Oscar Schindler, którego nazwisko stało się powszechnie rozpoznawane po legendarnym filmie Stevena Spielberga „Lista Schindlera”, przez historyków uznawany jest dzisiaj za postać kontrowersyjną. Chociaż nie ulega wątpliwości, iż miał on spore zasługi na polu ratowania ludności żydowskiej w okresie II wojny światowej, nie wszystkie wątki biograficzne, jakie trafiły do zbiorowej świadomości widzów „Listy Schindlera” zostały odpowiednio wyjaśnione. Jedna ze scen filmowych ukazuje niemieckiego przedsiębiorcę dyktującego listę nazwisk osób pochodzenia żydowskiego, które następnie zostały przeniesione do pracy, co uratowało im życie. Czy tytułowa lista naprawdę istniała? Czy rzeczywiście powstała w głowie Schindlera?
Część badaczy, a także świadków tamtych wydarzeń utrzymuje, iż musiała powstać, a jej autorem z pewnością był sam Schindler, który pełnił kluczową rolę jako biznesmen zarządzający ludźmi. Jest to oczywiście możliwe. Po wybuchu wojny nabył Fabrykę Naczyń Emaliowanych i Wyrobów Blaszanych „Rekord” na krakowskim Podgórzu, która później funkcjonowała jako Deutsche Emaillewarenfabrik. Zatrudniano tam przymusowych robotników, głównie Żydów, a cała załoga mogła liczyć ponad 1300 osób. Schindler był częstym gościem fabryki w Krakowie, znał wielu pracujących u niego ludzi. Już sama praca w fabryce dawała Żydom swoistą ochronę – mogli liczyć na względnie dobre warunki życia. W 1942 roku Niemcy rozpoczęli likwidację krakowskiego getta, a Żydów albo mordowano na miejscu, albo osadzano w obozie w Płaszowie, którym zarządzał bestialski komendant Amon Göth. Wizerunek Götha przedstawiony w filmie niewiele różni się od rzeczywistości. Był sadystą, przyjemność sprawiało mu dręczenie, torturowanie, a nawet zabijanie Żydów. Schindler, wykorzystując znajomości i spryt, zaprzyjaźnił się z Göthem i był w stanie wpłynąć na jego decyzje.
Przeciwnikiem tego poglądu jest amerykański historyk David Crowe, który zajął się badaniem tragicznej historii. Jego polemika oparta jest na szeregu dokumentów oraz wywiadzie, jakiego po wojnie udzielił Schindler. Zrywa z filmową wersją, co w pewnym stopniu miałoby umniejszać zasługi Oscara Schindlera na polu ratowania ludności żydowskiej. Po pierwsze, jednoznacznie wiąże przyjazd Schindlera do Krakowa i wykorzystanie żydowskiej załogi (nie zapominajmy, iż była to praca przymusowa i niemal niewolnicza) do wzbogacenia się. Z podobnych pobudek pozostawił na miejscu żydowską załogę – byli to doświadczeni pracownicy, którzy świetnie znali swój fach i fabrykę. Crowe, w rozmowie z Piotrem Zychowiczem, stwierdza nawet: „To Abraham Bankier przekonał Schindlera, żeby w Emilii zatrudnić Żydów. Użył do tego argumentów natury finansowej. O ile polskiemu robotnikowi trzeba było płacić 20–30 zł dniówki, o tyle dzień pracy żydowskiego robotnika kosztował 5 zł. A żydowskiej robotnicy 3 zł. Pieniądze te płaciło się SS, które dostarczało Schindlerowi pracowników prosto z getta. Początkowo Schindler traktował to więc czysto pragmatycznie. Z czasem jednak zaczęło się w nim rodzić współczucie”. Nie brzmi to jak obraz bohatera wojennego. Trzeba jednak pamiętać, że cała historia ma także epilog, a ten przemawia zdecydowanie na korzyść Schindlera.
Zatrudniał ponad 1000 robotników pochodzenia żydowskiego, którym zapewniał niezbędną opiekę i ochronę przed niemiecką eksterminacją. W 1944 roku udało się mu przenieść część podopiecznych do fabryki w Brünnlitz, a następnie uchronić ich przed deportacją do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Wykorzystywał swoje znajomości, by chronić Żydów, płacił ogromne łapówki, by jego fabryka została zakwalifikowana jako podobóz Płaszowa. Nawet Crowe, który spojrzał na życie Schindlera bardzo krytycznie, przyznał, iż przedsiębiorca zrobił zdecydowanie więcej niż to, co powinien był zrobić, by zapewnić sobie powojenne alibi. A sama lista? Cóż, raczej nie napisał jej Schindler, ale niewątpliwie musiał mieć wpływ na dobór nazwisk. Co najważniejsze, powstała przy jego aprobacie i to on był odpowiedzialny za negocjacje z nazistowskimi aparatczykami, by osoby zakwalifikowany mogły zostać uratowane. W tym kontekście faktycznie możemy mówić o „liście Schindlera”.
Po wojnie jego zasługi docenił izraelski Instytut Yad Vashem, który w 1993 roku uhonorował Schindlera zaszczytnym tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Sam Schindler zmarł niemal dwadzieścia lat wcześniej.
Zdjęcie tytułowe: Oskar Schindler. Zdjęcie za: Wikipedia/domena publiczna.