Skonstruowany jako pierwszy z tytułowej rodziny czołgów szybkich, Cruiser Mk I (inaczej A9), trafił na front w 1937 roku. Choć początkowo miał służyć jako czołg średni, to ostatecznie został zaliczony do czołgów szybkich o ogólnym przeznaczeniu. Jego załoga liczyła aż sześciu ludzi, ale pancerz o grubości do 14 mm nie był imponujący, bo uzbrojony był w 2-funtową armatę i trzy kaemy. Wersją rozwojową Cruisera Mk I (A9) był wóz Mk II (A10), który miał pełnić rolę „ciężkiego czołgu szybkiego”. Paradoksalnie, ta klasyfikacja dość dobrze do niego pasowała. Maksymalna prędkość, wynosząca w jego przypadku jedynie 26 km/h, nie była oszałamiająca jak na czołg „szybki”, ale pancerz o grubości do 30 mm był w ówczesnych realiach całkiem przyzwoitym osiągnięciem.
Następcą Cruiserów były Crusadery Mk VI, których konstrukcje tworzono dość pośpiesznie, bo na potrzeby wojny. W latach 1939-42 wyprodukowano łącznie 5700 sztuk. Maszyny te brały udział w brytyjskiej operacji o kryptonimie „Crusader” (zbieżność nazw raczej niezamierzona), podczas której ujawniły się poważne wady czołgu: system chłodzenia, filtry powietrza i wentylacja okazały się całkowicie niesprawne w warunkach pustynnej wojny. Większość Crusaderów została zniszczona przez Niemców i Włochów lub uległa awariom. Ponadto wozy te ustępowały czołgom niemieckiego Afrika Korps, a w porównaniu z takimi „potworami” jak PzKpfw VI „Tiger” nie miały żadnych szans. Toteż nie znalazły szerszego bojowego zastosowania po zakończonych w 1943 roku walkach w Afryce.
Fotografia: Crusader Mk III w Tunezji. Źródło: Wikipedia/IWM, domena publiczna.