II wojna światowa Polaków w 100 przedmiotach – Teresa Kowalik, Przemysław Słowiński – recenzja książki

Tytuł – II wojna światowa Polaków w 100 przedmiotach

Rok wydania – 2021

Autor – Teresa Kowalik, Przemysław Słowiński

Wydawnictwo – Fronda

Liczba stron – 464

Tematyka – zestawienie stu przedmiotów, przez pryzmat których opowiedziane zostały wybrane historie związane z Polską i Polakami i ich wojennym zaangażowaniem.

Ocena – 7/10

Przyznam szczerze, że spodziewałem się, iż na polskim rynku w końcu ukaże się podobna książka. Ba, sam kiedyś zastanawiałem się nad sporządzeniem podobnego zestawienia, ale z racji mniejszego talentu i mniejszych ambicji z projektem nigdy nie wyszedłem poza swój notatnik. Może to i dobrze, bo jeszcze – nie daj, Boże – podkradłbym pomysł Teresie Kowalik i Przemysławowi Słowińskiemu i nie dostalibyśmy do rąk takiej książki. „II wojna światowa Polaków w 100 przedmiotach” jest bowiem lekturą ciekawą, dobrze skomponowaną, ładnie wydaną i – to już moje subiektywne przekonanie – potrzebną.

Dlaczego potrzebną? To sto odrębnych artykułów, z których każdy opisuje zupełnie inną historię. W sposób krótki, przystępny, bez zagłębiania się w szczegóły, by naświetlić konkretny problem. Oczywiście, nie da się na kilku stronach zmieścić historii Enigmy, wojennej prasy, okupacji Wawelu czy służby samolotów Liberator. Wszystkie one odegrały pewną rolę w budowaniu zbiorowej historii Polski i Polaków. Przyjęcie oryginalnej koncepcji odtwarzania tej historii było doskonałym rozwiązaniem. I mówię to z perspektywy czytelnika, który zazwyczaj krzywo patrzy na uproszczenia.

Kowalik i Słowiński poszli drogą popularyzatorską. Zresztą, prezentowanie historii przez pryzmat dziejów przedmiotów to świetny sposób na zwrócenie uwagi na tematy, które czasem umykają nawet doświadczonym historykom. Ile razy zastanawialiście się nad administracyjną formą niemieckich obwieszczeń okupacyjnych? A nad wartością kaloryczną zupy z brukwi, którą serwowano w obozach koncentracyjnych i przymusowym robotnikom? No właśnie, to niby tematy niszowe, ale mające ogromną siłę przekazu, bo pozwalające wizualizować skomplikowane zjawiska za pośrednictwem prostych przykładów.

Dlatego żałuję, że w niektórych wypadkach autorzy właśnie o tych przykładach zapomnieli. Choćby wspomniana zupa z brukwi, o której napisano raptem dwa zdania. Nie neguję znaczenia pozostałych informacji przedstawionych w rozdziale, po prostu inaczej rozłożyłbym akcenty, koncentrując się właśnie na pożywieniu więźniów/robotników czy kazuistycznych zaleceniach związanych z kalorycznością posiłków. Momentami wyselekcjonowane hasła giną gdzieś w natłoku wiadomości pobocznych, nieodgrywających tak dużej roli. Szkoda, bo chciałbym, by każdy ze stu rozdziałów opowiadał mi konkretną historię i jasno odnosił się do tytułu.

Te są z kolei mocno zróżnicowane. Na kartach książki pojawiają się tematy, których zamieszczenie w podobnym zbiorze było po prostu obowiązkiem autorów. Pewne symbole są tak mocno wpisane w polską tożsamość historyczną, że ich pominięcie byłoby ogromnym błędem. Są i takie, co do których nie mam pewności, czy powinny znaleźć się w zestawieniu – w kilku przypadkach mocno główkowałem, jaka idea przyświecała autorom. ORP „Garland” czy warszawski arsenał wydają mi się wyborami nieco na wyrost. Rozumiem, że poprzez okręt i szczególne dla Polskiego Podziemia miejsce Kowalik i Słowiński chcieli odnieść się do związanych z nimi historii. Nie zakwalifikowałbym ich jednak do „przedmiotów”. Jak wspomniałem wcześniej, niektóre powiązania są nieco na wyrost i stanowią wytrych do przekazania informacji o wątkach pobocznych. To drobne mankamenty, które będą drażnić przede wszystkim bardziej doświadczonych czytelników. Osoby, które na co dzień nie żyją historią powinna zachwycić kombinacja prostoty, estetyki wydania i bogactwa treści wizualnych. Książka może stanowić zachętę do poszerzenia wiedzy, to czytelne zaproszenie do wejścia głębiej w świat historii. I taką misję publikacji zdecydowanie kupuję!

Ocena: