym nowym w literaturze fachowej. Fenomenowi nazizmu poświęcono przecież sporo publikacji silnie ugruntowanych w psychologii społecznej, a niektórych nazistowskich dygnitarzy wprost badali psychiatrzy, stawiając dość uniwersalne diagnozy wskazujące na ułomność ludzkiej natury i naszą podatność na masową indoktrynację i degenerację. Liftona wyróżnia natomiast głębokość rozważań (czasem mogą się wydawać nieco przegadane) i uwzględnienie wielu zróżnicowanych wątków. Pamiętajmy, iż mamy do czynienia ze wznowieniem. Lifton był jednak jednym z prekursorów tego typu narracji, która niezmiennie pozostaje aktualna.

Książka nie została napisana bardzo przystępnym językiem, momentami może być trudna w odbiorze, ale autor stara się jasno i klarownie syntezować różne wątki, a jego wywód jest usystematyzowany i logicznie spójny. Interdyscyplinarność ujęcia jest w tym wypadku dużym atutem, poszerzając perspektywę i czerpiąc z doświadczeń naukowych licznych badaczy. Znajduje to zresztą wydźwięk w bogatych źródłach stanowiących bibliografię opracowania.

Czego zabrakło? Może nieco więcej refleksji nad samą doktryną nazizmu, jej źródłami, a przez to wyprowadzenia narracji od genezy poglądów Hitlera i ich konsekwentnego transponowania do niemieckiego społeczeństwa. Myślę, że byłoby to dobre uzupełnienie do trzeciej części książki, w której Lifton mocno wchodzi w szczegóły psychologiczne, analizując choćby „motywy zdwojenia”. Nie są to jednak szczególnie istotne braki, bardziej element silniejszego osadzenia części psychologicznej w fundamentach ideologii i lepszego usystematyzowania wiadomości. Tych jest bowiem niezwykle dużo. Lifton napisał kompleksowe opracowanie, w którym zmieścił liczne przenikające się wątki. Zrozumienie pajęczyny wzajemnych powiązań i związków przyczyno-skutkowych nie zawsze musi być łatwe, a narracja nie wszędzie przystępna, za to ciągle na wysokim poziomie merytorycznym. Nie jest zatem żadną niespodzianką, że kilkadziesiąt lat po premierze książka Liftona to wciąż podstawowe źródło wiedzy.

Ocena – 8,0/10