Historia bitwy pod Wizną została w ostatnich latach nieco odświeżona. Nie stało się to jednak za sprawą rzetelnej pracy historycznej, lecz wysiłków szwedzkiego zespołu Sabaton. Ostre brzmienia kapeli w utworze „40:1” przypomniały słuchaczom tragiczną historię obrońców Wizny, którzy we wrześniu 1939 roku odpierali ataki 40-krotnie przeważającego przeciwnika. Ich poświęcenie stało się symbolem bohaterstwa, a obrona odcinka przeszła do historii jako „polskie Termopile”.
7 września do polskich umocnień w rejonie Wizny zbliżyły się jednostki z niemieckiej 10. Dywizji Pancernej działającej w ramach XIX Korpusu dowodzonego przez gen. Heinza Guderiana. W rejonie niewielkiej miejscowości broniło się 700 żołnierzy kpt. Władysława Raginisa. Już 8 września doszło do pierwszych starć, a dzień później Niemcy przypuścili zmasowane uderzenie. Obrońcy dzielnie odpierali kolejne ataki, choć w pewnym momencie nieprzyjaciel miał do dyspozycji 40 razy więcej żołnierzy! Ostatecznie jednak 10 września linia obrony została przełamana. Kpt. Raginis, wobec braku możliwości kontynuowania walki i ciężkich ran towarzyszy broni, popełnił samobójstwo w bunkrze na Górze Strękowej. Bitwa pod Wizną nie była jedynie spektakularnym przykładem poświęcenia. Była także świetnym przykładem doskonałego zorganizowania polskich obrońców, którzy utrzymali swoje pozycje na tyle długo, by pozwolić na zreorganizowanie obrony Warszawy. Ich wysiłki nie poszły na marne, bowiem umożliwiły wydatną defensywę stolicy. Ich hart ducha i wola walki stały się symbolem bohaterstwa żołnierzy Wojska Polskiego, którzy nawet w obliczu miażdżącej przewagi wroga potrafili zadawać mu ciężkie straty i odpierać zmasowane uderzenia.