Berlingowcy. Żołnierze tragiczni- red. Dominik Czapigo – recenzja książki

Tytuł – Berlingowcy. Żołnierze tragiczni

Rok wydania – 2022 (wyd. III)

Autor – Dominik Czapigo (red.)

Wydawnictwo – RM

Liczba stron – 464

Tematyka – zapis wspomnień członków armii gen. Berlinga, często niedocenianych i błędnie kwalifikowanych jako zagorzałych zwolenników komunizmu.

Ocena: 7/10

Gdy w 2015 roku po raz pierwszy wydawano „Berlingowców”, pisałem, że historia sił Ludowego Wojska Polskiego przeżywała swego rodzaju renesans. Kilkadziesiąt lat temu zdominowała polską historiografię, po 89′ roku ustąpiła miejsce dziejom jednostkom walczących na froncie zachodnim. Dzisiaj historycy patrzą na Berlingowców nieco bardziej przychylnym okiem. Pojawiają się wyważone oceny, nienoszące śladów ideologicznej indoktrynacji, propagandy czy bezmyślnych prób lekceważenia dorobku komunistycznych sił zbrojnych, zwłaszcza w odniesieniu do zwykłych żołnierzy, którzy „nie załapali się do Andersa”. Z zaciekawieniem przyjąłem zatem projekt Wydawnictwa RM, które postanowiło przedstawić historię żołnierzy Berlinga z nieco innej perspektywy. W serii „Sekrety historii” (kiedyś „Świadkowie. Zapomniane głosy”, co nieco lepiej oddawało zakres opracowania) ukazała się książka zredagowana przez Dominika Czapigo z historycznym komentarzem Marcina Białasa. To całkiem sporo wspomnień, wypowiedzi świadków zdarzeń, przetykanych solidnym historycznym komentarzem. 

„Żołnierze tragiczni”, taki podtytuł widnieje na okładce „Berlingowców” i trudno się z nim nie zgodzić po lekturze dziesiątków wypowiedzi dziewięciu byłych żołnierzy. Weterani wspominają okres II wojny światowej, dając czytelnikom możliwie szerokie spojrzenie na służbę, walkę, politykę, ideologię, a wreszcie na emocje, uczucia, patriotyzm i inne wartości. To jedna z cenniejszych lekcji historii. Lekcji, które wyróżniają się nieszablonowością. Z wypowiedzi uczestników zdarzeń wyłania się nieco inny obraz Ludowego Wojska Polskiego. Z kart książki przebija tęsknota za ojczyzną, odczucia zwykłych ludzi, dla których służba w komunistycznym wojsku była najkrótszą drogą do upragnionej Polski. Warto zwrócić na to uwagę i wyciągnąć wnioski, często bardzo różne od stereotypowego wyobrażenia „Berlingowców”.

Sprawę ułatwi komentarz historyczny, który szczelnie wypełnia pozostałe karty książki. Przy okazji lektury niektórych opracowań z serii „Świadkowie” miałem liczne zastrzeżenia do pozostawienia wypowiedzi bohaterów bez komentarza. W „Berlingowcach” jest go wystarczająco dużo, by nakreślić rys historyczny ludowego wojska – od formowania w Sielcach nad Oką aż po zwycięski marsz do Berlina. Oczywiście, nie jest to stricte monograficzne opracowanie, wiele wątków zostało spłyconych i pominiętych. Pozwala jednak zrozumieć najważniejsze kwestie, dzięki czemu czytelnicy nie zostaną pozbawieni kontekstu w czasie lektury poszczególnych wspomnień. Całość uzupełniają biogramy żołnierzy oraz krótkie kalendarium, które dodatkowo uporządkuje wiedzę na temat sił Berlinga. Dzięki komentarzowi autora opracowania czytelnicy zapoznają się z kontekstem historycznym i bez trudu odnajdą się w świecie wspomnień dziewięciu żołnierzy gen. Berlinga.

Wspomnienia sprzed lat mają ogromny potencjał, ukazując nieco inne oblicze armii, zwracając uwagę na elementy, o których na co dzień zapominamy, przyglądając się przeszłości. Oczywiście, na poszczególne wypowiedzi powinniśmy patrzyć z odpowiednią dozą krytycyzmu. Wszystkie noszą naleciałości charakterystycznego dla człowieka subiektywizmu. Są jednak szczere, proste, przez co jeszcze bardziej wartościowe. „Berlingowcy” to ciekawa lektura podana w przystępny sposób i przypominająca, że etykietowanie i generalizacja nie są wskazane w żadnej pracy naukowej.

Ocena: 7/10