Marian Rejewski (1905-1980) – polski matematyk, wybitny kryptolog, który w 1932 roku złamał kod niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma, twórca tzw. „bomby Rejewskiego” oraz prekursor nowoczesnych metod łamania szyfrów.
Urodził się 16 sierpnia 1905 roku w Bydgoszczy. Jego rodzicami byli kupiec Józef Rejewski i Matylda Thoms. Warto podkreślić, iż Rejewski dorastał na terenie zaboru niemieckiego, co wpływało na jego zdolności lingwistyczne i w późniejszym czasie zaowocowało przydatną umiejętnością posługiwania się językiem niemieckim. Marian kształcił się w Bydgoszczy, gdzie w 1923 roku zdał maturę w tamtejszym gimnazjum. Dzisiaj Zespół Szkół Ogólnokształcących im. C.K. Norwida podtrzymuje tradycje związane z Rejewskim, organizując chociażby konkursy matematyczne jego imienia. Po zakończeniu edukacji na poziomie średnim Rejewski zdecydował się na rozpoczęcie studiów matematycznych Na Uniwersytecie Poznańskim. W 1929 roku uzyskał tytuł magistra filozofii i matematyki (pierwszy tytuł nadawano wszystkim matematykom). Jego praca dyplomowa, obroniona zresztą na piątkę, nosiła tytuł: „Opracować teorię funkcji podwójnie periodycznych drugiego i trzeciego rodzaju oraz wskazać jej zastosowanie”. Na początku roku Biuro Szyfrów z Maksymilianem Ciężkim jako kierownikiem sekcji szyfrów niemieckich, rozpoczęło pierwszy kurs kryptologiczny, który prowadził prof. Zdzisław Krygowski. Marian Rejewski umiejętnie pogodził naukę na ostatnim roku studiów z partycypacją w kursie i szybko dał się poznać jako znakomity matematyk-kryptolog, który wyróżniał się na tle grupy. Obok niego prym wiedli studenci trzeciego roku Jerzy Różycki i Henryk Zygalski, późniejsi koledzy z Biura Szyfrów. Rejewski jako pierwszy opracował rozwiązanie dla pytania testowego, wykazując się lotnością umysłu i kreatywnością. Takich ludzi potrzebował do pracy Ciężki, który doskonale zdawał sobie sprawę, iż kryptologia jest sztuką odnajdywania właściwych rozwiązań, a nie czysto matematyczną nauką. Po zakończeniu kursu Rejewski nie od razu podjął się pracy dla Biura Szyfrów. Wyjechał na roczny staż uniwersytecki w Getyndze. Latem 1930 roku powrócił do Polski i został asystentem na Uniwersytecie Poznańskim. 1 września 1932 roku został przyjęty do pracy w Biurze Szyfrów, co wiązało się z przeprowadzaną tam reorganizacją. Dowódcą komórki wywiadu był wówczas Gwido Langer. Rejewski przeprowadził się z Poznania do Warszawy i bez reszty poświęcił kryptologii. Jako pierwsze zadanie wyznaczono im złamanie kodu Kriegsmarine. Szyfr nie był skomplikowany i trójka polskich kryptologów wkrótce odgadła znaczenie tekstu: „Kiedy urodził się Fryderyk Wielki? 1712”. Polacy z niepokojem obserwowali postępy niemieckich kryptologów od drugiej połowy lat dwudziestych XX wieku, zauważając, iż handlowa wersja maszyny szyfrującej Enigma została dostosowana na potrzeby armii. Pomógł w tym wszystkim przypadek, który umożliwił wgląd do niemieckiej przesyłki dyplomatycznej i zapoznanie się z mechanizmem Enigmy. O ile wersja handlowa urządzenia nie stanowiła większego kłopotu dla pracowników Biura Szyfru, o tyle modyfikacje wprowadzone w jej konstrukcji nastręczały liczne problemy, z którym zmierzyć się musiał Rejewski. Niemal z miejsca przystąpił do prób odgadnięcia zasady rządzącej szyfrowaniem tekstu. W pracy stosował szereg matematycznych twierdzeń, wykorzystując chociażby teorię permutacji. Dzięki bystrości umysłu oraz posiadaniu handlowej wersji Enigmy stopniowo odtwarzał konstrukcję zmodyfikowanego urządzenia, rekonstruując wewnętrzne okablowanie oraz układ wirników. Następnie Biuro Szyfrów zauważyło pewną zależność w kodowaniu informacji przesyłanych za pośrednictwem Enigmy. Niemieccy szyfranci używali konkretnych oznaczeń pozycji, w jakich ustawione były wirniki. Następnie powtarzali trzyliterowy kod, który umożliwiał polskim kryptologom analizę powtarzalności znaków. Szczegółowe informacje dotyczące funkcjonowania Enigmy oraz technicznych aspektów urządzenia zawarł w swojej pracy zatytułowanej „Enigma. Bliżej prawdy” Marek Grajek. Materiałów do pracy dostarczali Polakom także Francuzi, którzy przechwycili ustawienia niemieckich maszyn dzięki działalności niemieckiego szpiega współpracującego z wywiadem francuskim i Gustavem Bertrandem, francuskim odpowiednikiem Langera. Boże Narodzenie 1932 roku było okresem pieczołowitej pracy Rejewskiego, który 8 grudnia otrzymał materiały przekazane przez Francuzów. Zaowocowało to nadzwyczajnym sukcesem matematyka, który w ostatnich dniach 1932 roku zameldował o złamaniu kodu Enigmy. W kolejnych miesiącach kryptolodzy koncentrowali się głównie na ustalaniu aktualnego klucza, co umożliwiało w miarę regularne odczytywanie niemieckich depesz. Szczegółowe dane dotyczące sposobów łamania niemieckiego kody znajdziemy we wspomnieniach Rejewskiego, który w stricte matematyczny sposób opisuje swoją pracę w Biurze Szyfrów (wspomnienia Rejewskiego). Początkowo Niemcy dość rzadko wprowadzali nowe rozwiązania w swoich wersjach Enigmy. Z czasem jednak systemy stały się nieco bardziej skomplikowane, a zachodzące zmiany częstsze. Gdy w 1936 roku zwiększyła się liczba wewnętrznych połączeń Enigmy, Rejewski zasiadł do pracy, bo skonstruować urządzenie, które zdalnie będzie dopasowywać ustalenia długości i cykli Enigmy. Było to innowacyjne rozwiązanie, a urządzenie zostało nazwane cyklometrem i znacznie ułatwiło prace polskich kryptologów. Dopiero 15 sierpnia 1938 roku metoda ta została zdezaktualizowana przez kolejne innowacje po stronie niemieckiej. W związku z tym Rejewski opracował kolejne urządzenie, nazwane od jego imienia „bombą Rejewskiego”. Był to pierwowzór elektrycznych maszyn łamiących kody – składało się z kilku sprzęgniętych ze sobą Enigm, które odnajdywało aktualne ustawienie urządzenia. Dzięki temu udawało się Polakom ustalanie kluczy dnia. Dopiero kolejne zmiany z 1939 roku wyeliminowały część możliwości bomby. W lipcu 1939 roku do Polski przybyły delegacje brytyjska i francuska. Biuro Szyfrów postanowiło wreszcie podzielić się wynikami badań i na konferencji w Lasach Kabackich 25 lipca zademonstrowano osiągnięcia polskich kryptologów. Rejewski zaprezentował unikalne metody łamania niemieckiego szyfru, które daleko wykraczały poza ówczesne możliwości Brytyjczyków i Francuzów. Sojusznicy byli zdumieni, ale i zafascynowani geniuszem polskich matematyków. Bomba Rejewskiego była zresztą pierwowzorem podobnego urządzenia opracowanego przez Alana Turinga w Bletchey Park, które umożliwiło odczytywanie depesz szyfrowanych Enigmą w okresie II wojny światowej. W momencie rozpoczęcia konfliktu Biuro Szyfrów przystąpiło do zacierania śladów swojej działalności. Zniszczono wszystkie dowody zaawansowanych prac, spalono dokumentacje, a pracownicy placówki opuścili Lasy Kabackie i 6 września 1939 roku ruszyli do Brześcia nad Bugiem, gdzie spodziewano się zastać polską dyplomację i wojskowych. Stamtąd kryptolodzy ruszyli do przejścia granicznego z Rumunią. Rejewski i jego koledzy odłączyli się od Langera i Ciężkiego. W Rumunii nie posłuchali nakazów tamtejszych władz i udali się do Bukaresztu, skąd dzięki wsparciu ambasady francuskiej odjechali koleją na zachód. Do Paryża Rejewski dotarł 25 września. Polacy zostali rozmieszczeni w zamku Vignolles w miejscowości Gretz Armainvillers nieopodal Paryża. Tam też, pod komendą francuską, zorganizowano ośrodek o kryptonimie „Bruno” wykorzystujący doświadczenie i potencjał polskich kryptologów. Nawiązano współpracę z Bletchey Park, na którym spoczywał teraz ciężar działań kryptologicznych. Polakom i Brytyjczykom udało się ustalić, iż zmiany w kodach stosowanych przez Luftwaffe oparte są na zasadzie wzajemności. Obie strony informowały się o postępach prac. Polacy otrzymali od Brytyjczyków 60 płacht perforowanych. Rejewski ocenia, iż gest ten nie stanowił dla sojusznika trudności ze względu na ogromne możliwości finansowe. Przesyłkę podpisał sam Knox, który w ten sposób wyrażał wdzięczność dla Polaków. Rejewski stwierdza, iż na samym początku wojny Bletchey Park zatrudniało 60 kryptologów, a później daleko więcej. „Nic więc dziwnego, że gdy korzystając z arkuszy perforowanych zaczęliśmy odtwarzać klucze dzienne i wzajemnie je sobie poprzez Kanał przesyłać na każde 100 odnalezionych kluczy 83 pochodziło od Brytyjczyków, a tylko 17 od nas, Polaków”. Zainteresowanie obu stron było wprost proporcjonalne do postępów obu ekip. Zwróćmy uwagę, iż 9 stycznia 1940 roku Alistair Denniston napisał do Stewarta Menziesa list, w którym jednoznacznie wypowiedział się o Rejewskim, Różyckim i Zygalskim: „[…] doświadczenie tych młodych ludzi może skrócić nasze wysiłki o miesiące. […] Posiadają 10 lat doświadczenia i już krótka ich wizyta może dowieść ich ogromnej wartości!”. Następnego dnia szef brytyjskiego wywiadu wystosował list do swojego odpowiednika po stronie francuskiej z zaproszeniem dla trójki polskich matematyków. Po rozpoczęciu niemieckiej ofensywy przeciwko Francji Polacy obawiali się dekonspiracji. Dopiero w drugiej połowie czerwca 1940 roku zostali ewakuowani do afrykańskiej części terytorium sojusznika, skąd jednak wrócili we wrześniu, aby na nowo organizować komórkę kryptologiczną opatrzoną kryptonimem „Cadix” na terenie nieokupowanej części Francji, Republiki Vichy w rejonie Uzès. Polacy coraz rzadziej zajmowali się Enigmą. Trochę przez przypadek złamali kod szwajcarskiej wersji urządzenia. Polacy podróżowali także do Algieru, gdzie rozmieszczono zamorską placówkę „Cadix”. Jednocześnie narastała frustracja w stosunku do francuskiego sojusznika, który nie był w stanie zapewnić należytego bezpieczeństwa kryptologom. Gdy w listopadzie Niemcy wkroczyli na tereny strefy Vichy, Polacy zostali wreszcie ewakuowani. Rejewski miał sporo szczęścia, w przeciwieństwie do Langera i Ciężkiego, którzy zostali pochwyceni przez Niemców w wyniku zdrady. Matematyk wyruszył do Hiszpanii w styczniu 1943 roku. Wcześniej ukrywał się na południu Francji. Po przekroczeniu granicy i wcześniejszym epizodzie z nieuczciwym przewodnikiem, który obrabował prowadzoną grupę Polaków, Rejewski i jego koledzy zostali zatrzymani przez Hiszpanów. Najpierw osadzono ich w Puigcerda, później w Belver, Seo de Urgel i wreszcie w więzieniu w Leridzie. 4 maja 1943 roku zostali wypuszczeni na wolność. Wkrótce sprzymierzonym udało się zorganizować operację ewakuacji polskich kryptologów. Przerzucono ich do Portugalii, a stamtąd do Gibraltaru. Polskie Siły Zbrojne szybko zainteresowały się rodakami, których wcielono do wojska i przydzielono do radiowywiadu. 3 sierpnia 1943 roku na pokładzie Douglasa DC-3 odlecieli do Wielkiej Brytanii. Na miejscu pracowali dla Sztabu Naczelnego Wodza. Nie zostali dopuszczeni do prac nad kodem Enigmy, które prowadzili w tym czasie Brytyjczycy w Bletchey Park. W 1945 roku Rejewski awansował do stopnia porucznika. Do końca wojny zajmował się analizą mniej znaczących szyfrów. Ostatecznie w połowie 1946 roku został zwolniony z Wojska Polskiego. 20 września powrócił do kraju, gdzie czekała na niego rodzina i angaż od prof. Krygowskiego, który nie zapomniał o zdolnym podopiecznym. Niestety, Rejewski nie zdecydował się na karierę uniwersytecką, wybierając życie rodzinne. Pracował w kilku miejscach. Z czasem zaangażował się w działalność publicystyczną, spisując wspomnienia oraz liczne komentarze dotyczące prac nad Enigmą. W 1979 roku jego postać została uhonorowana w filmie „Sekret Enigmy” w reżyserii Romana Wionczka. W roli Rejewskiego wystąpił Tadeusz Borowski, który odgrywał tę samą postać w zrealizowanym później serialu telewizyjnym „Tajemnica Enigmy”. 12 grudnia 1978 roku Rejewski otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł na zawał serca 13 lutego 1980 roku w Warszawie. Został pochowany na warszawskich Powązkach.