Hej, chłopcy, bagnet na broń!
Długa droga, daleka, przed nami,
Mocne serca, a w ręku karabin,
Granaty w dłoniach i bagnet na broni.
Jasny świt się roztoczy, wiatr owieje nam oczy
I odetchnąć da płucom i rozgorzeć da krwi,
I piosenkę, jak tęczę, nad nami roztoczy
W równym rytmie marsza: raz, dwa, trzy…
Hej, chłopcy, bagnet na broń!
Długa droga, daleka, przed nami trud i znój,
Po zwycięstwo my, młodzi, idziemy na bój,
Granaty w dłoniach i bagnet na broni.
Ciemna noc się nad nami, roziskrzyła gwiazdami,
Białe wstęgi dróg w pyle, długie noce i dni,
Nowa Polska, Zwycięska, jest w nas i przed nami
W równym rytmie marsza: raz, dwa, trzy…
Hej, chłopcy, bagnet na broń!
Bo kto wie, czy to jutro, pojutrze, czy dziś
Przyjdzie rozkaz, że już, że już trzeba nam iść…
Granaty w dłoniach i bagnet na broni!
Krystyna Krahelska to kolejny z przedstawicieli pokolenia żołnierzy-poetów. Miłość do ojczyzny wyniosła z domu rodzinnego, gdzie silne były tradycje wojskowe. Nie może dziwić również fakt, iż aktywnie uczestniczyła w życiu harcerskim, co w późniejszym czasie przełożyło się na służbę w Polskim Podziemiu. Dość ciekawym epizodem z jej udziałem było stworzenie pomnika Syrenki w Warszawie. Monumentalna postać otrzymała rysy Krahelskiej, która służyła jako wzór. Jeszcze w latach dwudziestych, jako młoda dziewczyna, rozpoczęła karierę pisarską i muzyczną. Tworzone przez nią utwory cieszyły się szczególnym powodzeniem w okresie okupacji, a kolejne piosenki i wiersze żołnierskie drukowano w podziemnej prasie, w tym w „Pieśniach Podziemnych”. Utwór „Hej, chłopcy, bagnet na broń” powstał w początkach 1943 roku z myślą o żołnierzach pułku „Baszta”. Członkowie Polskiego Podziemia upodobali sobie wesołą pieśń, którą niejednokrotnie śpiewano w okresie Powstania Warszawskiego. Twórczość Krahelskiej z lat 1939-44 to przede wszystkim wiersze i piosenki poświęcone ojczyźnie. Powstanie Warszawskie skończyło się dla Krahelskiej równie szybko, jak się zaczęło. Już pierwszego dnia boju została raniona na ul. Polnej, gdzie służyła jako sanitariuszka. Nie udało się uratować poetki. 2 sierpnia zmarła w wyniku odniesionych ciężkich ran.