Hitler – Brendan Simms – recenzja książki

Tytuł – Hitler

Rok wydania – 2023

Autor – Brendan Simms

Wydawnictwo – Rebis

Liczba stron – 936

Tematyka – próba przyjrzenia się biografii Adolfa Hitlera na nowo – Simms podąża szlakiem swoich wybitnych poprzedników, a jednocześnie zmienia perspektywę.

Ocena – 8,0/10

Nie tak dawno pracująca w mojej domowej bibliotece żona stwierdziła, że czuje się tam nieswojo, a tytuły na obwolutach książek są po prostu przerażające. Rzeczywiście, muszę przyznać, że nie jest to miejsce napawające optymizmem. Trudno bowiem wymagać, by literatura poświęcona II wojnie światowej była przesadnie radosna. Muszę jednak przyznać, że dział z książkami poświęconymi Adolfowi Hitlerowi wygląda co najmniej dziwnie. Fakt, w zdecydowanej większości dostałem je do recenzji, ale niektóre publikacje zdradzają dziwną fascynację historyków jednym z największych zbrodniarzy w dziejach ludzkości. I to właśnie on doczekał się setek biografii.

Gdy zasiadałem do lektury opracowania Brendana Simmsa, miałem spory bagaż rozmyślań. Mam nadzieję, że nie zaburzyło to mojego obiektywizmu. Kolejna „monumentalna” biografia (takich mam co najmniej pięć i każda była reklamowana w podobny sposób, a wydawcy zapowiadali absolutnie nowatorskie spojrzenie) stoi bowiem na wysokim poziomie, ale nie jest już w stanie zachwycić w warstwie informacyjnej. Po prostu rynek jest tak nasycony, że autorzy pokroju Simmsa mają z automatu pod górkę.

Autor zdawał sobie z tego sprawę. Obszerny wstęp, w którym dokonuje omówienia dorobku poprzedników jest z jednej strony sygnałem do czytelnika, iż Simms doskonale zna literaturę przedmiotu, a z drugiej, że ma świadomość i klarowną wizję tego, czym ma być kolejna biografia Hitlera. Na pewno nie jest ona kalką. Simms umiejętnie prowadzi czytelnika przez meandry budowania nazistowskiej doktryny. Życiorys Hitlera jest w dużej mierze napisany przez pryzmat jego poglądów. Wydarzenia, owszem, odgrywają istotną rolę, ale to analiza sposobu myślenia wybija sie na pierwszy plan. To istotna wartość dodana książki. Nie ze wszystkimi tezami stawianymi przez autora mogę sie zgodzić. Niektóre z jego interpretacji wydały mi się przenikliwe i trafne, inne nieco spłycone. Jak to z analizami tak rozbudowanego przedmiotu bywa. Choć fragmenty poświęcone poszukiwaniu Lebensraum na wschodzie były bardzo celne, stwierdzenie, jakoby Hitler nie miał nic przeciwko Słowianom jako takim wydaje mi się mocno naciągane i niezbieżne ze zrębami wyrazistej polityki rasowej.

Fascynujące były natomiast odniesienia do historii Wielkiej Brytanii i USA, w których Hitler upatrywał źródeł inspiracji i wzorców. Niektóre tezy były dla mnie bardzo nieszablonowe, ale skłaniające do refleksji i zrewidowania przynajmniej części moich wyobrażeń. Niektóre z nich z kolei Simms dobitnie potwierdził. Jak choćby to o eklektycznie nazizmu i wewnętrznych sprzecznościach targających Hitlerem i kreowaną przez niego ideologią.

Na pewno odnotować trzeba doskonałą pracę na źródłach. Simms sięga do opracowań swoich wybitnych poprzedników, opiera się na materiałach wielojęzycznych, chętnie odwołuje się do archiwalnych zapisów przemówień Hitlera. Pozwala to wejść w temat głębiej, zrozumieć zachodzące wówczas procesy i ustrzec się wyraźnego anglocentryzmu, przy jednoczesnym mocnym wsparciu stawianych tez. Simms umiejętnie ilustruje swoje koncepcje, ale robi to w sposób nienachalny i nienaciągany. Wszystko to składa się na obraz książki o ogromnym potencjale. Intelektualnym, ale i literackim, bo Simms potrafi też opakować całość w formę przystępną na tyle, by publikacja mogła wpasować się w szersze grono odbiorców. Gdybym dzisiaj pisał swoją pracę magisterską na temat wspomnianych sprzeczności nazistowskiej doktryny, byłoby to dla mnie jedno z pierwszorzędnych źródeł.

Na koniec, wracając z nieco do wstępu tej recenzji, chciałbym krótko zaapelować do historyków: dajmy sobie już spokój z tymi biografiami Hitlera. W tym temacie powiedziano właściwie wszystko, a mnożenie kolejnych publikacji prowadzi do niezdrowej fiksacji czy wręcz fascynacji tym człowiekiem. Simms wykonał kawał dobrej roboty, doceńmy to i postawmy w tym miejscu kropkę.

Ocena – 8,0/10