Jan Karski (1914-2000) – właściwie Jan Kozielewski. Kurier Polski Podziemnej, emisariusz Rządu Emigracyjnego, uznawany za jedną z najważniejszych polskich postaci II wojny światowej.
Urodził się 24 czerwca 1914 roku w Łodzi. Nosił nazwisko Kozielewski, które zmienił w okresie II wojny światowej. Dla ujednolicenia nomenklatury warto nadmienić, iż posługiwać się będziemy obydwoma. Jego biografowie zwracają uwagę na niezwykłą atmosferę, w której się wychowywał. Wielokulturowa Łódź, przesiąknięta tradycjami różnych nacji służyła umacnianiu tolerancji. Karski nie stronił od kontaktów z ludnością żydowską, niemiecką. W latach trzydziestych studiował na Uniwersytecie Lwowskim im. Jana Kazimierza. Uczył się prawa i dyplomacji. W 1935 roku uzyskał pierwszą nagrodę w konkursie krasomówczym. Następnie postanowił rozwijać zainteresowanie pracą dyplomatyczną. Odbywał niezbędne praktyki w Czerniowcach i Bukareszcie, jeździł do Niemiec. Pracował też w Genewie; w polskim konsulacie w Londynie przechodził intensywne szkolenie. Zdobywał doświadczenie, które w późniejszym okresie procentowało, gdy pracował już dla Rządu Emigracyjnego. Uczył się również w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu, gdzie uzyskał najlepsze wyniki, opuszczając szkołę w 1936 roku. W styczniu 1939 roku został zatrudniony przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Objął posadę sekretarza wydziału polityki emigracyjnej oraz referendarza. Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej postanowił zaciągnąć się do Wojska Polskiego. 24 sierpnia 1939 roku wstępuje do 5. Dywizjonu Artylerii Konnej. Po rozpoczęciu działań wojennych jego jednostka przesuwa się na wschód. Pod Tarnopolem zostaje rozbrojona przez wkraczających Sowietów, a Kozielewski dostaje się do niewoli radzieckiej, w której przebywa około sześciu tygodni. Zataja stopień oficerski, udając szeregowego żołnierza. W październiku dochodzi do wymiany jeńców, podczas której Kozielewski zostaje przekazany Niemcom. Hitlerowscy żołnierze pakują Polaków do pociągu i odsyłają na przymusowe roboty do Prus Wschodnich. Podczas podróży Kozielewski wyskakuje z wagonu i odzyskuje wolność. Przedziera się do Warszawy, gdzie spodziewa się zastać organizowany ruch podziemny. Działa pod przybranym nazwiskiem Jana Karskiego. Spotyka się z członkami Polskiego Podziemia. W grudniu wyrusza do Lwowa, gdzie miał się spotkać z Jerzym Lerskim, który winien umożliwić mu podróż na zachód do formowanego Rządu Emigracyjnego z wiadomościami ze stolicy. Po fiasku wizyty powraca do Warszawy. Współpracujący z Janem brat Marian Kozielewski, także aktywnie zaangażowany w działalność konspiracyjną, proponuje obranie nowej drogi przez Tatry, Słowację, do Budapesztu. W styczniu 1940 roku Karski wyrusza w podróż do Francji. Jego przewodnikiem jest miejscowy góral. Wreszcie z Koszyc emisariusz rusza do Budapesztu, tam zatrzymuje się na kilka dni. Po krótkim postoju obiera kurs na Francję. Przez Jugosławię i Włochy Karski dociera do Modane za granicą francuską. Stamtąd, po krótkich obiekcjach oficerów polskiego kontrwywiadu, zostaje przewieziony do siedziby rządu w Angers. Tam spotyka się z ministrem Kotem. Z raportu o Karskim dowiadujemy się, iż zaproponował on, iż wstąpi do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, jednakże jego przełożeni słusznie zdecydowali, iż będzie on pożyteczniejszy w pracach w kraju. W celu zapoznania się z raportami emisariusza, odsyłam do pracy Stanisława M. Jankowskiego zatytułowanej „Karski. Raporty tajnego emisariusza”. Autor zawarł w niej sporą ilość danych na temat informacji przekazywanych przez Karskiego na zachód. W raporcie z 1940 roku pojawia się szeroko omówiona kwestia żydowska. W maju 1940 roku Karski wraca do Warszawy, gdzie spotyka się m.in. ze Stanisławem Mierzwą, którego relację pragnę przytoczyć: „Do dzisiaj nie zapomniałem wrażenia, jakie wywarł na mnie jego spokój i zdecydowanie, jego przysięga, że popełni samobójstwo raczej, niżby miał kogoś innego narazić na śmierć, i że rząd zgodził się na taką przysięgę młodego człowieka, na zimno, jakby z wyrachowaniem, że jedno życie można poświęcić dla ochrony ważniejszych państwowych interesów”. To podkreśla wagę ewentualnych tajemnic przewożonych przez Karskiego. Emisariusz spotyka się z przedstawicielami najważniejszych stronnictw politycznych działających w okupowanym kraju. Padają propozycje utworzenia Delegatury Rządu na Kraj. Karski rozmawia z Pużakiem, omawia ważne kwestie polityczne. W czerwcu 1940 roku znowu rusza w drogę na zachód, tradycyjnym szlakiem przez Słowację. 10 czerwca, podczas pobytu w słowackiej wsi Demjeta Karski zostaje zatrzymany przez Gestapo, które rozpoczyna przesłuchanie emisariusza. Polak zostaje pobity, Niemcy zaczynają domyślać się prawdy, choć zatrzymany zeznaje, iż pochodzi z Lwowa i chciał przedostać się do Genewy, aby tam podjąć studia. Gdy Gestapo orientuje się, iż Karski kłamie, umieszczają go w celi. Tam emisariusz bezskutecznie próbuje popełnić samobójstwo. Zostaje przewieziony do Nowego Sącza. Wiadomości o zatrzymaniu emisariusza docierają do żołnierzy Polskiego Podziemia. Karski prosi o truciznę, nie chcąc wydać informacji na torturach. Polacy decydują się na odbicie więźnia. Naprędce zorganizowana akcja kończy się sukcesem, a Karski zostaje przetransportowany do Krakowa, gdzie ponownie podejmuje się działalności konspiracyjnej. Redaguje teksty ośmieszające Niemców, pracuje przy okazji publikacji propagandowych. W połowie 1941 roku, zagrożony dekonspiracją, przenosi się do Warszawy. Na miejscu spotyka się z płk Rzepeckim, który angażuje go do pracy w Biurze Informacji i Propagandy. W tym czasie używa pseudonimu „Witold”. Karski staje się też członkiem niedawno utworzonego Frontu Odrodzenia Polski, organizacji o charakterze patriotycznym i niepodległościowym. Stara się jednak wrócić do pracy emisariusza. Jeszcze w 1941 roku pojawia się projekt podróży do Londynu. Ponownie spotyka się z przedstawicielami stronnictw. Zbiera informacje o ludziach, działaniach i planach. Wreszcie otrzymuje również pewne wiadomości od gen. Stefana Roweckiego ps. „Grot”, który w tym czasie dowodzi Związkiem Walki Zbrojnej, a następnie Armią Krajową. Do „Witolda” docierają wysłannicy stronnictw żydowskich, którzy proponują mu zebranie informacji o eksterminacji ich narodu. Karski spotyka się z członkami Bundu i Poalej Syjonu. Kursuje także między kolejnymi stronnictwami i organizacjami podziemnymi, przekazując wzajemne postulaty i prośby. Jesienią Karski, w przebraniu strażnika, odwiedza obóz w Bełżcu, gdzie naocznie przekonuje się o bestialstwie Niemców. Wreszcie, wraz z raportem, emisariusz „Witold” może ruszyć w drogę do Londynu. Zebrał wszystkie niezbędne informacje, potajemnie przedostawał się nawet do warszawskiego getta, obserwując tragedię jego mieszkańców. Większa część jego spostrzeżeń poświęcona jest ludności żydowskiej i zaplanowanej przez Niemców eksterminacji. Nie stroni od uwag politycznych, dogłębnie analizuje sytuację w kraju, a jego rzeczowe uwagi o nastrojach w podziemiu są niezwykle cennym materiałem poznawczym dla Rządu Emigracyjnego. W listopadzie 1942 roku Karski pojawia się w Londynie. Spotyka się tam z przedstawicielami polskiej emigracji, zarówno zwolennikami jak i przeciwnikami gen. Władysława Sikorskiego. Rozmawia także z samym premierem oraz Jerzym Lerskim. W styczniu 1943 roku Karski rozpoczyna pracę w sekretariacie Sikorskiego. To prywatna inicjatywa premiera, który chciał mieć „Witolda” pod ręką, pilnując zapewne, by ten nie przekazywał swoich bezcennych informacji politykom z innych obozów. Wreszcie przychodzi czas na kontakty z politykami alianckimi. Karski spotyka się z Anthonym Edenem, ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii. Przekazuje mu głównie informacje dotyczące zagłady narodu żydowskiego. Brytyjczyk przygotowuje po spotkaniu ważne memorandum. Karski odwiedza także innych brytyjskich dyplomatów. Rozmowom nie ma końca, a emisariusz sporządza w maju 1943 roku podsumowanie pobytu w Londynie. W tym samym miesiącu otrzymuje od Sikorskiego polecenie udania się z premierem w podróż do Stanów Zjednoczonych. Celem wizyty ma być rozmowa z prezydentem Franklinem Delano Rooseveltem. W czerwcu „Witold” jest już w USA. Na miejscu odbywa liczne rozmowy z ambasadorem Ciechanowskim. W lipcu odwiedza go Cordell Hull oraz Francis Biddle. Nawiązuje także kontakt ze Światowym Kongresem Żydów. Wydarzenia te pokazują, jak bardzo rozchwytywany był Karski podczas swoich zagranicznych podróży. Także w kraju nie mógł liczyć na wolny czas, nieustannie wzywany przez polityków, wojskowych, którzy skarżyli się, oczekiwali pomocy i przekazywali cenne informacje. Za granicą to Karski musiał przemawiać, opowiadając o sytuacji w okupowanym kraju. 29 lipca 1943 roku Ciechanowski i Karski udają się do Białego Domu na spotkanie z Rooseveltem. Po raz kolejny padają się pytania o sytuację, misje emisariusza oraz zapewnienia o jedności z Polakami. Jednocześnie pojawiają się niepokojące informacje o kiepskich stosunkach z ZSRR i roszczeniach terytorialnych względem Polski wysuwanych przez Józefa Stalina. Karski wszystko przyjmuje ze spokojem, choć wydaje się być mocno przejęty audiencją u prezydenta USA. Stara się wymóc na Roosevelcie obietnicę interwencji w sprawie zagłady Żydów. Namawia go do aktywnych działań i potępienia zbrodni niemieckich, informując o rozmiarach ludobójstwa. Proponuje nawet wystosowanie odpowiedniego ultimatum. Jego wezwania pozostają jednak w znacznym stopniu bez odzewu. 15 września 1943 roku wsiada na pokład samolotu, którym odlatuje do Londynu. Jego raporty wzbudziły spore zdumienie za granicą, gdzie nie dawano wiary sensacyjnym doniesieniom. Rozmiary zbrodni niemieckich wydawały się zbyt duże, by mogły być prawdziwe, toteż na rewelacje Karskiego patrzono z przymrużeniem oka. Mimo wszystko poruszył on część środowisk, przede wszystkim żydowskich, które z niepokojem oczekiwały kolejnych wiadomości o zagładzie ich rodaków. W 1944 roku Karski bierze udział w przygotowaniach do nakręcenia filmu o sytuacji w okupowanej Europie, akcentującego przede wszystkim problematykę żydowską. Karski zaczyna angażować się politycznie, krytykując chociażby postawę Sowietów. W sprawie podziemnej radiostacji „Świt” zakłada on, iż niezbędne będzie napiętnowanie akcji podejmowanych przez ZSRR i polityki prowadzonej przez Stalina. W 1944 roku Karski rozpoczyna prace nad książką „Story of the secret state”, w której zawiera informacje dotyczące funkcjonowania Polski Podziemnej oraz życia na okupowanym terytorium. Zyskuje sobie ogromną popularność. Nadal spotyka się z politykami, którzy chętnie słuchają uwag emisariusza, doświadczonego pobytem w kraju. W lipcu 1944 roku polski tekst książki jest gotowy. Po tłumaczeniu na angielski publikacja trafia na sklepowe półki w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. W grudniu tego samego roku książka pojawia się na rynku i szybko zyskuje sobie status bestsellera. Zyskuje sporo pochlebnych opinii od recenzentów i czytelników. Karski, mimo iż zarobki są niskie, co było kwestią podpisanego przez niego kontraktu, jest dumny ze swojej misji. W 1945 roku nakład książki zostaje wykupiony, a informacje o okupacji docierają do Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych. Po zakończeniu II wojny światowej Karski nie zdecydował się na powrót do kraju. Wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie dostał posadę wykładowcy na Georgetown University w Waszyngtonie. W 1959 roku zostaje profesorem nadzwyczajnym w Departamencie Nauk Politycznych. W 1964 roku uzyskuje tytuł profesora zwyczajnego. Sporadycznie prowadzi odczyty, wraca do swoich raportów, odwołując się do nich przy okazji prac naukowych. W 1965 roku poślubił Polę Nireńską. W 1978 roku wziął udział w kręceniu filmu „Shoah” dotyczącego zagłady Żydów, którego reżyserią zajął się Claude Lanzmann. Cztery lata później otrzymuje zaszczytny tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata od jerozolimskiego instytutu Yad Vashem, który w ten sposób uhonorował jego wojenną działalność i walkę o losy narodu żydowskiego. Wciąż prowadzi liczne spotkania i wykłady. W 1994 roku otrzymuje honorowe obywatelstwo Izraela. Rok później zostaje uhonorowany Orderem Orła Białego w uznaniu zasług wojennych. W 1998 roku otrzymał nawet nominację do Pokojowej Nagrody Nobla. Przegrał jednak konkurencję z Johnem Hume i Davidem Trimble. Zmarł 13 lipca 2000 roku w Waszyngtonie. Miał w dorobku kilka publikacji książkowych dotyczących przede wszystkim spraw politycznych LINKII wojny światowej. Z godnych odnotowania uwag trzeba podkreślić, iż był wybitną postacią świata nauki, za co został uhonorowany wielokrotnym przyznaniem tytułu Doktora honoris causa nadanego przez liczne uniwersytety. W 1996 roku nakręcono 74-minutowy film dotyczący działalności Karskiego zatytułowany „Moja misja”. Jego reżyserią zajęli się Michał Fajbusiewicz oraz Waldemar Piasecki. W rankingu „Newsweeka” został uznany za jedną z najważniejszych postaci XX wieku.