Tytuł – Kościół, Żydzi, jezuici. Wokół pomocy Żydom w czasie II wojny światowej.
Rok wydania – 2022
Autor – praca zbiorowa pod red. Michała Wenklara
Wydawnictwo – IPN
Liczba stron – 290
Tematyka – prezentacja zakresu pomocy Żydom w czasie II wojny światowej na ziemiach polskich, ze szczególnym uwzględnieniem roli społeczeństwa, Kościoła Katolickiego i księży jezuitów.
Ocena – 7,5/10
Kwestia zróżnicowanych postaw względem ludności żydowskiej w czasie II wojny światowej wzbudza dzisiaj uzasadnione kontrowersje. Już sam fakt, że mówimy o „zróżnicowanych postawach” wskazuje, iż pomaganie ludności żydowskiej, bezlitośnie prześladowanej i eksterminowanej przez niemieckich nazistów, nie było absolutnym standardem. Nie było i być nie mogło. Tak jak różni są ludzie i ich poglądy, tak różne były wojenne postawy, różne kręgosłupy moralne, różne sytuacje życiowe i stopień motywacji, by przetrwać za wszelką cenę. To niewątpliwie temat trudny – zdecydowanie łatwiej mówi się o bohaterskich czynach Polaków ratujących Żydów. Trudniej przychodzi rozliczenie się z problemami antysemityzmu, współudziału w zbrodniach, otwartej wrogości bądź wyłącznie nieżyczliwej neutralnej koegzystencji, pazerności, a nawet zwykłej, ludzkiej obojętności, która niekoniecznie musiała być motywowana negatywnym nastawieniem, lecz mogła wynikać z nierzadko bardzo złożonego mechanizmu, jakim jest strach. Kompas moralny – choćbyśmy nie wiem jak zaklinali rzeczywistość – nie ma uniwersalnych ustawień, a już na pewno nie w warunkach wojny i okupacji.
Ten wstęp powinien być obowiązkową lekturą dla wszystkich, którzy na problematykę pomocy ludności żydowskiej patrzą przez pryzmat ideologii, a nie realiów. Życzyłbym sobie, by w Polsce dyskusja była mniej emocjonalna, a w większym stopniu merytoryczna. Prowadziłoby to do choć częściowego zbliżenia stanowisk. Czasem mam wrażenie, iż historycy próbujący za wszelką cenę udowadniać, iż przedwojenny antysemityzm był w polskim społeczeństwie rozwinięty do absurdalnych granic, co skutkowało później masową kolaboracją z niemieckim okupantem i dołożeniem cegiełki do zbrodni Holocaustu, całkowicie zapominają o realiach okupacji.
Książka „Kościół, Żydzi, jezuici” nie stanowi uniwersalnej odpowiedzi na wszystkie zastrzeżenia. W pewnym stopniu prezentuje natomiast owe „zróżnicowane postawy”, choć przez krytyków może być – słusznie czy nie – i tak uznana za jednowymiarową. Jej założeniem jest ukazanie przykładów pomocy oraz perspektywy warunków, w których jej udzielano bądź też, patrząc z perspektywy całego społeczeństwa, kształtowania podejścia do problematyki prześladowań ludności żydowskiej.
Przedwojenna koegzystencja rzeczywiście nie była łatwa. Piszą o tym i autorzy monografii wydanej nakładem IPN-u. Żywioł polski i żydowski wypracowały systemy zapobiegania otwartym konfliktom, ale o przyjaźni mówić nie można. Co najwyżej o tolerowaniu się nawzajem, a i to nie wszędzie, przy czym mozaikę stosunków polsko-żydowskich należy nałożyć na szersze europejskie tło (pisze o tym T. Gąsowski). Antysemityzm niewątpliwie był częścią społeczno-politycznych poglądów II RP, a wybuch II wojny światowej i niemiecka otwarta polityka eksterminacji przyczyniły się do wzmożenia nastrojów antyżydowskich. Te mogły mieć jednak także inne podstawy niż wyłącznie zakorzeniony głęboko antysemityzm. Tu wracamy znowu do realiów czasu okupacji. Jeden z materiałów w książce „Kościół, Żydzi, jezuici” (A. Czocher) ukazuje zróżnicowaną perspektywę – prawną (to ogromnie ważny aspekt), społeczną, ekonomiczną, polityczną – która rzuca więcej światła na kształtowanie postaw Polaków.
Zostali bowiem wystawieni na ogromną próbę. Decyzje o podjęciu pomocy wiązały się najczęściej z ogromnymi dylematami, w których na szali kładziono czasem dobro własnej rodziny. Przytaczane na kartach książki przykłady pomocy powinny być traktowane jako coś wyjątkowego, wybitnego, a nie jako standardowy, niejako naturalny element rzeczywistości. Stąd też argumentacja, iż Polacy byli zobowiązani do pomagania – bez brania pod uwagę warunków – zasadza się na głębokim niezrozumieniu specyfiki niemieckiej okupacji na ziemiach polskich.
Ogromnym atutem książki jest bogata dokumentacja i znakomita praca na archiwach. Badacze IPN-u – któż, jak nie oni! – mają w tym względzie ogromne doświadczenie i możliwości. W przypadku omawianej publikacji obydwa elementy zostały wykorzystane znakomicie. Oczywiście, każdy z rozdziałów ma charakter skrótowy, przy czym te poświęcone konkretnym przypadkom pomocy są wystarczająco rozbudowane, gdyż opisywane historie nie są powszechnie znane. Forma publikacji wyklucza szersze rozważania, a złożone problemy – nawet jeśli zostały omówione solidnie – oczywiście wymagałyby poszerzenia. Myślę jednak, że jest to ciekawy, merytoryczny przyczynek do dyskusji, którego elementy muszą dać do myślenia.
Ocena: – 7,5/10