Nazizm zrodził się z potrzeby społecznego protestu, jako doktryna antysystemowego buntu. B. Mussolini jednoznacznie oceniał faszyzm jako antypartię czy antyruch, której motorem napędowym była niechęć do wcześniejszych systemów. Mimo iż nazizm czerpał z doświadczeń innych doktryn politycznych i prawnych, jego przedstawiciele zapalczywie zwalczali ideologicznych wrogów. Wśród nich znaleźli się przede wszystkim socjaliści, demokraci, liberałowie, ale także zwolennicy monarchizmu czy indywidualizmu.
Doktryna buntu
Faszyzm był silnie zakorzeniony w doktrynie socjalistycznej, czerpiąc wzorce z wcześniejszych osiągnięć włoskich myślicieli przełomu XIX i XX wieku. Mimo tego B. Mussolini, w rozprawie „Doktryna faszyzmu”, ocenił, iż socjalizm był w 1919 roku martwy, a przebrzmiałe hasła tej ideologii albo straciły na znaczeniu, albo uległy wypaczeniu w toku rewolucji bolszewickiej. Jednym z podstawowych elementów socjalizmu, który zakwestionowała doktryna faszyzmu była społeczna walka klas oraz pojęcie materializmu dziejowego. Faszyści dostrzegali w społeczeństwie jedność, a jednocześnie podważali sens utożsamiania szczęścia z dobrobytem, zauważając, iż człowiek nie jest stworzony jedynie do pustej wegetacji, ale potrzebuje również wyższych wartości, wśród których na pierwszym miejscu stawiano honor, świętość czy bohaterstwo. W efekcie za naczelnych wrogów doktryny uznano marksistów i socjalistów, a także zwolenników koncepcji indywidualistycznych. Kwestie nazistowskiego kolektywizmu zostaną poruszone w kolejnej części opracowania. W tym miejscu warto odnotować, iż nazistowski ideał państwa zakładał pełną kontrolę indywidualności, zmierzając ku maksymalnemu skoordynowaniu społeczeństwa jako całości i jedności. Nazizm zakwestionował utożsamiane z liberalizmem idee równości, wolności i indywidualizmu. Ten ostatni miał zagrażać volkistowskiemu pojęciu państwa i narodu, rozbijając spójną strukturę. Był uznawany za pogląd egoistyczny i podważający kluczowe dla nazistowskiej hierarchii pojęcie wodzostwa. W liberalizmie naziści widzieli narzędzie, którym posługiwali się Żydzi dla osłabienia idei silnej władzy. Jednocześnie liberalny i demokratyczny egalitaryzm uznawali za zagrożenie dla całej aryjskiej rasy. I w tym wypadku głównymi winowajcami mieli być Żydzi, którym rzekomo zależało na rozbiciu społeczeństwa na pomniejsze grupy rządzące się partykularnym interesem. Takie podejście było po części efektem separacji ludności żydowskiej od reszty niemieckiego społeczeństwa. Hermetyczne wspólnoty tworzyły atmosferę dezintegracji, odłączenia od reszty narodu. To, w połączeniu z wizją żydowskiej diaspory niezdolnej do stworzenia jednolitego państwa, prowadziło do konkluzji o zgubnym wpływie Żydów na narodową jedność w duchu nowoczesnego zjednoczenia ludów germańskich.
Atomizacja społeczeństwa była również źródłem krytyki marksizmu. W tym wypadku zastrzeżenia nazistów opierały się na słusznym skądinąd przeświadczeniu, iż promowana przez marksistowskich ideologów walka klas prowadziła do stratyfikacji i odseparowania klasy robotniczej od reszty narodu. Nazistowski kolektywizm zakładał maksymalną jedność, niezależnie od reprezentowanej grupy społecznej, pochodzenia czy zaplecza intelektualnego. Wykluczał natomiast możliwość zróżnicowania poglądów w duchu demokratyzmu, co stanowiło oczywistą konsekwencję stosowania totalitarnych standardów. Podporządkowanie idei wodzostwa wykluczało możliwość stworzenia pola do dyskusji – czy to na drodze demokratycznych zmian, czy to w kontekście wewnątrzpartyjnej opozycji. Warto jednak pamiętać, iż to właśnie w drodze demokratycznych wyborów naziści mogli przejąć władzę. Kapitał społecznego zaufania szybko wykorzystali do antydemokratycznych reform, w trakcie których zdelegalizowano partie polityczne, a wszystkie aspekty życia obywateli podporządkowano ideologii NSDAP.
A. Hitler wielokrotnie publicznie obrażał bolszewików, nazywając ich „krwiopijcami”, „piekielnym pomiotem”, a samą ideologię „zbrodnią przeciwko ludzkości”. W 1937 roku przeciwstawiał europejską spuściznę kulturową wspólnoty narodów sowieckiemu barbarzyńskiemu bolszewizmowi, który miał siać wyłącznie zniszczenie i utożsamiał same negatywne wartości. Nie przeszkodziło mu to jednak w nawiązaniu sojuszu polityczno-wojskowego ze Związkiem Radzieckim w sierpniu 1939 roku. Antykomunistyczna retoryka została w III Rzeszy na pewien czas zapomniana, gdy naziści realizowali Realpolitik, przykład daleko posuniętego pragmatyzmu i płynności poglądów. Chwilowe przymierze obliczone na uzyskanie doraźnych korzyści zagłuszyło ideologiczne rozterki. Był to zresztą stały motyw nazistowskiej doktryny, której założenia zmieniały się w zależności od potrzeb i w wielu wypadkach były kształtowane ad hoc.
Niemiecka rewolucja
Rewolucyjność nazistów była podstawową przyczyną ich walki z konserwatystami. Mimo częściowo wspólnych celów, niewątpliwego przywiązania do tradycji, historii, próby budowania silnego państwa opartego o koncepcję jednolitego narodu, naziści i konserwatyści różnili się w sposób zasadniczy. Konserwatyści i monarchiści nie akceptowali zniszczenia Republiki Weimarskiej i przekształcenia jej w autorytarny reżim. Tymczasem naziści żądali daleko idących zmian i bezwzględnego podporządkowania ich doktrynie, proponując narodową rewolucję. Intelektualne ideały XIX-wiecznych myślicieli proponujących konserwatyzm, socjalizm i liberalizm zostały zamienione na krzykliwe slogany i populistyczne hasła, które doprowadziły do gwałtownych przemian.
Rewolucyjność postulatów NSDAP była jednak silnie zasadzona na konserwatywnej wizji życia i przywiązania do tradycji. Dlatego też naziści byli przeciwnikami artystycznego modernizmu. Ich krytyka opierała się na podważeniu modernistycznej wizji życia nawiązującej do przemian społecznych, zmian kulturowych, światopoglądowych oraz propozycji nowego stylu życia. Naziści stali na gruncie tradycjonalizmu, starając się hołdować przywiązaniu do historii, kultury oraz tradycyjnych wartości bohaterstwa, honoru, poświęcenia. Miały one stanowić czynnik spajający społeczeństwo w duchu kolektywizmu. Modernizm niósł ze sobą intelektualne i moralne wyzwolenie, wobec czego naziści uznali go za pogląd dekadencki i amoralny prowadzący do społecznej degeneracji.
Fotografia tytułowa: Adolf Hitler przyjmujący defiladę oddziałów SA w Norymberdze w 1935 roku. Źródło: Wikimedia/NARA, domena publiczna,
Zobacz piątą część opracowania
„Wykorzystanie kolaborantów”
Zobacz siódmą część opracowania
„Kult wodza”