Mitsuo Fuchida (1902-1976) – japoński wojskowy, dowódca w czasie nalotu na Pearl Harbor.
Urodził się 3 grudnia 1902 roku w Katsuragi. W latach 1921-1924 uczęszczał do Akademii Marynarki Wojennej. W tym czasie zainteresował się lotnictwem, co skłoniło go do zaangażowanie w rozwój taktyki nalotów bombowych. Lata dwudzieste i trzydzieste były szczególnym okresem rozwoju lotnictwa, także cesarskiego. Fuchidę określano jako zdolnego wojskowego, co niewątpliwie pomagało mu w karierze militarnej. W 1930 roku został awansowany do stopnia porucznika. Od 1936 roku był członkiem Kolegium Marynarki. W 1939 roku rozpoczął służbę na lotniskowcu „Akagi”, dowodząc jedną z grup samolotów bombowych. W październiku 1941 roku został awansowany do stopnia komandora. W tym czasie Japończycy przygotowywali się już do rozpoczęcia wojny ze Stanami Zjednoczonymi. 7 grudnia 1941 roku zorganizowali atak na amerykańską bazę morską w Pearl Harbor, w czasie którego Fuchida odegrał rolę szczególną, dowodząc jedną z grup przeprowadzających nalot. Po godz. 6.00 zameldował się u dowódcy zgrupowania wiceadm. Chuichi Nagumo, deklarując pełną gotowość bojową. W swoich wspomnieniach Fuchida opisuje towarzyszące mu emocje związane z przydzieleniem tak ważnego zadania. Nalot na Pearl Harbor zakończył się sukcesem japońskich lotników, choć zwycięstwo nie było tak przekonujące, jak mogłoby być, gdyby Japończycy zaatakowali całością sił, dobijając krwawiącego przeciwnika. Pod bezpośrednim dowództwem komandora Fuchidy znajdowało się 49 bombowców. Gdy nadleciały nad Oahu, Fuchida zobaczył amerykańskie okręty znajdujące się w hawajskim porcie: „Pode mną leżała cała amerykańska Flota Pacyfiku, w szyku, który by mi się nie marzył w moich najbardziej optymistycznych snach. Widziałem kiedyś wszystkie niemieckie okręty zgromadzone w kilońskim porcie. Widziałem także francuskie pancerniki w Breście. I w końcu często oglądałem nasze własne okręty na przeglądach przed cesarzem, ale nigdy nie widziałem w najgłębszym pokoju tyle okrętów zakotwiczonych w odległości od 500 do 1000 jardów jeden od drugiego”. O 7.49 nadał zakodowany komunikat, który stał się jednym z symboli japońskiego ataku: „Tora, Tora, Tora”, co oznaczało osiągnięcie pełnego zaskoczenia nieprzyjaciela. Fuchida pozostał w powietrzu niemal do końca ataku i był jednym z ostatnich, którzy wrócili na pokład „Akagi”, meldując Nagumo osiągnięcie wielkiego sukcesu. Zwycięstwo poczytywano jako tryumf japońskiej marynarki wojennej, doceniając także wkład samego Fuchidy. Z tego względu został przyjęty na audiencji pochwalnej u cesarza Hirohito. W lutym 1942 roku Fuchida uczestniczył w operacji bombardowania Port Darwin, a dwa miesiące później w operacji przeciwko Cejlonowi. W czerwcu, w czasie bitwy o Midway, został ciężko ranny w wyniku eksplozji na lotniskowcu „Akagi”. W czasie ewakuacji spadł z dużej wysokości, łamiąc obie nogi. Po rekonwalescencji został zaangażowany do prac sztabowych. Do końca wojny nie uczestniczył w walkach. W 1944 roku został awansowany do stopnia kapitana. Po zrzuceniu przez Amerykanów bomby atomowej na Hiroshimę Fuchida został delegowany do specjalnej komisji oceniającej efekt nalotu. Mimo iż pozostawał w strefie o ogromnej wartości promieniowania, nie odczuł efektów choroby popromiennej. W kilka miesięcy później został zdemobilizowany. Po wojnie spisał wspomnienia, które zostały odnalezione w kilkadziesiąt lat po zakończeniu działań zbrojnych. Rękopis spoczywał bowiem w archiwum jego syna. W 1951 roku przeszedł na chrześcijaństwo, a w 1952 roku udał się z misją religijną do Stanów Zjednoczonych. Silnie udzielał się w zakresie propagowania wiary chrześcijańskiej, a jednocześnie zaangażował się w działalność pisarską, publikując szereg książek na temat historii wojny na Pacyfiku. Zmarł 30 maja 1976 roku w Kashiwara.