Edward Rydz-Śmigły (1886-1941) – polityk, marszałek Polski, Naczelny Wódz podczas kampanii wrześniowej. Używał pseudonimów „Śmigły”, „Adam Zawisza” i „Tarłowski”.
Urodził się 11 marca 1886 roku w Łapszynie. Jego ojciec był wachmistrzem policji i pracował w Brzeżanach. Niestety, Edward szybko stracił oboje rodziców, dlatego jego wychowaniem zajęła się babcia. Wraz z nową opiekunką zamieszkał w rodzinnej miejscowości. W 1900 roku otrzymał stypendium od Rady Miejskiej dla najzdolniejszego ucznia. Wnioskować należy zatem, iż w szkole nie miał problemów, uczył się świetnie. Maturę zdał w Brzeżanach, po czym rozpoczął studia w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie oraz na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1912 roku ukończył Akademię Sztuk Pięknych, szkoląc się pod okiem Józefa Pankiewicza. W 1908 roku wespół ze Stanisławem Barzykowskim, Marianem Kukielem i Kazimierzem Sosnkowskim rozpoczął organizowanie Związku Walki Czynnej. W 1912 roku wstąpił do Związku Strzeleckiego. Wtedy też przybrał pseudonim „Śmigły”, który wkrótce włączył do swojego nazwiska. Rydz-Śmigły był również jednym z redaktorów czasopisma „Strzelec”. W 1911 roku ukończył Szkołę Oficerów Rezerwy w Wiedniu. W 1913 roku został komendantem Związku Strzeleckiego w Okręgu Lwowskim. W lipcu 1914 roku powołany został do armii austriackiej, następnie rozpoczął służbę w I Brygadzie Legionów (znalazł się w niej 1 sierpnia 1914 roku). Szybko awansował, był dowódcą 3 batalionu, 1 pułku, zastępcą dowódcy brygady, a potem majorem, podpułkownikiem i pułkownikiem. Ostatni stopień osiągnął już w 1916 roku. Po kryzysie przysięgowym rozpoczął działalność na rzecz Polskiej Organizacji Wojskowej. W latach 1917-18 był jej komendantem głównym. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wszedł w skład rządu Ignacego Daszyńskiego. W listopadzie 1918 roku otrzymał stanowisko ministra spraw wojskowych. W tym samym miesiącu został dowódcą Okręgu Generalnego Warszawa. Następnie dowodził Grupą Operacyjną „Kowel”. Należy wspomnieć, iż był zaufanym współpracownikiem Józefa Piłsudskiego, którego znał z czasów przedwojennych. W kwietniu 1919 roku powierzono mu operację zajęcia Wilna na czele 1. Dywizji Piechoty Legionów. Podczas wojny polsko-bolszewickiej dał się poznać jako świetny dowódca i równie dobry strateg. Dowodził grupą uderzeniową, w której skład wchodziły 1. DPL, 7. DP i 1. brygada kawalerii. Udało się mu rozbić 12. armię bolszewików i 7 maja 1920 roku zająć Kijów. Miasto musiał opuścić na rozkaz Piłsudskiego. Podczas odwrotu udało się mu zachować świetny szyk i odeprzeć ataki wojsk bolszewickich. W czasie bitwy warszawskiej dowodził prawym skrzydłem grupy uderzeniowej nacierającej znad Wieprza, a następnie 2. Armii. Udało się mu pokonać 16. armię radziecką i odciąć drogę odwrotu marszałka Tuchaczewskiego. Za osiągnięcia wojenne awansowano go do stopnia generała dywizji. W latach 1921-26 pełnił funkcję Inspektora Armii w Wilnie. Następnie, do 1935 roku, powierzono mu stanowisko Inspektora Armii w Warszawie. 13 maja 1935 roku, zgodnie z ostatnią wolą zmarłego Piłsudskiego, desygnowany przez prezydenta i rząd na Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych.
Mocno angażował się w działalność polityczną, zdecydowanie popierając linię obraną przez obóz sanacyjny. 24 maja zapowiedział utworzenie Obozu Zjednoczenia Narodowego, który miałby zastąpić skompromitowany niepowodzeniami BBWR. W związku z rosnącą pozycję Edwarda Śmigłego-Rydza, narastał niepokój prezydenta Mościckiego, który obawiał się utraty autorytetu. Za Śmigłym stało jednak poparcie Piłsudskiego oraz kręgów wojskowych. Ważnym był zatem dokument podpisany 13 lipca 1936 roku przez premiera Felicjana Sławoj-Składkowskiego, w którym czytamy:
Generał Śmigły-Rydz, wyznaczony przez Pana Marszałka Józefa Piłsudskiego, jako Pierwszy Obrońca Ojczyzny i pierwszy współpracownik Pana Prezydenta Rzeczypospolitej w rządzeniu państwem, ma być uważany i szanowany, jako pierwsza w Polsce osoba po Panu Prezydencie Rzeczypospolitej. Wszyscy funkcjonariusze państwowi z prezesem Rady Ministrów na czele okazywać Mu winni objawy honoru i posłuszeństwa”.
To przesądzało wynik sporu na linii Naczelny Wódz – prezydent. Mościcki uzyskał przewagę nad Śmigłym, generał ugruntowanie silnej i tak pozycji. Ważnym wydarzeniem było czerwcowe przemówienie Naczelnego Wodza podczas kongresu ludowego w Nowosielcach. Choć chłopi zgotowali Śmigłemu piękne powitanie, później było coraz gorzej, a zgromadzeni skandowali hasła powrotu z wygnania Wincentego Witosa. W sierpniu Śmigły był we Francji, gdzie negocjował warunki umowy wojskowej. Porozumienie w tej kwestii podpisano 6 września. 9 listopada 1936 roku Śmigły awansował na generała broni. Następnego dnia otrzymuje buławę marszałkowską. Prezydent Ignacy Mościcki mianuje go jedną z najważniejszych postaci w państwie, powierzając mu to zaszczytne stanowisko. Wprawdzie w kraju dostrzegano ogromną rolę Śmigłego w kształtowaniu Wojska Polskiego i polskiej polityki zagranicznej, jednakże wielu było przeciwnych honorowej nominacji. W tym czasie coraz czarniejsze chmury zbierały się nad Europą, a to ze względu na agresywną politykę prowadzoną przez III Rzeszę. W stosunkach wewnętrznych Rzeczypospolitej także się nie wiodło i uwidocznił się mocny rozłam, nawet w łonie powstałego w 1937 roku Obozu Zjednoczenia Narodowego. Gdy w 1938 roku Niemcy zajęli Austrię, Śmigły postanowił nie reagować i nie upatrywał w tym posunięciu zagrożenia dla żywotnych interesów Polski. Wierzył w siłę sojusznika francuskiego. Co więcej, gdy Niemcy zajmowali Sudety, a w Monachium toczyła się konferencja przywódców mocarstw europejskich, Śmigły wydał rozkaz zajęcia czechosłowackiego Zaolzia. Wprawdzie podniosło to prestiż Naczelnego Wodza w kraju, jednakże w Europie poczytywano to niemalże za zdradę i współdziałanie z hitlerowską Rzeszą. Już w niedługi czas po tym wydarzeniu Niemcy postanowili skierować swą ekspansję na wschód. Śmigły uczestniczył w przygotowaniach do odparcia inwazji, opracowując wraz ze swoim sztabem defensywny plan „Zachód”. Pod koniec sierpnia zarządził mobilizację sił polskich, spodziewając się lada dzień agresji niemieckiej. W czasie kampanii wrześniowej pełnił funkcję Wodza Naczelnego. W ciągu kilku dni mit idealnego dowódcy prysł, gdyż już 7 września Rydz-Śmigły opuścił Warszawę, udając się do Brześcia. Jego wahanie nieomal doprowadziło do całkowitej klęski Armii „Łódź”. 17 września, po wkroczeniu wojsk sowieckich na teren Polski, wydaje dyrektywę ogólną odnośnie zachowania wobec nowego najeźdźcy, a sam przekracza wraz z rządem granicę polsko-rumuńską. Zostaje internowany w Craiova. 27 października zrzeka się swojej funkcji Naczelnego Wodza i Głównego Inspektora Sił Zbrojnych. Internowany był do 10 grudnia 1940 roku, kiedy to udało się mu zbiec i przedostać przez Węgry do Polski. 30 października 1941 roku przybył do Warszawy, gdzie poprosił o wcielenie w szeregi Związku Walki Zbrojnej w stopniu szeregowca. W konspiracji używał pseudonimu „Adam Zawisza” i pod takim też nazwiskiem został pochowany na Powązkach przez żołnierzy batalionu AK „Baszta”. Zmarł 2 grudnia 1941 roku, a przyczyną zgonu był najprawdopodobniej zawał serca lub zapalenie płuc. Dopiero w 1994 roku jego grób zmieniono, uzupełniając go o właściwe dane osobowe.
Odznaczony:
Order Virtuti Militari II i V klasy
Order Orła Białego
czterokrotnie Krzyż Walecznych
Złoty Krzyż Zasługi
Order Odrodzenia Polski (Polonia Restituta) I, II i IV klasy
Krzyż Niepodległości z Mieczami
Komandoria z gwiazdą Legii Honorowej
Wielka Wstęga Japońskiego Orderu Wschodzącego Słońca
Order Gwiazdy Rumunii
Order Zasługi Węgier
serbskie Order Białego Orła
łotewski Order Zabójcy Niedźwiedzia.
Napisali o nim:
Paweł Piotr Wieczorkiewicz „Kampania 1939 roku”:
„Edward Rydz-Śmigły wspominał, że gdy przejmował po śmierci Piłsudskiego obowiązki Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych, „zastał stan mobilizacji grożący katastrofą, oparty na fikcji 46. dywizji, kiedy 30. dywizji było marzeniem nie do spełnienia; nie było ani jednego działka przeciwlotniczego, ani jednego pepanca, z wyjątkiem gratów z 1920”. […] Miejsce Piłsudskiego jako Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych zajął, podobno z wyboru zmarłego, jeden z jego najdawniejszych i najbliższych współpracowników, gen. dyw. Rydz-Śmigły, awansowany następnie – w listopadzie 1936 roku – o dwa stopnie, do rangi marszałka Polski. Malarz z wykształcenia, a żołnierz z zamiłowania, związał się z ruchem niepodległościowym jeszcze przed I wojną światową. W Legionach uchodził za najtęższego frontowca, co spowodowało, że podczas zwycięskiej wojny polsko-bolszewickiej otrzymywał najtrudniejsze zadania operacyjne na głównym kierunku uderzenia. W 1921 r. był inspektorem armii. Piłsudski, opiniując w swoim czasie Rydza-Śmigłego, brał pod uwagę jego „moc charakteru i woli, stawiające go najwyżej pośród generałów polskich”, ale też niepokoił się jednocześnie poziomem „zdolności operacyjnych w zakresie prac Naczelnego Wodza i umiejętności mierzenia sił nie czysto wojskowych, lecz całego państwa”. Wątpliwości budził również fakt, że bywał „co do otoczenia własnego […] kapryśny i wygodny, szukający ludzi, z którymi by nie potrzebował walczyć, lub mieć jakiekolwiek spory”. Pilnie obserwujący zmiany w Polsce francuscy sojusznicy oceniali go jako „pozbawionego błyskotliwości”, mało inteligentnego, drobiazgowego, ale upartego i energicznego”.