Jednym z problemów trapiących Europę w pierwszej połowie XX wieku było zjawisko antysemityzmu. Niechęć do ludności żydowskiej zasadzała się na różnych podstawach, ale niezależnie od przyczyny była przejawem rasizmu i szowinizmu, które stwarzały podziały kulturowe, społeczne, religijne i narodowe. Historia antysemityzmu była silnie zakorzeniona w kulturze Europy. Często była wynikiem zwyczajnych pomówień, które nie miały wiele wspólnego z rzeczywistością. W XIV wieku Żydów oskarżano o rozsiewanie zarazy dżumy, następnie o antykatolicyzm, malwersacje finansowe, a wreszcie negatywnie oceniano ich odmienność kulturową, hermetyczność żydowskiej wspólnoty i niechęć do kontaktów towarzyskich. Wydaje się, że w XIX wieku pod względem antysemityzmu Niemcy nie wyróżniały się szczególnie na tle innych krajów. Antysemityzm niemiecki nie był ani zorganizowanym ruchem, ani szerszą ideologią. Mimo tego to właśnie na terenie Niemiec rozwinęła się doktryna polityczna, której punktem centralnym stała się nienawiść do narodu żydowskiego.
Odwieczny problem rasizmu?
Historycy Nico Voigtlaender i Hans-Joachim Voth dowodzą, iż niemiecki XX-wieczny antysemityzm miał historyczne podłoże i zarysował się wyraźniej w regionach o dużych tradycjach związanych z prześladowaniami ludności żydowskiej, w tym pogromami występującymi cyklicznie od czasów średniowiecza. To niezwykle ciekawe spostrzeżenie uzupełnia model geograficzny, z którego jasno wynika, iż partia nazistowska cieszyła się największym poparciem na obszarach o nasilonych tendencjach antysemickich. Trudno jednak orzec, czy rozwój antysemickich sentymentów był przyczyną czy też efektem działalności partii nazistowskiej. Wydaje się, iż korelacja między obydwoma elementami zachodzi w obydwu kierunkach. NSDAP została ukształtowana jako doktryna oparta na złości, buncie, a często otwartej wrogości i nienawiści, a odpowiednio podsycane nastroje przysporzyły jej nowe grono zwolenników na początku lat trzydziestych XX wieku. Stąd też negatywnie należy ocenić próby relatywizowania historii i wykorzystywania pojęcia ,,nazistów” do opisania zjawiska antysemityzmu. Stał się on bowiem częścią niemieckiego społeczeństwa, a działalność NSDAP była jednym z bodźców, który wyzwolił ukryte pokłady ksenofobii.
Nie należy jednak zapominać, że antysemityzm nie był wyłącznie elementem niemieckiego życia społecznego, lecz pojawiał się również w innych krajach europejskich, przy czym nigdzie poza III Rzeszą nie przybrał tak ekstremalnej formy. Historia antysemityzmu sięga czasów antycznych, jednakże źródeł XX-wiecznych uprzedzeń należy upatrywać w późniejszych wydarzeniach. W średniowieczu koegzystencję ludności żydowskiej z innymi nacjami zakłócały bezpodstawne oskarżenia, często na zasadzie zabobonów. Żydów oskarżano o trucicielstwo, rytualne praktyki religijne, oszustwa. Było to źródłem pierwszych otwartych konfliktów, w tym pogromów, których ofiarą padały głównie diaspory żydowskie na terenie dzisiejszej Francji i Niemiec. Stosunkowo największą swobodą Żydzi cieszyli się w Polsce, która słynęła wówczas z dużej tolerancji religijnej i światopoglądowej.
W kolejnych wiekach antysemityzm ewoluował głównie na bazie uprzedzeń religijnych. Na przełomie XIX i XX wieku stał się również elementem rodzących się nacjonalizmów państwowych. W okresie międzywojennym Żydów dyskryminowano w Stanach Zjednoczonych, Związku Radzieckim, krajach Europy Zachodniej, ale także w Polsce, gdzie w latach trzydziestych represje przybrały formę cyklicznych prześladowań, bojkotów, separacji studentów a nawet pogromów. Ograniczenia w dostępie do nauki stosowano także w innych krajach, najczęściej na zasadzie ,,numerus clausus”, a więc redukcji liczby studentów pochodzenia żydowskiego i wprowadzania krzywdzących parytetów.
Nazistowska fala
W tym samym czasie w Niemczech nazistowska propaganda podsycała nastroje antysemickie, wytwarzając atmosferę nienawiści i przygotowując społeczeństwo do masowych zbrodni. Adolf Hitler skrzętnie wykorzystał niechęć do narodu żydowskiego, obarczając Żydów winą za przegraną w I wojnie światowej, podstępne przejmowanie kontroli nad biznesem oraz wspieranie komunizmu. To w Żydach upatrywano przyczyny utraty międzynarodowego znaczenia i potęgi niemieckiej Rzeszy. Wpisywało się to w imperialne koncepcje A. Hitlera. Mimo iż jego teorie nie znajdowały oparcia w faktach, stanowiły ważny element na drodze do wytworzenia atmosfery nienawiści sprzyjającej eksterminacji ludności żydowskiej w duchu skrajnego nazistowskiego rasizmu. W drugiej połowie lat trzydziestych antysemityzm przybrał formę zinstytucjonalizowaną. Dopiero jednak wojna wyzwoliła najgorsze instynkty, doprowadzając do masowej eksterminacji i powstania systemu niemieckich obozów koncentracyjnych.
Z perspektywy czasu można powiedzieć, że społeczeństwa XX-wiecznej Europy nie były gotowe na odparcie barbarzyńskiej polityki hitlerowskich Niemiec względem ludności żydowskiej. Antysemickie uprzedzenia ułatwiły Niemcom drogę do rozpoczęcia prześladowania Żydów na terenie III Rzeszy. Brak reakcji ze strony ówczesnych mocarstw wytworzył atmosferę bezkarności, którą skrzętnie wykorzystali poplecznicy A. Hitlera. Nie należy jednak zapominać, iż winę za Holocaust, a więc eksterminację ludności żydowskiej, ponoszą przede wszystkim Niemcy, których w czasie wojny w nieznacznym stopniu wspierały inne nacje, często pod przymusem i w obliczu zagrożenia życia.
Zdjęcie tytułowe: brama do obozu koncentracyjnego w Auschwitz z napisem „Arbeit macht frei”. Źródło: Wikimedia, domena publiczna.