Churchill i Stalin. Toksyczni bracia – Geoffrey Roberts – recenzja książki

Tytuł – Churchill i Stalin. Toksyczni bracia 

Rok wydania – 2023

Autor – Geoffrey Roberts

Wydawnictwo – Bellona

Liczba stron – 266

Tematyka – oparte przede wszystkim na dokumentach źródłowych (listach, stenogramach rozmów) opracowanie poświęcone relacji brytyjskiego premiera i radzieckiego dyktatora.

Ocena – 7,5/10

„Toksyczni bracia” – ten podtytuł przykuł moją uwagę natychmiast, gdy książka ukazała się na liście nowości poświęconych II wojnie światowej. W specyficznym określeniu zawiera się bowiem kombinacja dwóch tez – o braterstwie i o toksyczności relacji – co samo w sobie sugeruje wyważone podejście do tematu. O relacji Winstona Churchilla z Józefem Stalinem trzeba bowiem mówić otwarcie i szczerze, nawet jeśli czasem na historyków czyha pokusa przemilczeń lub nadinterpretacji, które miałyby stawiać brytyjskiego premiera w nieco lepszym świetle. Tymczasem ten, w mojej opinii, był przede wszystkim pragmatykiem i bardzo wyrafinowanym oportunistą. Churchillowi nie można odmówić przywiązania do honoru, nie można mu zarzucić braku wiary w wartości demokratyczne, tyle że te atuty są pobocznym elementem jego biografii, która w pierwszej kolejności powinna być oparta na politycznym zdrowym rozsądku. A ten nierzadko idzie w parze z wielkimi słowami, ale niekoniecznie z przekuwaniem ich w czyny. A już na pewno nie literalnie.

Opracowanie Martina Folly, Geoffreya Robertsa i Olega Rżeszewskiego stosunkowo dobrze oddaje te zależności, przy czym niekoniecznie w warstwie analitycznej stworzonej przez samych autorów. Książka została oparta na licznych źródłach archiwalnych, z których podstawę stanowi obfita korespondencja między Churchillem i Stalinem oraz odtajnione archiwa rosyjskie. W tym miejscu odnotować trzeba poważny mankament wydawniczy – wyrzucenie przypisów na koniec rozdziałów. Jeśli bowiem założeniem publikacji była prezentacja wcześniej nieznanych materiałów (o to zostało wprost podkreślone), aż się prosiło, by pokazywać je w wersji „live”, by czytelnik mógł bez trudu spojrzeć, do czego w danym momencie odwołują się autorzy.

Sytuację ratuje wskazywanie (czasami, z pogrubieniem), do jakiego dokumentu odnosi się analiza. Nie bez przyczyny – dokumenty są bowiem esencją książki i jej największym atutem. Historycy odtwarzają relację Churchill-Stalin, obficie cytując archiwalia. Całość okraszają stosunkowo krótkim komentarzem, uwypuklając jedynie najważniejsze spostrzeżenia. Nie są to jakieś wybitne przemyślenia, raczej podsumowanie i naprowadzenie na wnioski, które czytelnik mógłby wyciągnąć sam po lekturze listów bądź zapisów przebiegu spotkań osobistych przywódców. Szkoda, było bowiem pole do znacznie solidniejszego podejścia.

Czytelnicy nie dowiedzieliby się jednak sami, jakie były kulisy tych spotkań, kto, dlaczego, w jakiej formie i okolicznościach sporządzał notatkę, jaka jest jej wartość. Mimo iż spodziewałem się czegoś więcej, pakiet dodatkowych wiadomości prezentowanych przez autorów był dla mnie istotną wartością dodaną, nie wyszukałbym ich samodzielnie, zresztą nie starczyłoby mi inwencji twórczej i samozaparcia. To ogromny plus, który w połączeniu z bardzo obfitym materiałem źródłowym daje wartościowe opracowanie.

Pod pewnymi względami mogę mówić o mieszanym odczuciach, ale zdecydowanie nie rozpatruje książki w kategoriach rozczarowania. Wprost przeciwnie, momentami była dla mnie cennym źródłem wiedzy i nie mam wątpliwości, iż w przyszłych pracach będzie mi służyć jako ważny punkt bibliografii.

Na koniec, zupełnie na marginesie, ciekawy cytat z jednego z listów Stalina do Wiaczesława Mołotowa, który próbował rozgryźć naturę Churchilla i żalił się na potencjalny brak szczerości: „Wydaje się jednak, że Churchill należy do tych przywódców, którzy łatwo składają obietnice tylko po to, aby o nich zapomnieć lub je złamać”. Znamienne, choć nie zawsze prawdziwe. Dające jednak do myślenia.

Ocena – 7,5/10

Recenzja „Churchill i Stalin. Toksyczni bracia” została przygotowana we współpracy z TaniaKsiazka.pl.