„Kwiaty polskie na wygnaniu” – recenzja książki

Rok wydania – 2015

Autor – Wiesław Adamczyk

Wydawnictwo – Rebis

Liczba stron – 310

Seria wydawnicza – Historia

Tematyka – zbiór wspomnień Polaków deportowanych w czasie II wojny światowej.

Wiesław Adamczyk, głównie za sprawą bardzo dobrze przyjętej „Kiedy Bóg odwrócił wzrok” stał się jednym z najważniejszych polskich historyków dokumentujących dzieje Polaków deportowanych bądź więzionych przez stalinowski reżim w czasie II wojny światowej. Pierwsza z jego publikacji, napisana w formie wspomnień, była niezwykle personalnym zapisem, który wzruszał i poruszał. „Kwiaty polskie na wygnaniu” są jakby kontynuacją obranej przez pisarza drogi, tyle że tym razem koncentruje się on na historiach innych ludzi. Historiach często bliźniaczo podobnych, ale jednak różnych ze względu na wielość bohaterów i zróżnicowanie ich przeżyć. I to właśnie przeżycia wyznaczają główną oś, wokół której zbudowane są „Kwiaty polskie na wygnaniu”.

Kolejna książka Wiesława Adamczyka została przygotowana przez Dom Wydawniczy Rebis, który dołożył starań do zgrabnego i estetycznego przygotowania publikacji. Na kartach książki znajdziemy znaczną ilość zdjęć archiwalnych prezentujących koleje życia głównych bohaterów opracowania. Adamczyk podzielił je na jedenaście części, z których każda opowiada wspomnieniom jednej osoby. Autor wykorzystuje pamiętniki, relacje, rozmowy i własne doświadczenia, starannie kreśląc rys życia na „nieludziej ziemi”. Potrafi uwypuklić kwestie najważniejsze, zwracając uwagę na szarą, przytłaczającą codzienność, poczucie ogarniającej apatii, a jednocześnie zauważając tlące się iskierki nadziei na lepsze jutro. Bohaterzy Adamczyka byli dziećmi, gdy zmuszono ich do opuszczenia ojczyzny. Podobnie jak pisarz dorastali w obcym środowisku, zmagając się z przeciwnościami losu i niepewnością. Z kart książki przebija tęsknota za ojczyzną i lepszym życiem, a przygnębiające poczucie ludzkiej krzywdy zmusza do refleksji nad ludzkim losem. Adamczyk stara się przypominać, próbuje podtrzymać pamięć o „polskich kwiatach”, o częściach oderwanych od narodu, o dzieciach oderwanych od rodziny.

Tematyka publikacji w znacznym stopniu wpływa na styl narracji. Czasem spodziewamy się przeczytać ubrane w piękne słowa wypowiedzi, gdy tymczasem prostota wydaje się być najlepszą metodą wyrażania emocji. Tułaczka Polaków, często wykraczająca daleko poza granice Związku Radzieckiego, to niewątpliwie temat trudny i wymagający dużego wyczucia. Wiesław Adamczyk, być może z racji własnych doświadczeń – tych biograficznych i tych pisarskich – świetnie odnajduje się w tej konwencji. Autorskie wstawki niosą ze sobą wartościowe komentarze, a pisarz stara się zrozumieć, wytłumaczyć, a przede wszystkim uwypuklić świat swoich bohaterów. Jest jednym z nich, ma do tego prawo. Warto w tym miejscu zacytować fragment zapowiedzi książki, który w świetny sposób oddaje charakter opracowania: „To swoisty hołd złożony wszystkim, którzy podobnie jak Adamczyk utracili dziecięcą niewinność, zmagając się z rozpaczą, tęsknotą, bólem i niejednokrotnie śmiercią najbliższych”. Niech ten ustęp posłuży za najlepsze podsumowanie treści „Kwiatów polskich na wygnaniu”.

Publikacja przygotowana przez Rebis nie jest łatwa w odbiorze. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu czytelników będzie nosiła ślady wtórności względem chociażby „Kiedy Bóg odwrócił wzrok”. Niektórzy pewnie będą znudzeni stylistyką, niesłabnącymi emocjami i nieustannym zwracaniem się w stronę bolesnej przeszłości. Jest to jednak jedyny sposób, by nie zapomnieć o naszym narodowym dziedzictwie. Trudnym, skomplikowanym, ale jednak naszym. Wiesław Adamczyk pełni rolę kronikarza, który chciałby ocalić „polskie kwiaty” od zapomnienia. Biorąc pod uwagę jego zapał i zaangażowanie w proces dokumentowania deportacji Polaków, możemy się spodziewać, że będzie kontynuował obraną drogę i jeszcze niejednokrotnie dostarczy czytelnikom wielu wzruszeń. A to, w świecie relatywizowania historii i coraz większej znieczulicy, ma wartość szczególną.

Ocena: