Remilitaryzacja Nadrenii była pierwszym tak wyraźnym sygnałem wysłanym przez nazistowskie Niemcy, iż wbrew ustaleniom traktatu wersalskiego ponownie zamierzają się zbroić, budować silną armię i prowadzić politykę obliczoną na odwrócenie kwestionowanych w III Rzeszy powojennych traktatów pokojowych i granic. Zwieńczeniem nowej fali agresywnego militaryzmu był wybuch II wojny światowej.
Okupacja Nadrenii po I wojnie światowej
Nadrenia wchodzi dzisiaj w skład dwóch niemieckich krajów związkowych znajdujących się w zachodniej części Niemiec. Znajduje się tuż przy granicy Niemiec z Francją, Belgią i Holandią. Układ ten nie zmienił się znacząco od 1918 roku. Po podpisaniu traktatu wersalskiego, na mocy którego zwycięskie mocarstwa narzuciły na Niemcy poważne ograniczenia, Nadrenia zyskała specjalny status. Pas w odległości 50 km od prawego brzegu Renu miał zostać zdemilitaryzowany przez niemieckie siły zbrojne. Zwycięskie mocarstwa – Francja, Belgia, Wielka Brytania i USA – miały z kolei zająć znaczną część Nadrenię, prowadząc regularną, ale pokojową, okupację przyczółków wokół kluczowych miast regionu. W teorii okupacja miała zagwarantować państwom ententy, głównie Francji, spłatę reparacji wojennych narzuconych Niemczech. W praktyce była także elementem osłabienia potencjału militarnego kluczowego przeciwnika. R. Kwiecień opisał okupację jako jedno z narzędzi wykorzystywanych w prawie międzynarodowym. Celem takiej okupacji „może być zabezpieczenie wykonania postanowień traktatowych przez stronę bądź wymierzenie sankcji międzynarodowych z powodu nieprzestrzegania zobowiązań międzynarodowych”. Do tej drugiej kategorii zakwalifikować należy okupację niemieckiego Zagłębia Ruhry przez Francję i Belgię w 1923 roku. Wówczas Niemcom groziło bankructwo i nie były w stanie spłacać reparacji.
Formalnie okupacja Nadrenii rozpoczęła się już 1 grudnia 1918 roku, usankcjonowało ją natomiast podpisanie traktatu wersalskiego, na mocy którego termin wycofania obcych wojsk ustalono na 1934 rok (piętnaście lat). Jednocześnie zadeklarowano możliwość skrócenia tego okresu w przypadku utworzonych w Nadrenii poszczególnych stref (wokół Kolonii, Koblencji i Moguncji). W 1920 roku utworzona została Międzysojusznicza Wysoka Komisja Terenów Nadreńskich zajmująca się administrowaniem procesem. Niemcy traktowały sprawę Nadrenii w sposób wyjątkowy, czyniąc z niej jeden z priorytetów ówczesnej polityki zagranicznej. Po podpisaniu traktatu z Locarno, chwilowym zbliżeniu z Francją i przyjęciu do Ligi Narodów udało się Niemcom poprawić swoją pozycję międzynarodową na tyle, by mocarstwa zachodnie były skłonne rozważyć przyspieszenie procesu wycofywania. Jak pisze L. Grosfeld („Polska wobec sprawy ewakuacji Nadrenii 1926-1929”), we wrześniu 1926 roku sprawa ta była przedmiotem spotkania ministrów spraw zagranicznych Francji i Niemiec – A. Branda i G. Stresemanna – w Thoiry. Kwestia ta żywo interesowała polską dyplomację, która starała się zapobiegać przedterminowej ewakuacji z Nadrenii – uregulowanie kwestii granic zachodnich mogło bowiem przyczynić się do wzrostu zainteresowania Niemiec granicami na wschodzie.
Mocarstwa zachodnie rzeczywiście stopniowo wycofywały się z Nadrenii, początkowo zgodnie z harmonogramem, później w przyspieszonym tempie. I tak w 1926 roku opuściły strefę wokół Kolonii, w 1929 roku wokół Koblencji i wreszcie w 1930 roku, zdecydowanie przed czasem, strefę wokół Moguncji. To w praktyce zakończyło okupację Nadrenii. Skrócenie przewidywanego czasu wynikało z podpisania porozumień między Niemcami a państwami ententy, biorących swój początek w tzw. Planie Younga, dotyczących rozbicia spłaty reparacji na kilkadziesiąt rocznych rat. Zachodnie mocarstwa doszły do wniosku, iż w związku z sygnowaniem dokumentu spłata reparacji została zabezpieczona w odpowiedni sposób, co skutkowało wycofaniem ich wojsk z Nadrenii. W lipcu 1930 roku do Nadrenii przyjechał prezydent Niemiec Paul von Hindenburg, a główne uroczystości z udziałem wielotysięcznych tłumów świętujących odzyskanie niepodległości zorganizowano w Koblencji.
Niemcy zbierają siły
30 stycznia 1933 roku Adolf Hitler został mianowany niemieckim kanclerzem. Od tego momentu notowany był systematyczny dryf Niemiec – przemianowanych następnie na III Rzeszę – w kierunku totalitarnej dyktatury oraz gwałtownej militaryzacji. Hitler od początku swojej politycznej działalności głosił konieczność odrzucenia „dyktatu wersalskiego”. Właściwie od razu po dojściu do władzy rozpoczął proces wzmacniania wojska, które na mocy traktatu ograniczono do 100 tys. żołnierzy. Niemcom zakazano także możliwości prowadzenia służby zasadniczej. Początkowo odbudowę niemieckiej armii prowadzono po cichu. Szybko jednak Niemcy pokazały światu, iż nie zamierzają przestrzegać międzynarodowych porozumień. W maju 1933 roku Hitler zapowiedział w Reichstagu, iż Niemcy nie będą płacić reparacji wojennych. W praktyce wypowiedział traktat wersalski, początkowo w aspekcie finansowym. 21 października 1933 roku Niemcy opuściły Ligę Narodów, a w kolejnym roku, podczas konferencji rozbrojeniowej prowadzonej przez organizację, zażądały równouprawnienia z innymi mocarstwami, kwestionując ograniczenia nałożone traktatem wersalskim. Presji Niemiec uległa m.in. Wielka Brytania, która sygnowała z nimi odrębny traktat regulujący parytet posiadanej floty, ponownie naruszając znacznie bardziej restrykcyjne postanowienia traktatu wersalskiego. W styczniu 1935 roku w Kraju Saary (po I wojnie światowej był to teren przez piętnaście lat objęty mandatem Ligi Narodów) przeprowadzony został plebiscyt, na mocy którego miejscowa ludność opowiedziała się za przyłączeniem do Niemiec. To jeszcze bardziej wzmocniło Hitlera, który wykonał kolejny krok na drodze do zniweczenia dorobku traktatu wersalskiego – Saara wróciła bowiem do macierzy.
Remilitaryzacja Nadrenii – pierwszy podbój Hitlera
W maju 1935 roku Francja i ZSRR podpisały traktat o przyjaźni i wzajemnej współpracy, który został ratyfikowany przez Francuzów w lutym 1936 roku. Niemcy, które szczególnie mocno krytykowały komunizm i ZSRR, uznały ten akt za element budowania antyniemieckiego sojuszu i przy okazji wykorzystały traktat do rewizji swojej polityki zagranicznej. W tym samym czasie Liga Narodów i społeczność międzynarodowa były zajęte nieudolną próbą zażegnania kryzysu wokół włoskich roszczeń i podbojów w Afryce Wschodniej, co sygnalizowało Hitlerowi, iż zdecydowana akcja w sprawie Nadrenii może zakończyć się sukcesem. Na początku 1936 roku zlecił on opracowanie planu militaryzacji regionu przez niemiecką armię. Siły Wehrmachtu W kolejnych tygodniach Niemcy prowadziły zmasowaną akcję dyplomatyczną, starając się przekonać europejskie mocarstwa do zasadności obrony interesów III Rzeszy przed zagrażającym jej sojuszem francusko-radzieckim. Stanowisku Niemiec sprzyjali m.in. Włosi, którzy sami mieli problemy na arenie międzynarodowej i próbowali „dogadać się” z potencjalnym sojusznikiem (niemieckich nazistów i włoskich faszystów sporo łączyło) oraz Brytyjczycy, którzy w przywróceniu niemieckiego władztwa w Nadrenii widzieli szansę na powrót Niemiec do Ligi Narodów.
O świcie 7 marca 1936 roku kilkanaście tysięcy niemieckich żołnierzy wkroczyło do Nadrenii i po szybkim marszu przekroczyło linię Renu. Remilitaryzacja Nadrenii stała się faktem. Hitler, licząc się z możliwością francuskiej reakcji zbrojnej, przezornie nakazał swoim dowódcom wycofanie, gdy tylko pojawi się zagrożenie konfrontacją. Francja nie zdecydowała się jednak przeciwdziałać bezprawnym działaniom III Rzeszy, choć sondowała sojuszników na okoliczność wspólnej interwencji, a w kręgach wojskowych wyraźna była mobilizacja do akcji zbrojnej. W tamtym momencie wystarczyłoby pokazanie się francuskiej armii na spornym terytorium, by Niemcy stracili jakąkolwiek ochotę do konfrontacji. Być może – tego dzisiaj nie wiemy – położyłoby to kres agresywnej polityce Hitlera.
Niemiecka dyplomacja działała w tym czasie wyjątkowo sprawnie, prezentując kluczowym państwom (Francja, Belgia, Wielka Brytania, Włochy) notę dyplomatyczną. Zawarto w niej oskarżenia pod adresem Francji i ZSRR, zarzucono im naruszenie porozumień reńskich, ale jednocześnie zagwarantowano nienaruszalność zachodniej granicy Niemiec i zaproponowano powrót Niemiec do Ligi Narodów. Ten sprytny zabieg pozwolił na dodatkowe osłabienie reakcji społeczności międzynarodowej – szczególnie bierną postawą wykazali się Brytyjczycy, którzy uwierzyli w zapewnienia Niemiec i liczyli na możliwość odbudowy nadszarpniętego wizerunku Ligi Narodów. W tym czasie Polska, bacznie obserwująca rozwój wydarzeń, zaproponowała Francji wspólną akcję zbrojną przeciwko Niemcom. Francuzi odrzucili propozycję. Wystąpili natomiast z prośbą zwołania Rady Ligi Narodów. Ta faktycznie obradowała w dniach 14-24 marca 1936 roku w Londynie (spotkanie przeniesiono z Genewy, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom Niemiec). 19 marca do stolicy Wielkiej Brytanii przyjechał minister, wówczas jeszcze bez teki, Joachim von Ribbentrop, który roztaczał wizję możliwości podpisania międzynarodowego porozumienia gwarantującego nienaruszalność granic. Ostatecznie jednak nic z tego nie wyszło, a Rada – nie będąc w stanie doprowadzić do konsensu – nie zareagowała. Remilitaryzacja Nadrenii została przypieczętowana.
Warto jeszcze odwołać się do słów S. Sierpowskiego, który zwrócił uwagę „na ogromne znaczenie remilitaryzacji Nadrenii dla konsolidacji reżimu hitlerowskiego – w kraju i poza nim. W trzy tygodnie po wejściu wojsk do strefy zdemilitaryzowanej odbyły się wybory, w których miażdżącą przewagę zdobyli zwolennicy swastyki. […] Domknięty został zasadniczo proces odrzucenia przez społeczeństwo niemieckie litery i ducha traktatu wersalskiego”.
Niemcy się zbroją
W teorii już na tym etapie możliwe było dostrzeżenie militaryzacji działań III Rzeszy i dokonanie analizy działań nazistów. Jak podaje M. Świerczek w książce „Krucjata 1935”, niemieckie wydatki na zbrojenia wzrastały w zastraszającym tempie. W 1933 roku wynosiły zaledwie 4% budżetu, w 1934 wzrosły do 18%, w 1936 było to już 39%, by w 1939 roku sięgnąć aż 50%. Połowa budżetu przeznaczana na zbrojenia! Z jednej strony była to forma pompowania niemieckiej gospodarki, która na początku lat trzydziestych borykała się z poważnymi problemami. Z drugiej, drenowanie budżetu państwa i inwestycje w bezproduktywne wojsko (z punktu widzenia dochodów państwa, gdy nie będziemy uwzględniać napaści na inne kraje) musiało w pewnym momencie doprowadzić do przesilenia i było zwiastunem zbliżających się kampanii militarnych, które pozwoliły zrealizować założenia zaborczej polityki III Rzeszy oraz ratowały gospodarkę przed nieuchronnym powtórnym załamaniem. Nadrenia była jednym z wielu drogowskazów wskazujących, w którym kierunku zmierzać będzie polityka Niemiec.
Zdjęcie tytułowe: Grupa oficerów francuskich i Wysoki Komisarz Republiki Francuskiej w Nadrenii Leon Noel, 1929 rok. Źródło zdjęcia: NAC.