„Jałta. Cena pokoju” – recenzja książki

Rok wydania – 2011

Autor – S.M. Plokhy

Wydawnictwo – Rebis

Liczba stron – 544

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – historia konferencji Wielkiej Trójki w Jałcie.

Jałta w polskiej kulturze historyczno-społecznej oceniana jest jako wielka klęska naszego narodu oraz miejsce, w którym zostaliśmy w jawny sposób oszukani przez zachodnich aliantów. Ba, nie tylko oszukani, lecz nawet zdradzeni. Sojusznicy nie zdecydowali się bronić nas przed zakusami Stalina budującego totalitarne imperium. Choć wylewamy żale w kierunku Amerykanów i Brytyjczyków, główny winowajca, a więc radziecki dyktator, jest często pomijany w litanii jałtańskich przewinień. A przecież to on grał tam pierwsze skrzypce, będąc nie tylko organizatorem konferencji, ale i najsilniejszym reprezentantem Wielkiej Trójki. S.M. Plokhy przedstawia dogłębną analizę konferencji jałtańskiej, prezentując jasne i wyważone stanowisko w wielu kwestiach, które wzbudzać mogą szereg kontrowersji. Amerykański historyk znajduje dla Jałty nowy przydomek – „Cena pokoju”.

Zanim przejdziemy do omawiania szczegółów wydawniczych, kilka słów o autorze. Plokhy jest profesorem historii na Uniwersytecie Harvarda. W swojej pracy naukowej porusza przede wszystkim problematykę przeszłości Rosji i Ukrainy, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii politycznych. „Jałta. Cena pokoju” nie jest jego pierwszym tak szerokim opracowaniem, bowiem na rynku ukazywały się już jego prace z zakresu historii Cesarstwa Rosyjskiego oraz plemion słowiańskich. Nowa publikacja została przygotowana przez Dom Wydawniczy Rebis, który zadbał o estetykę książki. Do tekstu dołączone zostały zdjęcia archiwalne oraz kilka mapek demonstrujących ówczesną sytuację militarną i polityczną.

A ta była mocno skomplikowana, co autor wyjaśnia na blisko 500 stronach oddanych do druku. Podobać się może jego dokładność i rzetelność analizy. Plokhy skrupulatnie opowiada historię konferencji, poświęcając sporo miejsca organizacji spotkania, a następnie koncentrując się na rozmaitych aspektach, które miały niebagatelny wpływ na przebieg negocjacji i dyskusji. Skupia się na wszystkich stronach, które zasiadły do stołu, oddając głos uczestnikom zdarzeń i komentując ich wypowiedzi oraz dokumenty archiwalne. Całość rozważań rozszerzona jest o kontekst polityczny i militarny daleko wykraczający poza sztywną datację konferencji jałtańskiej. Amerykański historyk umiejętnie umiejscawia ją na mapie przeszłości, ukazując jej konsekwencje oraz przyczyny rozmaitych zachowań rozmówców. Wielka Trójka zostaje odarta z tajemnic, a szczegółowość rozprawy sprawia, iż poczujemy się jak prawdziwi dyplomaci decydujący o losach świata, wczuwając się w sytuację przedstawicieli sił sprzymierzonych.

Pod względem językowym książka prezentuje się bardzo dobrze. Plokhy nie tylko jest rzeczowy w swoich wywodach, ale i potrafi je odpowiednio ubrać w słowa, co przy polskiej wersji językowej publikacji podkreśla rolę tłumacza. Gdy jednak idzie o czytelność książki, w oczy rzuca się mały szczegół wydawniczy. W stosunku do innych pozycji z oferty Wydawnictwa Rebis czcionka została mocno zmniejszona, co może niektórym sprawiać kłopoty.

Plokhy umiejętnie zrównoważył elementy naukowego reportażu, jakby zapisu tego, co się działo w Jałcie, z nieco bardziej kreatywnym stylem narracji, w której nie brak autorskich tez i komentarzy. Publikacja została jednak zobiektywizowana, dzięki czemu nie odniesiemy wrażenia, iż Plokhy sympatyzuje z którąkolwiek stroną. Ocenia zdarzenia z chłodną głową, nie ulegając nadmiernym emocjom, co często przydarza się na polskiej scenie historycznej, zwłaszcza w odniesieniu do tak drażliwych tematów. Polska prezentowana jest jako silny sojusznik, którego uratowanie było praktycznie niemożliwe – ani Roosevelt, ani Churchill nie dysponowali realnymi możliwościami powstrzymania imperialnych zapędów Stalina. Poszczególne postacie zostały zresztą scharakteryzowaną w dość dokładny sposób. Autor poświęca nieco miejsca na omówienie ich atutów oraz umiejętności dyplomatycznych. Dzięki wykorzystaniu rozmaitych materiałów, często nowatorskich, pojawia się szansa dotarcia do informacji, których dotąd nie publikowano. Nie należy spodziewać się historycznego przełomu, bowiem Plokhy nie dotarł do niczego niezwykłego, jednakże jego racjonalizm i logiczny wywód sprawiają, iż książka jest doskonałym studium konferencji obejmującym wiele płaszczyzn składających się na obraz spotkania.

Nie bez przyczyny o Jałcie powiedziano, iż jest słowem o znaczeniu szerszym niż konferencja, którą oznacza. Jałta stała się bowiem synonimem zdrady i odrzucenia, nabierając skrajnie negatywnych znaczeń. S.M. Plokhy, dzięki wytrwałości i konsekwencji odrzuca szereg tez jednoznacznie świadczących o katastrofalnych skutkach postanowień spotkania Wielkiej Trójki. Konferencja jałtańska została odkryta na nowo i scharakteryzowana według rzetelnych historycznych standardów, które udało się uzyskać przy pomocy fachowej analizy dokumentów i wypowiedzi uczestników tamtych zdarzeń. Amerykanin skutecznie wciąga czytelników w świat wielkiej dyplomacji, ukazując go od środka, odkrywając zakulisowe zagrania i motywy kierujące uczestnikami konferencji. Jego konsekwencja i upór w dążeniu do pełnego poznania przebiegu spotkania zaowocowały świetną publikacją, której wkład w poznanie Jałty, zwłaszcza, gdy książkę zestawimy z polskimi źródłami, jest nie do przecenienia.

Ocena: