Tytuł – Żydzi Krakowa w dobie zagłady (ZAL/KL Plaszow)
Rok wydania – 2023
Autor – Ryszard Kotarba
Wydawnictwo – Instytut Pamięci Narodowej
Liczba stron – 828
Tematyka – opracowanie poświęcone zagładzie ludności żydowskiej w obozie Płaszów oraz niemieckiemu reżimowi okupacyjnemu w Krakowie w czasie II wojny światowej.
Ocena – 8,0/10
Płaszów. Dziś nie budzi już tak przerażających skojarzeń. Jest bowiem częścią krakowskiej dzielnicy Podgórze. O tragicznej historii przypominają jednak liczne miejsca pamięci, które – taką mam przynajmniej nadzieję – mieszkańcy Krakowa muszą przynajmniej kojarzyć. Nie łudzę się natomiast, iż Płaszów funkcjonuje dzisiaj w zbiorowej pamięci jako miejsce kaźni setek ludzi pomordowanych w trakcie II wojny światowej. Choćby z tego względu krakowski historyk Ryszard Kotarba postanowił zmierzyć się z tematem wyjątkowo trudnym. Zagłada krakowskich Żydów jest z jednej strony znacznie słabiej zakotwiczona w społecznej świadomości niż podobne wydarzenia rozgrywające się w Warszawie. Krakowskie getto i obóz w Płaszowie były przedmiotem solidnych badań, ale nigdy nie stały się symbolem jak choćby getto warszawskie. Nawet pomimo kinematograficznego „wsparcia”. Część odbiorców bazuje zapewne na filmowym wyobrażeniu zaprezentowanym w „Liście Schindlera”, które – choć wywarło wpływ na świadomość widzów i upowszechnienie historii Płaszowa – ostatecznie prezentuje wąski wycinek tego, co w trakcie niemieckiej okupacji działo się w Krakowie, pomijając przy tym znaczną część istotnych historycznie czynników. Na całość nakłada się także kwestia trudnych relacji polsko-żydowskich, również w odniesieniu do pewnej stereotypowej narracji o ofiarach niemieckich obozów koncentracyjnych. Płaszów, który w pierwszej kolejności był miejscem kaźni ludności żydowskiej, stał się przedmiotem cierpienia także Polaków nie-żydowskiego pochodzenia. W tym względzie świadomość społeczna jest już mocno ograniczona. Już choćby te pokrótce zasygnalizowane problemy pokazują, jak trudnego zadania podejmuje się historyk opisujący dzieje zagłady na terenie Krakowa. Zadania wymagającego ogromnej wiedzy, ale przede wszystkim wrażliwości.
Obu tych cech Kotarbie nie brakuje. To w moim odczuciu wynik wieloletnich studiów, doświadczenia, ale i gotowości do skonfrontowania się z często skomplikowaną i niełatwą przeszłością. „Żydzi Krakowa w dobie zagłady” to dzieło kompetentne. Kotarba tworzy monografię Płaszowa, daleko wykraczając poza szablonowe ujęcie, a przy tym nie pomijając istotnych elementów składających się na obraz całości. Można by oczywiście wskazać, iż szerszego potraktowania wymagałyby przedwojenne relacje polsko-żydowskie, że można by napisać nieco więcej o postawach społeczeństwa w dobie okupacji – byłyby to ciekawe dodatki rozszerzające narrację, ale nie stanowią one meritum zagadnienia. Podobnie rzecz się ma ze współczesną spuścizną Płaszowa czy szerszym ujęciem powojennych rozliczeń.
Praca została doskonale usystematyzowana. Docenić należy bogactwo źródeł, przede wszystkim materiałów archiwalnych, które Kotarba mądrze uzupełnia wspomnieniami. To połączenie, także dzięki zręcznej narracji, sprawia, iż książka staje się nieco bardziej przystępna, nie tracąc nic na rzetelności. Szczególnym atutem wykorzystania źródeł jest ich aktualność – większość została wytworzona tuż po wojnie, gdy pamięć o zbrodniach i ofiarach była jeszcze świeża. To interesujące podejście do bibliografii, które stało się dla mnie przyczynkiem do refleksji na temat współczesnej historiografii, coraz mocniej odtwórczej i nieomal pozbawionej dostępu do świadków zdarzeń. Ich relacje, z racji upływu czasu i zawodności ludzkiej pamięci, są obarczone sporym ryzykiem przeinaczeń bądź też naturalnej skłonności do wykorzystywania wiedzy nabytej w toku późniejszej edukacji.
Pamiętajmy, iż w centrum rozważań autor stawia ludność żydowską i to jej poświęcona jest zasadnicza część książki. Kotarba odnotowuje, iż niemal całe żydowskie dziedzictwo kulturalne w Krakowie zostało przez Niemców wykasowane. To ogromna tragedia dla miasta, które niegdyś było tętniącą życiem wielokulturową aglomeracją. Po wojnie – mimo iż znaczna część architektury przetrwała (w przeciwieństwie do choćby Warszawy) – stało się zbiorowym cmentarzem. Przede wszystkim cmentarzem dla kultury, a częściowo także i tożsamości.
Nie po raz pierwszy jestem niezwykle zadowolony wydaniem i lekturą książki IPN-u. Cieszę się, że publiczne środki są wydatkowane na wiele mądrych projektów, które bardzo dobrze wpisują się w promowanie historii, w tym historii relacji polsko-żydowskich, oraz swego rodzaju dziedzictwa zagłady, wspólnoty ofiar. „Żydzi Krakowa w dobie zagłady” są dla mnie aktualnie pierwszorzędnym źródłem informacji, które jeszcze przez wiele lat będzie im towarzyszyć przy jakichkolwiek badaniach (na o wiele mniejszą skalę oczywiście) dotyczących Płaszowa. Kotarba wykonał ogrom pracy, która będzie procentować wśród historyków.
Ocena – 8,0/10