Co sądzili Włosi o przedwojennym Wojsku Polskim?

Choć głównym sojusznikiem II RP była Francja, to jednak dobre, nawet przyjacielskie relacje utrzymywano także z Włochami. W Polsce służbę pełnili liczni włoscy dyplomaci, częste wizyty składali także oficerowie armii Królestwa Włoskiego. Przyczyniło się to do tego, że w okresie międzywojennym Włosi mieli na ogół wysoką opinię o Wojsku Polskim. Było ono podziwiane zwłaszcza przez włoskich dyplomatów pełniących służbę w Polsce. Entuzjastą Wojska Polskiego był zresztą już pierwszy poseł w Polsce, Francesco Tommasini.

Francesco Tommasini, poseł nadzwyczajny i minister pełnomocny Włoch w Polsce (NAC).

Wyjątkowe wyrazy sympatii dla żołnierzy polskich złożył także poseł Giovanni Majoni podczas walk związanych z zamachem majowym w 1926 roku. Stwierdził on wówczas, że największym błędem Piłsudskiego nie był sam przewrót, lecz fakt że dopuścił do bratobójczej walki między żołnierzami polskimi. Tak pisał o tym Majoni w swoim raporcie (za: J.W. Borejsza, „Mussolini był pierwszy…”): „Gdyby posłużył się [Piłsudski] innymi środkami – miałby pewne usprawiedliwienie patriotyczne, w tym sensie, że dokonałby operacji chirurgicznej służącej do wyrwania definitywnie, z korzeniami, reżimu haniebnego parlamentaryzmu [Majoni był faszystą stąd niechęć do parlamentu], który rząd ten [Witosa] bezsprzecznie ucieleśniał i który prowadził kraj do ruiny. Lecz posłużywszy się wojskiem, to znaczy jedyną siłą, którą nowemu państwu polskiemu udało się istotnie z powodzeniem uformować, popychając je najpierw do złamania przysięgi wierności, a następnie do walki z towarzyszami broni, jak z nieubłaganymi wrogami, niszcząc w ten sposób zasady jego struktury, dokonał aktu szalenie antypatriotycznego. Ale najgorsze jest to, że nie uświadomił sobie tej potworności nawet wtedy, kiedy ustał ferwor walki”.

Tego typu oceny – bardzo przychylne dla Wojska Polskiego – były żywe także we wrześniu 1939 roku, kiedy II RP została napadnięta przez Niemców (a potem też Sowietów). Sukcesy Wehrmachtu stanowiły dla wielu Włochów zaskoczenie, ponieważ wierzyli oni w siłę Wojska Polskiego, jego nowoczesność i stopień motoryzacji.

Poseł Włoch w Polsce Giovanni Majoni (w środku) w towarzystwie płk Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego (z lewej) i płk Jana Głogowskiego na peronie Dworca Głównego. Warszawa 1929 rok (NAC).

Co ciekawe, przychylne opinie nie zawsze były odwzajemniane przez stronę polską. Armią, którą na ogół zachwycali się Polacy, była armia francuska. Sam Piłsudski z kolei – choć Włochów lubił – to miał niezbyt przychylną opinię o armii włoskiej.

Fotografia tytułowa: szef włoskiego MSZ Galeazzo Ciano przechodzi przed kompanią honorową 1 Pułku Lotniczego podczas wizyty na lotnisku wojskowym na Okęciu. Za nim widoczny gen. Ludomił Rayski (w środku). Luty 1939 roku. NAC.