Tytuł – Wicher wojny. Militarna historia II wojny światowej.
Rok wydania – 2025
Autor – Andrew Roberts
Wydawnictwo – Znak
Liczba stron – 768
Tematyka – opowieść o historii II wojny światowej – jej genezie, przebiegu, czynnikach militarnych i dyplomatycznych, które wpłynęły na obraz konfliktu.
Ocena – 7,5/10
Syntez historii II wojny światowej mieliśmy już na rynku książkowym sporo. Każda z nich była zapowiadana jako podsumowanie najważniejszych zdarzeń, a przy okazji zręczne repozytorium niezbędnej wiedzy, a niektóre miały być istotnym powiewem świeżości na rynku wydawniczym mocno przesiąkniętym literaturą historyczną. Andrew Roberts w „Wichrze wojny” łączy wymienione elementy i przedstawia przystępną, a jednocześnie ambitną syntezę historii konfliktu. Brytyjski historyk znany z dbałości o detale nie zatraca przy tym przystępnego stylu, który łatwo zgubić, gdy łączy się szeroki zakres narracji strategicznej, politycznej i militarnej, a do tego dokłada analizę postaci, które odegrały kluczowe role w konflikcie. Problemem są naturalne w tego typu ujęciu skrótowość opisów oraz brak pogłębionych analiz. Z tego względu książka jest solidną lekturą, ale na pewno nie ma zadatków na arcydzieło.
Wiemy już zatem, o czym jest książka. W najprostszym ujęciu można by stwierdzić, że to kompleksowe opracowanie poświęcone różnym aspektom, które wpłynęły na przebieg II wojny światowej. Brzmi wyjątkowo ogólnie i lakonicznie, ale ostatecznie oddaje założenia publikacji. Ma przybliżać kulisy konfliktu. Autor słusznie koncentruje się na kwestiach militarnych i politycznych, przelatując przez wszystkie najważniejsze wydarzenia lat 1939-1945 i doposażając je w historyczne smaczki. Ciekawostek jest sporo i są one zręcznie wkomponowane w zasadniczą narrację. Sprzyja temu sprawna narracja i przystępny styl, niewątpliwie atuty opracowania.
Roberts nie unika trudnych pytań, jak choćby tych o przyczyny zwycięstwa aliantów i klęskę hitlerowskich Niemiec i ich sojuszników. Jego odpowiedź koncentruje się na nieodłącznych wadach nazistowskiej ideologii i jej niszczącym wpływie na strategię wojenną. Znamy te zjawiska doskonale z opisów procesów decyzyjnych w III Rzeszy. Autor poświęca zatem nieco miejsca Hitlerowi, którego impertynencja i megalomania doprowadziły Niemcy do katastrofy militarnej. Roberts przekonująco pokazuje, że irracjonalność i brutalność reżimu III Rzeszy były nie tylko źródłem zbrodni, ale i przyczyną ostatecznej porażki, choć pod pewnymi względami mogły początkowo napędzać machinę militarnego sukcesu.
Jednym z największych atutów książki jest jej styl – dynamiczny, literacki, ale jednocześnie nie popadający w uproszczenia. Autor potrafi wciągnąć czytelnika w lekturę, nie rezygnując z rzetelności. Przy okazji warto wspomnieć, że Roberts umiejętnie równoważy opis zmagań militarnych z analizą polityczną i społeczną, przez co nie jest to wyłącznie okładkowa „militarna historia II wojny światowej”.
Jak to jednak z syntezami bywa, nie jest wolna od uproszczeń i jedynie powierzchownego zarysowania złożonych problemów, przez co czytelnicy mogą mieć mylne wyobrażenie rzeczywistości historycznej. O ile nie było miejsca na przesadne roztrząsanie militarnych i politycznych aspektów kampanii wrześniowej, o tyle całkowite zmarginalizowanie znaczenia sprawy polskiej jest kompletnie niezrozumiałe. Nazwisko gen. Władysława Sikorskiego pojawia się na kartach książki… dwukrotnie – jako szefa polskiego Rządu na Uchodźstwie i przy okazji katastrofy gibraltarskiej. Zadziwiająca jest opinia, iż o zamachu mowy być nie mogło, gdyż Brytyjczycy… wyrazili ubolewanie z powodu straty. Zdecydowanie lepiej prezentują się odniesienia do samych Brytyjczyków i tego, co dotyczy działań ich wojsk. Roberts pisze kompetentnie, podpiera się dziesiątkami dokumentów i wypowiedzi archiwalnych, cytuje odpowiednie dane i sięga po statystyki. Doniesienia z innych frontów sprowadzają się natomiast głównie do niewielkich opisów, garści informacji i szeregu liczb, które wprawdzie ilustrują rozmiary starć militarnych, produkcji gospodarczej czy międzyalianckiej pomocy, ale jedynie dotykają sedna spraw.
Na koniec kilka uwag dotyczących wydania. Solidny projekt graficzny uzupełniony jest o zdjęcia archiwalne rozmieszczone na estetycznych wkładkach. Jako dodatek do tekstu sprawdzają się znakomicie, będąc świetnym uzupełnieniem danych prezentowanych przez autora. Do całości zaserwowano nam dodatki, z których warto wymienić spis map – szkoda, iż znalazł się on na początku, poprzedzając narrację, a dopasowanie poszczególnych obrazów pozostawiono czytelnikom. Być może ktoś chciał ich zmusić do samodzielnej pracy i kreatywnego myślenia. Mi, jako czytelnikowi, który lubi sobie zwizualizować wydarzenia na froncie, taki układ nie sprzyjał.
„Wicher wojny” to produkt solidny, ale nie wybitny. Skrótowe ujęcie pozwala na częściową charakterystykę konfliktu, bez jakichś przełomowych tez. Autor wybronił się natomiast niezłym stylem i przystępnością treści, co samo w sobie stanowi o sile książki i może być zachętą do lektury. Jest ona bowiem naprawdę ciekawa, nawet jeśli trzeba sobie czasem doczytać.
Ocena – 7,5/10