Zwycięstwa bombowca Mitsubishi G3M Nell

Mitsubishi G3M „Nell” – w Japonii określany jako Typ 96 „Rikko” – okazał się jednym z kluczowych japońskich bombowców/samolotów torpedowych z początków II wojny światowej. Umożliwił przeprowadzenie udanych ataków przeciwko siłom chińskim oraz brał udział – wraz ze swoim następcą Mitsubishi G4M „Betty” – w zatopieniu okrętów linowych HMS „Prince of Wales” oraz „Repulse”. Ponadto G3M w chwili przyjęcia do służby cechował się nowoczesną konstrukcją, a jednym z głównych inicjatorów jego powstania był sam adm. Isoroku Yamamoto. Dokładnie opisał to Hiroyuki Agawa w książce pt. „Yamamoto”:

„Samoloty, które uzyskały wysoką ocenę, kiedy Yamamoto kierował Departamentem Aeronautyki, to właśnie te, które opracowano w 1932 i 1933 roku. Miał swój wkład przy ich konstruowaniu jako kierownik oddziału technicznego. Przemysł lotniczy w Japonii początkowo naśladował produkcję Francji, później Anglii, a po I wojnie światowej – Niemiec. Gdy zagranicą pojawiał się ciekawy samolot, natychmiast go kupowano, rozbierano na części i badano. Zagraniczni producenci wypowiadali się na ten temat sarkastycznie. Twierdzili, że byliby radzi, gdyby Japonia chociaż raz kupiła nie jeden, lecz kilka samolotów. Nic dziwnego, że Japończycy zyskali niechlubną opinię nacji podrabiaczy. Tak było do początku okresu Showa [panowania cesarza Hirohito].

Kiedy Yamamoto stanął na czele Zarządu Technicznego, zaczął przekonywać, że Japonia winna stanąć na nogi i sama produkować samoloty. Wszyscy uważali, że teoretycznie jest to możliwe. Yamamoto jako jeden z nielicznych twierdził, że właśnie nadszedł odpowiedni czas na rozwinięcie tej gałęzi przemysłu. Nowatorstwem myśli przerósł o głowę prawie całą kadrę marynarki. Wierzył głęboko, że siła przyszłej floty zależeć będzie nie od pancerników, lecz od lotniskowców.

Cywilna wersja bombowca Mitsubishi G3M „Nell” na lotnisku we Włoszech w 1940 r. (Wikimedia, domena publiczna).

Poczesne miejsce wśród samolotów powstałych pod wpływem idei Yamamoto zajmował niewątpliwie dwusilnikowy samolot dalekiego zasięgu naziemnego bazowania (startujący z baz lądowych), znany jako „specjalny, doświadczalny samolot zwiadowczy typu 8”. W 1934, rok po wyprodukowaniu, został zmodyfikowany, stając się „eksperymentalnym bombowcem średniego zasięgu naziemnego bazowania typu 9”. Później, w 1936 (w tym roku Yamamoto stał na czele Departamentu Aeronautyki), została wdrożona produkcja seryjna samolotu o nazwie „bombowiec naziemnego bazowania typu 96”. Ta maszyna przeleciała przez ocean. Zadziwiła cały świat.

Co spowodowało, że Yamamoto zainteresował się tym dużym samolotem naziemnego bazowania? Otóż, sądząc z nazwy, był to bombowiec średniego zasięgu, lecz faktycznie, w porównaniu z innymi morskimi samolotami, miał większy zasięg i był bardzo duży. Oprócz nieudanego prototypu dużego bombowca typu 7 (później typu 95), flota nie posiadała wówczas żadnego samolotu, zasługującego na miano „dużego”. Gdyby wybuchła wojna pomiędzy Japonią i USA, a potężniejsza flota amerykańska ruszyłaby przez Pacyfik na zachód, wówczas flota japońska szukałaby ratunku w taktyce szarpania przeciwnika, żeby siły wyrównały się, gdy Amerykanie wpłyną na wody japońskie. Taka strategia przewidywałaby wykorzystanie okrętów podwodnych i lotnictwa. Jeśli jednak wzrośnie zainteresowanie małymi samolotami pokładowymi, strony mają prawie jednakowe możliwości wyśledzenia i zaatakowania wroga. Nie ma więc gwarancji, że Japonii uda się uderzyć na flotę amerykańską, nie narażając się na odwet.

Przemysł stanął, chcąc nie chcąc, przed koniecznością wyprodukowania niezawodnych samolotów dalekiego zasięgu. Gdyby wyspy na morzach południowych, przyznane Japonii mandatem Ligi Narodów, wykorzystywać jako niezatapialne lotniskowce, wówczas przelatując z jednej bazy na drugą, można byłoby wytropić okręty floty amerykańskiej i przeprowadzić atak prewencyjny. Mitsubishi wzięła na siebie zadanie zaprojektowania i produkcji samolotu, który był zmodyfikowanym doświadczalnym samolotem zwiadowczym typu 8. Powstał najpierw prototyp bombowca średniego zasięgu naziemnego bazowania typu 9, a później typu 96. Łącząc technologię „Junkersa” i innych zagranicznych firm z własnymi projektami, Japończycy zdołali stworzyć pierwszy samolot, posiadający dwa silniki i wysuwane podwozie oraz opływowy metalowy jednoczęściowy kadłub. Dzięki tym bombowcom [G3M], typu 96, działającym z baz lądowych, japońskie lotnictwo osiągnęło wreszcie standard międzynarodowy. Pod niektórymi względami było nawet lepsze. Na dwóch lotniskach, w Kisarazu i Kanoya, prowadzono szkolenie pilotów na nowych samolotach.

Bombowce Mitsubishi G3M „Nell” z grupy powietrznej Kisarazu podczas lotu nad Mauzoleum Sun Jat-sena w Nankinie w 1938 r. (Wikimedia, domena publiczna).

Podczas „incydentu chińskiego” Pierwsza Połączona Flota Powietrzna, w skład której wchodziły morskie eskadry powietrzne Kisarazu i Kanoya, została przerzucona na Tajwan. Czternastego sierpnia 1937 roku duża grupa samolotów wyleciała z baz w Taipei i Kaohsiung, przeleciała przez Morze Wschodniochińskie podczas sztormu i o zmierzchu zaatakowała chińskie lotniska w Kungte i Hangchow. Ten atak i następne zadały śmiertelny cios chińskiemu narodowemu lotnictwu. Zastosowanie bombowca naziemnego bazowania typu 96 do autentycznej walki, przyniosło mu światową sławę. Specjaliści wszystkich krajów byli zaskoczeni. Japońska marynarka, dotychczas niczym się nie wyróżniająca, zdołała – bez pomocy zagranicy – wyprodukować znaczną liczbę samolotów bojowych z doskonałymi pilotami automatycznymi i aparaturą radiową. Samoloty te przeleciały ponadto tysiąc dwieście mil przez ocean, podczas bardzo złych warunków atmosferycznych (niskie ciśnienie). Można powiedzieć, że zbudowano fundament nowoczesnej eskadry lotnictwa morskiego, która w przyszłości zatopi potężny Prince of Wales.

Ten spektakularny przelot nad oceanem miał miejsce wtedy, gdy Yamamoto już nie kierował Departamentem Aeronautyki. Jakkolwiek czuł wyraźną antypatię do sprowokowanego przez armię „chińskiego incydentu”, z pełną satysfakcją oceniał rolę, jaką odegrały bombowce typu 96. […] Mitsubishi wyprodukowała 636 jego egzemplarzy, a Nakajima – dalszych 412; ogółem zakłady opuściło 1048 sztuk. Myśliwiec „Zero” i bombowiec typu 1 [G4M „Betty”], przechodziły próby w 1937 roku, już po odejściu Yamamoto ze stanowiska szefa Departamentu Aeronautyki.”

Bibliografia: Hiroyuki Agawa, „Yamamoto”.

Fotografia tytułowa: Mitsubishi G3M „Nell” należący do jednostki lotniczej Genzan Kōkūtai na zdjęciu z okresu II wojny światowej. Źródło: Wikimedia, domena publiczna.

Marek Korczyk