Jak dobrze mogę zbierać
jagody w lesie
myślałem
nie ma lasu i jagód.
Jak dobrze mogę leżeć
w cieniu drzewa
myślałem drzewa
już nie dają cienia.
Jak dobrze Jestem z tobą
tak mi serce bije
myślałem człowiek
nie ma serca.
Tekst za: http://wiersze.annet.pl/w,,10763
Tadeusz Różewicz jest poetą, którego twórczość została szczególnie mocno naznaczona doświadczeniami wojennymi. II wojna światowa odcisnęła niezatarte piętno na sztuce, skłaniając poetów do zmierzenia się z trudnym pytaniem: czy sztuka w ogóle może jeszcze istnieć? Pokolenie Kolumbów bywa często określane jako pokolenie utracone. Przyszło im dorastać w dopiero co odrodzonej Polsce, ale prawdziwy test dojrzałości nadszedł dopiero wraz z wybuchem II wojny światowej. Różewicz, podobnie jak jego rówieśnicy z rocznika 1921, miał ledwo 18 lat, gdy Niemcy napadli na Polskę. W czasie okupacji pracował dorywczo. Został także zaangażowany do działalności konspiracyjnej przez starszego brata Janusza. W 1942 roku odbywał przeszkolenie w szkole podchorążych, a następnie złożył przysięgę Armii Krajowej. Wszedł w skład leśnych oddziałów partyzanckich, uczestniczył w licznych akcjach bojowych. Jego wojenne losy były naznaczone licznymi dramatami. W połowie 1944 roku Janusz został zatrzymany przez Niemców. Przez kilka miesięcy był więziony w łódzkim areszcie. Został rozstrzelany w listopadzie tego samego roku wraz z innymi członkami AK. Starszy brat był dla Tadeusza poetycką inspiracją, wprowadzał go w świat poezji. Janusz niezazdrośnie oceniał talent Tadeusza jako większy niż swój. W czasie okupacji obaj pisali wiersze, wydali nawet wspólny tomik ,,Echa leśne”, luźno związany z działalnością partyzancką. Po wojnie Różewicz stał się jednym z najbardziej cenionych polskich poetów nawiązujących do tradycji klasycystycznej. Zmarł w 2014 roku. Wiersz ,,Jak dobrze” jest stosunkowo prostym, ale pięknie skomponowanym metaforycznym przedstawieniem zwątpienia, które towarzyszyło poetom po zakończeniu II wojny światowej. Podmiot liryczny dziwi się zwykłym, codziennym zjawiskom, gdyż wobec upadku ludzkości i świata wartości stracił w nie wiarę. Utwór został wydany w pierwszych latach po wojnie, stąd też pamięć o tragedii ludzkości była wciąż świeża. Zaskakuje optymistyczny wydźwięk wiersza, który może sugerować stopniowe godzenie się z przeszłością i próbę układania życia na nowo. Dostrzegalna jest także odbudowująca się nadzieja.