Tytuł – Wojna Stalina
Rok wydania – 2024
Autor – Sean McMeekin
Wydawnictwo – Znak
Liczba stron – 768
Tematyka – odważna teza odwracająca role – autor udowadnia, iż to Stalin był głównym rozgrywającym, a II wojna światowa była w rzeczywistości „jego” wojną.
Ocena – 8,0/10
Truizmem wydaje się stwierdzenie, już większość analiz poświęconych przyczynom wybuchu II wojny światowej oraz głównym winowajcom jest skoncentrowana na Adolfie Hitlerze oraz niemieckich nazistach. Można by nawet mówić o „hitlerocentryzmie”. Zachodnia wrażliwość na tragiczną historię krajów Europy Środkowej i Wschodniej, zniewolonych przecież dwukrotnie (a w niektórych wypadkach nawet więcej razy), w tym raz przez Sowietów, jest mocno wybiórcza. Rola Józefa Stalina oceniana jest często przez pryzmat sojuszu, jaki połączył aliantów zachodnich ze Związkiem Radzieckim po wybuchu kampanii radzieckiej. Nieuświadomienie sobie rzeczywistej roli, jaką Stalin odegrał w historii konfliktu jest fatalnym błędem, który często prowadzi do niezrozumienia zasadniczej części historii narodów znajdujących się na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej.
Sean McMeekin postanowił nieco odwrócić klasyczne proporcje, stawiając odważną tezę, wspartą zresztą do krzykliwym hasłem towarzyszącym tytułowi jego książki. „Wojna Stalina” została bowiem uzupełniona przewrotnym hasłem „Nowa historia II wojny światowej”. McMeekin mierzył wyjątkowo wysoko, ale chyba sam nie zakładał, że po lekturze jego książki wszystkie poprzednie wyrzucimy na śmietnik. W jego ocenie II wojna światowa powinna być rozpatrywana jako „wojna Stalina”, choć akurat to określenie jest wybitnie nieostre. Bo co miałoby oznaczać? Czy jest to w pełni nowa perspektywa? Nie do końca. Historycy rozważali już, w jakim stopniu to Stalin przyczynił się do wywołania II wojny światowej i jakie były jego rzeczywiste plany względem III Rzeszy. Nie brakuje przecież głosów, że Hitler w czerwcu 1941 roku przeprowadził uderzenie wyprzedzające.
Niezależnie od tego, czy ZSRR był faktycznie gotowy do marszu na zachód, agresywna polityka Stalina na wielu frontach nie może umknąć uwadze historyków. Nawet jeśli II wojna światowa nie była bezpośrednio konsekwencją polityki Stalina, to niewątpliwie był on kluczową postacią, a w niektórych wypadkach wręcz czołowym rozgrywającym. I to on w ostatecznym rozrachunku zdecydował o losach świata.
Tezy o wojnie Stalina można zatem bronić z różnych perspektyw, przy czym nie wydaje mi się, by zasadnicza zmiana paradygmatu i odejście od skoncentrowanego na Hitlerze i Niemcach podejścia było możliwe. McMeekin także nie doprowadza do przełomu, choć oczywiście inaczej rozkłada akcenty i pod tym względem jest autorem oryginalnym. Nie miałem wrażenia, by amerykański historyk mocno naginął rzeczywistość, żeby dopasować ją do swoich tez. To bardziej kwestia interpretacji, jak rozumiemy wpływy Stalina, uwypuklenia niektórych wydarzeń i przypisania im subiektywnej bądź co bądź wartości. Znajdujemy się bowiem w sferze nieweryfikowalnej empirycznie, niemierzalnej, a przez to nasze rozumienie historii nie może być zero-jedynkowe. „Wojna Stalina” to kompendium wiedzy na temat kreowania polityki przez Stalina. Kompendium nie zawsze idealne jakościowo, bo pod pewnymi względami wybiórcze. Choć autor odchodzi od niektórych kanonów oceniania ZSRR przez autorów anglosaskich, wciąż jest mocno anglocentryczny. Przede wszystkim ukazuje Stalina jako dyrygenta międzynarodowej alianckiej orkiestry. Książka jest osadzona w realiach polityki zagranicznej, a spycha na dalszy plan to, co działo się wewnątrz Związku Radzieckiego i krajów ościennych. Wydaje mi się, że McMeekin nieco zlekceważył te aspekty, gdyż to w nich należy upatrywać potęgi i niezatapialności Stalina. Kluczowym punktem jest wsparcie, jakie Stalinowi udało się uzyskać od aliantów zachodnich. Tak, był to prawdziwy game-changer i to on pozwolił Stalinowi wybić się na szczyt koalicji alianckiej.
Atutem książki jest przystępna narracja. Mimo rozbudowanej zawartości czyta się ją płynnie, a autor umiejętnie łączy wątki odnoszące się do różnych aspektów budowania polityki Stalina i wokół Stalina. Akcenty biograficzne nie przysłaniają istotniejszych elementów geostrategicznych. McMeekin świetnie łączy zatem postać i procesy decyzyjne Stalina z wydarzeniami w przestrzeni międzynarodowej, i, całkiem zresztą słusznie nie koncentruje się na zjawiskach stricte militarnych. Książka jest po prostu solidną syntezą działań Stalina w wymiarze zewnętrznym i, abstrahując już od mniej lub bardziej trafionego tytułu i okładkowych haseł, naprawdę tworzy wciągającą perspektywę historyczną.
Ocena – 8,0/10