Ile trwało szkolenie japońskich oficerów w latach 30-tych?

Japońska kadra oficerska często jest uznawana za główny filar japońskiego militaryzmu, którego wpływ na społeczeństwo Nipponu skończył się dopiero w 1945 roku, właściwie wraz z przegraną wojną na Pacyfiku. Niewątpliwie takie zestawienie jest prawdziwe – militaryzm rozwijał się w kręgach wojskowych, zwłaszcza oficerskich. Co jednak miało na to wpływ? Oprócz czynników takich jak liczne wojny, oficjalna ideologia czy dalekosiężne plany ekspansji, na młodych oficerów duży wpływ miało także długie szkolenie.

Kandydat na japońskiego oficera na początku trafiał na trzy lata do szkoły wojskowej. Następnie spędzał dwa lata w wojskowej akademii dla młodych. Po jej zakończeniu pół roku służył w wyznaczonej jednostce wojskowej. Następnie na rok i dziesięć miesięcy trafiał do wojskowej akademii dla dorosłych. Na koniec procesu szkolenia służył w kolejnej jednostce wojskowej, tym razem przez dwa miesiące. Dopiero po tym kadet otrzymywał rangę młodszego porucznika i stawał się pełnoprawnym oficerem. Przez siedem i pół roku swojego życia albo uczył się w wojskowych szkołach, albo odbywał swojego rodzaju staż w armii.

Przez cały ten okres kadetowi wpajano patriotyzm (w rozumieniu ultra-nacjonalistycznym) oraz bojowe usposobienie. Indoktrynacja militarno-polityczna odgrywała ogromną rolę w kształtowaniu postaw, szczególnie w silnie zhierarchizowanym społeczeństwie japońskim, w którym wychowanie, honor (w tym kodeks honorowy) i tradycja były uznawane za jeden z elementów podstawowych norm społecznych. To, w połączeniu z kilkuletnim oderwaniem od rodziny i cywilnego życia, musiało wpływać na charakter przyszłego oficera. Gdy otrzymał on już upragnioną rangę, najczęściej był człowiekiem o wojowniczym nastawieniu, przez długi czas oderwanym od cywilnego społeczeństwa – jego problemów, ale i punktu widzenia. Zachowaniu postawy pacyfistycznej graniczyło z cudem, zwłaszcza w obliczu ofensywnej, nastawionej na podboje i wsparcie militaryzmu doktryny wojskowo-politycznej Japonii. Taki oficer, przebywający codziennie w otoczeniu innych wojskowych, bardzo łatwo przyjmował (lub nawet inicjował) politykę opartą na ekspansji i wojnach z różnymi przeciwnikami. A że przez ponad siedem lat przechodził intensywne szkolenie, podczas którego był bombardowany określoną wizją świata, tym łatwiej było o postawy ekstremalne, co w jakimś stopniu tłumaczy falę rytualnych samobójstw (powodowaną po części strachem przed pójściem do amerykańskiej niewoli, napędzanym zmyślonymi informacjami japońskiej propagandy), samobójcze ataki w obliczu pewnej klęski czy falę ochotników zgłaszających się do misji kamikaze.

Zdjęcie tytułowe: Żołnierze Japońskiej Gwardii Cesarskiej na fotografii z 1924 roku. Konkretnie są to spieszeni kawalerzyści. Źródło: Wikimedia/Library of Congress, domena publiczna.

Marek Korczyk