Japoński atak na Pearl Harbor był pierwszym aktem krwawej wojny na Pacyfiku, a jednocześnie momentem zwrotnym w historii II wojny światowej. Niemal całkowite zniszczenie Floty Pacyfiku zmobilizowało Amerykanów do rezygnacji z dotychczasowej polityki izolacji i do aktywnego zaangażowania militarnego po stronie aliantów. O ile sam nalot na amerykańską bazę morską na Hawajach wydaje się być tematem niezwykle ciekawym (i częściowo kontrowersyjnym, o czym piszemy w materiale poświęconym kulisom operacji), o tyle mniej znana, a równie intrygująca wydaje się historia amerykańskiego krążownika USS „Phoenix” (z ang. „Feniks”).
W czasie ataku okręt znajdował się niedaleko Wyspy Ford. Mimo iż większość amerykańskich okrętów ucierpiała w wyniku nalotu, „Feniksowi” szczęśliwie udało się uniknąć trafień. Uznano to za wówczas za zwykły przypadek. Jeszcze tego samego dnia „Feniks” wziął udział w poszukiwaniach japońskiej floty na Pacyfiku – bez skutku. Następnie uczestniczył w dwóch pierwszych operacjach konwojowych – z Pearl Harbor do kontynentalnej części USA i z USA do baz w Australii. To właśnie na Południowym Pacyfiku „Feniks” był najbardziej aktywny. Uczestniczył w licznych operacjach, szczególnie konwojowych i patrolowych, amerykańskie floty. Był wielokrotnie atakowany przez japońskie okręty podwodne, lotnictwo, a nawet pilotów-kamikaze. Krążownik przetrwał jednak wojnę bez większych uszkodzeń.
W 1946 roku został wycofany ze służby, a pięć lat później sprzedano go Argentynie. Tam służył przez kilkadziesiąt lat pod nazwą „Generał Belgrano”. W 1982 roku wybuchła brytyjsko-argentyńska wojna o Falklandy. Krążownik wszedł w skład grupy operującej w rejonie archipelagu, gdzie 2 maja 1982 roku został trafiony torpedą przez brytyjski okręt podwodny. Co ciekawe, w kierunku „Belgrano” wystrzelono pociski z czasów II wojny światowej. Można by powiedzieć – co się odwlecze, to nie uciecze. „Feniksowi” udało się oszukać przeznaczenie w 1941 roku, gdy podniósł się z popiołów Pearl Harbor. Czterdzieści lat później szczęście odwróciło się od okrętu, a wraz z nim zginęło 323 członków załogi.
Zdjęcie tytułowe: USS Phoenix. Zdjęcie za: Wikipedia/domena publiczna.