Hirohito

Hirohito – cesarz Japonii, władca tego kraju w okresie II wojny światowej, najdłużej panujący w Japonii w historii, otrzymał imię Showa, co po japońsku znaczy Spokój.

Urodził się 29 kwietnia 1901 roku w Tokio. Był synem następcy tronu księcia Yoshihito i jego żony Sadako. Przychodząc na świat Hirohito stał się drugim prawowitym kandydatem do tronu. Jego ojciec został cesarzem w 1912 roku. Dopiero cztery lata później odbyła się tradycyjna ceremonia mianowania Hirohito następcą tronu. W międzyczasie rozpoczął naukę oraz służbę w marynarce wojennej, gdzie szybko awansował. Dorastał właściwie w odosobnieniu od rodziców, co było częścią japońskiej tradycji. Prof. Carol Gluck z Columbia University ocenia, iż można nawet pokusić się o stwierdzenie, że Hirohito dorastał w oddzieleniu od tego, co nazywamy rzeczywistością, jakby w więzieniu. W ówczesnym czasie cesarz utożsamiany był z żywym wcieleniem Boga, wobec czego oddawano mu boską cześć. Hirohito był wychowywany w zamknięciu, jednak doskonale zdawał sobie sprawę z ciężaru, jaki miał w przyszłości spocząć na jego barkach. Musiał się zmierzyć z dziedzictwem dziadka, który zapoczątkował epokę reform w japońskiej gospodarce, administracji – okres Meiji. Przyuczano go do żołnierskiego fachu, co w późniejszym czasie przełoży się na wizerunek cesarza w mundurze. W 1920 roku otrzymał promocję do stopnia majora, a w 1925 roku był już pułkownikiem. W 1921 roku wyjechał na krótko do Europy, gdzie zapoznawał się z tamtejszymi kulturami oraz odbierał cenne lekcje stosunków międzynarodowych. Był to pierwszy tego typu wyjazd japońskiego następcy tronu. Nabyte umiejętności i doświadczenie szybko okazały się niezwykle przydatne – 29 listopada 1921 roku Hirohito objął stanowisko regenta w zastępstwie ciężko chorego ojca, który nie był w stanie sprawować władzy. 26 stycznia 1924 roku poślubił Nagako Kuni, z którą miał siedmioro dzieci. 25 grudnia 1926 roku zmarł ojciec Hirohito. W tym samym dniu książę oficjalnie został cesarzem, przybierając imię Showa, co po japońsku oznaczało Spokój Oświecony. Jak się jednak miało okazać, to wojna stała się znakiem rozpoznawczym ery cesarza Hirohito. Już w pierwszych latach swoich rządów musiał się zmierzyć z poważnymi przeciwnościami, które negatywnie odbijały się na cesarskiej władzy. Silne tradycje militarne Japonii oraz mocna frakcja wojskowych spragnionych dostępu do szerokiej władzy oraz realizacji śmiałych założeń wojennych osłabiły pozycję cesarza. Wydaje się, iż Hirohito bardzo często nie miał realnego wpływu na decyzje podejmowane przez sztab armii, co znacząco wpłynęło na jego wewnętrzną pozycję. W lutym 1936 roku musiał zmierzyć się z regularnym buntem wśród części wojskowych zajmujących wysokie stanowisko, jednakże zażegnał kryzys.

Początek lat trzydziestych XX wieku stał pod znakiem wzrastającej hegemonii gospodarczej i militarnej Kraju Kwitnącej Wiśni. Tendencje do budowania mocarstwowej pozycji Japonii uwidoczniły się wyraźnie w posunięciach dowódców wojskowych, którzy rozpoczęli przygotowania do wojny z Chinami – jedynym realnym zagrożeniem dla japońskiego militaryzmu w tej części świata. Aby wzmocnić potencjał japońskiej gospodarki, wojskowi zaplanowali agresję na Mandżurię, region bogaty w surowce naturalne, których brakowało na wyspach macierzystych Kraju Wschodzącego Słońca. 18 września 1931 roku wojskowi zainscenizowali wybuch bomby w japońskiej części prowincji Mandżuria. Mimo iż zdarzenie było jawną prowokacją, o zajście oskarżono wojska chińskie, co stało się pretekstem do rozpoczęcia działań zbrojnych przeciwko sąsiednim rejonom. Hirohito był przeciwnym tego typu akcjom, jednakże został postawiony przed faktem dokonanym. W 1932 roku wydał oświadczenie, w którym oficjalnie zaaprobował akcję w Mandżurii, co miało podnieść prestiż władcy. Hirohito nie miał realnych możliwości przeciwstawienia się decyzjom podejmowanym przez kolejne rządy i dowódców najwyższego szczebla. W efekcie pozostało mu bierne obserwowanie rozwoju wydarzeń oraz akceptacja rzeczywistości, dzięki czemu na pozór utrzymywał kontrolę nad podległymi mu wojskami. Konsekwentne dążenia do podboju całej Azji nadały prowadzonej wojnie status batalii o zjednoczenie azjatyckich narodów, co w jakimś stopniu miało uzasadniać kolejne brutalne inwazje. Stopniowo Japonia podporządkowana została frakcji nacjonalistycznej, która umiejętnie wikłała kraj w kolejne konflikty międzynarodowe, decydując się na promowanie agresywnej polityki. Cesarz został zepchnięty na boczny tor, choć z pełnym poszanowaniem jego boskich praw względem władzy Kraju Kwitnącej Wiśni. Warto podkreślić, iż w latach dwudziestych i trzydziestych Japonia wielokrotnie była uczestnikiem rozmów, które dotyczyły głównie rozbrojenia bądź ograniczenia zbrojeń. Zmniejszenie liczebności floty było jednak pomysłem mocno niepopularnym, szeroko komentowanym przez militarystycznie nastawione społeczeństwo. Ciężar dyskusji podczas cyklicznie organizowanych konferencji spoczywał na barkach kolejnych przedstawicieli japońskiego rządu. Rola Hirohito sprowadzała się wyłącznie do kwestii doradczych, przy czym cesarz nie był na tyle silną jednostką, by w jakikolwiek sposób wpływać na decyzje kolejnych nacjonalistycznych rządów. Jak się wydawało, w połowie lat trzydziestych pozycja cesarza była na tyle słaba, iż część wojskowych zdecydowała się na otwarte wystąpienie przeciwko ówczesnemu rządowi. Incydent 26 lutego ukazała wyraźną słabość japońskiego państwa targanego konfliktem wewnętrznym. Regularny pucz został stłumiony. Japoński historyk Hiroyuki Agawa ocenia jednak, iż wydarzenie to znacznie wzmocniło siłę frakcji armijnej. Hirohito, mimo licznych zagrożeń, wciąż odgrywał ważną rolę w japońskim systemie. Dość powiedzieć, iż jeden z artykułów japońskiej konstytucji jednoznacznie określała cesarza jako zwierzchnika sił zbrojnych. Nie ulega jednak wątpliwości, iż to szybko zmieniające się rządy, złożone głównie z reprezentantów sił zbrojnych, kształtowały politykę zagraniczną kraju. W 1937 roku Japończycy rozpoczęli kolejną kampanię przeciwko Chinom. Hirohito zatwierdził ofensywę, choć część historyków uważa, iż nie miał żadnego wyjścia, a prywatnie wypowiadał się przeciwko wojnie. Krwawa kampania przeciwko Chińczykom pokazała prawdziwe zamiary japońskiej armii – nie chodziło jedynie o podbój bogatych ziem, ale o eksterminację i rabunek na niespotykaną skalę. Cesarz sankcjonował zastosowanie broni chemicznej. Nie wiemy, czy zdawał sobie sprawę z okrucieństw, jakie stały się udziałem japońskiej armii. Nie wystąpił jednak aktywnie przeciwko zwolennikom wojny, co czyniło go współwinnym wszystkich wydarzeń. Jednocześnie obawiał się zaangażowania sił rosyjskich, które mogły pokrzyżować szyki japońskich dowódców prowadzących kampanię w Azji. Japonia postanowiła zabezpieczyć się szeregiem układów wojskowych, politycznych i gospodarczych, wiążąc się tym samym z antyradzieckim blokiem. W 1940 roku przystąpiła do Państw Osi, zawiązując ścisłą współpracę z hitlerowskimi Niemcami oraz faszystowskimi Włochami. Jeszcze w 1940 roku premier Konoe mianował gen. Hideki Tojo ministrem wojny. W październiku 1941 roku dzierżył on już stanowisko premiera japońskiego rządu powierzone mu przez cesarza Hirohito. Właściwie to pod jego przewodnictwem Kraj Wschodzącego Słońca przystąpił do Paktu Trzech, podpisując porozumienie w dniu 27 września 1940 roku. Po niemieckiej agresji na Francję i zajęciu jej terytorium Japonia dołączyła do sojusznika, obejmując w posiadanie Indochiny. Agresywna postawa Tojo była głównym bodźcem pchającym Japonię do wojny. W 1941 roku japońscy militaryści opracowywali już plany ataku na amerykańskie bazy morskie, przygotowując się naprędce do zbliżającej wojny. We wrześniu plan operacji przedstawiono cesarzowi. Opinie historyków na temat tego wydarzenia są podzielone. Przypuszcza się jednak, iż cesarz nakazał przeprowadzenie negocjacji z Amerykanami i dopiero po zakończeniu ich fiaskiem ewentualne rozpoczęcie wojny z zachodnim mocarstwem. Jakby zaprzeczeniem tych słów była późniejsza nominacja gen. Tojo na stanowisko premiera. Zdymisjonowanie frakcji umiarkowanej i zastąpienie jej agresywnym politykiem, który za wszelką cenę dążył do wojny stało w sprzeczności z rzekomo pokojowymi intencjami Hirohito. Powojenne relacje pełne są rozbieżności. Odnalezione w późniejszym czasie zapisy rozmów cesarza „Dokuhaku roku” prezentują wizję człowieka pogodzonego z losem i zdecydowanego na uderzenie. Admirał Isoroku Yamamoto odbył w grudniu spotkanie z cesarzem. Na audiencji obecni byli także inni przedstawiciele sił zbrojnych, oczekując na akceptację planu uderzenia na amerykańskie Hawaje. Adm. Ugaki zapisał w dzienniku: „Jego Wysokość, jak poinformowano mnie poufnie, jest w bardzo dobrym nastroju od chwili, kiedy przyjął do wiadomości, że wojna jest nieunikniona. Na ostatnim posiedzeniu, które odbyło się u cesarza, pierwszego dnia tego miesiąca, natychmiast zaakceptował podjętą decyzję. Przy mądrym władcy nie ma tchórzliwych wojowników”. Robert Guillain, dziennikarz przebywający wówczas w Japonii, zanotował, iż Hirohito uważał, iż wojna zostanie wypowiedziana zgodnie z obowiązującymi wówczas procedurami. Dopiero później miał się dowiedzieć, iż agresja japońska nastąpiła bez oficjalnego wypowiedzenia wojny, a samoloty, które 7 grudnia 1941 roku nadleciały nad Pearl Harbor atakowały z zaskoczenia. Kraj Wschodzącego Słońca znalazł się w stanie wojny z USA. Hirohito mógł tylko czekać na wynik nieracjonalnych decyzji podjętych przez jego otoczenia i samego cesarza.

Wybuch wojny był dla Hirohito sporym wyzwaniem. Z jednej strony interesował się wszystkimi wydarzeniami na froncie, z drugiej pełnił ważną rolę reprezentacyjną, wzmacniając morale narodu i podtrzymując go na duchu w trudnych chwilach, które miały wkrótce nadejść. Po początkowych sukcesach japońskiej armii przyszły bolesne porażki. Zaczęło się od bitwy o Midway, która przekreśliła szanse japońskiej floty na szybki tryumf. Zapiski dotyczące tego okresu pokazują, iż Hirohito wciąż nie był przekonany co do słuszności swojej decyzji. Wahał się, zastanawiając, czy rzucenie Japonii w wir walki było rozsądnym pomysłem. Po wojnie tłumaczył motywy decyzji niezrozumieniem. 28 września 1945 roku wypowiadał się w następującym tonie: „Moje intencje nie zostały zrozumiane. […] Wypowiadają się o mnie, jakbym był zwolennikiem faszyzmu, co jest nie do zniesienia”. W okresie wojny cesarz, obserwujący rozwój wydarzeń, spodziewał się jednej decydującej bitwy, która przesądzi o losach konfliktu. Jednocześnie chciał zaakcentować siłę japońskiej armii, wypytując wojskowych o możliwość doprowadzenia do kluczowego starcia. W 1968 roku Hirohito zapytany dziennikarza o pomysły na zakończenie wojny, odpowiedział, jakoby nieustannie myślał o końcu konfliktu, będąc zdecydowanym przeciwnikiem tego typu rozwiązań. Bob Tadayashi z York University podkreśla, iż autorytet cesarza mocno ucierpiał w okresie wojny, a Hirohito bał się nie tyle wojny, co przegranej, która mogłaby przekreślić dominację cesarstwa. Odezwy Hirohito mobilizowały żołnierzy i ludność cywilną do walki. Gdy w kwietniu 1942 roku na Tokio spadły pierwsze amerykańskie bomby, szok był tak wielki, iż Hirohito wkrótce zaakceptował wyroki śmierci wydane na lotników nieprzyjaciela. Wprawdzie tylko trzech z ośmiu skazanych zostało straconych, jednakże wyrok ten częściowo obarczał także cesarza. W 1944 roku starał się nakłonić premiera Tojo do rezygnacji z zajmowanego stanowiska. W tym czasie sytuacja na froncie była na tyle zła, iż przegrana Japończyków wydawała się jedynie kwestią czasu. Cesarz być może nie miał tak doskonałego rozeznania w sytuacji jak większość wojskowych, bowiem informacje docierały do niego albo z opóźnieniem, albo po wcześniejszych edycjach, dzięki którym nawet klęska pod Midway nie została przedstawiona jako katastrofa. W 1944 roku na japońskim niebie regularnie gościły już amerykańskie bombowce, które siały ogrom zniszczeń w nieprzyjacielskich miastach. Zmieniają się rządy, a Amerykanie przesuwają front na północ, ku wyspom macierzystym Japonii. Inwazja na Okinawę 1 kwietnia 1945 roku była jednym z ostatnim kroków ku dalszej ofensywie na Honsiu, Kiusiu, Hokkaido i Sikoku. Militaryści nie chcieli rozmawiać o bezwarunkowej kapitulacji, decydując się na organizowanie samobójczych ataków japońskich pilotów i poświęcanie coraz większej liczby żołnierzy bijących się za przegraną sprawę. Hirohito odbywał w tym czasie szereg spotkań z reprezentantami japońskiej armii i dyplomacji. Szczególnie gorącym orędownikiem zakończenie konfliktu był były premier Fumimaro Konoe. 14 lutego 1945 roku odbywa się specjalna konferencja zwołana przez cesarza. Konoe zabiera głos, ale nie udaje się mu przekonać Hirohito. Dopiero jednak zrzucenie dwóch bomb atomowych na Hiroshimę i Nagasaki w dniach 6 i 9 sierpnia 1945 roku oraz przystąpienie Związku Radzieckiego do wojny przeciwko Japonii ostatecznie zadecydowało o zakończeniu walk. 15 sierpnia cesarz wygłasza przemowę do narodu, w której oficjalnie ogłasza kapitulację. Wcześniej trwają gorączkowe dyskusje dotyczące kształtu państwa japońskiego po poddaniu wojsk. Amerykanie, jako reprezentanci interesów alianckich, ustalili w Poczdamie formułę bezwarunkowej kapitulacji, która powinna objąć także Kraj Wschodzącego Słońca. 10 sierpnia Togo kieruje notę do przedstawicieli państw zaangażowanych w konflikt. 13 sierpnia Waszyngton akceptuje kapitulację Kraju Wschodzącego Słońca. Amerykanie odpowiadają:

„Od chwili kapitulacji władza cesarza i rządu japońskiego w zakresie kierowania sprawami państwa będzie podporządkowana najwyższemu dowódcy mocarstw sojuszniczych, który wyda odpowiednie dyspozycje umożliwiające wykonanie warunków kapitulacji”. Hirohito wyraża akceptację w przemówieniu z 15 sierpnia. Nazajutrz Stany Zjednoczone oficjalnie przyjmują poddanie sił japońskich. 2 września na pokładzie pancernika „Missouri” podpisany zostaje akt kapitulacji Japonii.

Zakończenie działań wojennych nie było ostatnim akcentem konfliktu. Okupację Japonii rozpoczęły amerykańskie siły wojskowe dowodzone przez gen. Douglasa MacArthura. Rozsądny dowódca doskonale zdawał sobie sprawę z zależności między stabilnością polityczną a pozycją cesarza, niezwykle silną z historycznego i społecznego punktu widzenia. W maju 1946 roku alianci rozpoczęli procesy przed Trybunałem Wojskowym w Tokio. MacArthur nie chciał, by Hirohito stanął przed sądem. Mimo iż wielu współpracowników cesarza zostało skazanych na śmierć bądź wieloletnie wyroki więzienia, Jego Wysokość pozostał bezkarny. Nie został nawet powołany na świadka, choć uczestniczył w szeregu kluczowych dla przebiegu wojny dyskusji i spotkań. Fakt ten wzbudził liczne kontrowersje, zwłaszcza, gdy przypomnimy sobie zapisy konstytucji Meiji, która czyniła cesarza nie tylko najwyższym suwerenem, ale i zwierzchnikiem sił zbrojnych. Ocena postępowania Amerykanów będzie zatem różna. Z jednej strony był to akt dobrej woli względem społeczeństwa japońskiego, z drugiej sprytne posunięcie polityczne, które pozwoliło na przynajmniej częściowe uratowanie pozycji Hirohito. Rządził odtąd z tytułem monarchy konstytucyjnego, co w dużej mierze ograniczyło jego kompetencje, dając jednak możliwość dalszego sprawowania urzędu. Powojenny okres był trudnym czasem odbudowy Japonii. Hirohito wyszedł naprzeciw oczekiwaniom społeczeństwa i świata, stając się cesarzem bardziej dostępnym, bliższym ludziom. Pełnił ważną rolę spoiwa między obywatelami Kraju Wschodzącego Słońca, aktywnie uczestnicząc w próbach odtworzenia siły politycznej i gospodarczej zrujnowanego kraju. Zmienił się także wygląd cesarza, który z przedstawiciela armii zmienił się w urzędnika, zamieniając tradycyjny kostium na elegancki, wzorowany na zachodnim, strój. Hirohito zmarł 22 września 1987 roku. Jego pogrzeb był ważnym wydarzeniem politycznym, które zgromadziło szereg znakomitości ze świata międzynarodowej dyplomacji. Jego następcą został syn Akihito.