Tytuł – W szeregach Armii Krajowej
Rok wydania – 2023
Autor – Jan Rosiński, Richard Hile
Wydawnictwo – Replika
Liczba stron – 320
Tematyka – wspomnienia „człowieka od zadań specjalnych Armii Krajowej”, Jana Rosińskiego – spektakularne, choć momentami zdaje się że nieco przesadzone, ukazują kulisy jego działań.
Ocena – 6/10
Na pozór historia jakich wiele. Ot, kolejne wspomnienia członka Armii Krajowej, który zapisał ciekawe karty historii, ale nie zasłynął niczym szczególnym. Na pozór! Gdy wczytamy się w opowieść Jana Rosińskiego (spisaną ostatecznie przez jego serdecznego przyjaciela Richarda Hile), dostrzeżemy, że mamy do czynienia z życiorysem nietuzinkowym, nawet jeśli w przypadku szeroko rozumianego Pokolenia Kolumbów (Rosiński urodził się wprawdzie w 1917 roku, ale mentalnie i życiowo był zdecydowanie Kolumbem) trudno znaleźć granicę wyjątkowości, daleko przecież odbiegającą od dzisiejszych standardów.
Rosiński, już choćby ze względu na zlecane mu zadania, utożsamia elementy składające się na fascynujący życiorys. Rysą na tym wizerunku może być trudność w weryfikacji autentyczności historii, które często uniemożliwiają ich przypasowanie do wydarzeń opisanych już przez historyków. Niektóre wydają się być wręcz fantastycznym materiałem do dalszych badań, jak choćby kwestia zlecenia wujkowi Rosińskiego utworzenia marionetkowego rządu polskiego pod niemieckim protektoratem i późniejszego sfałszowania map, na bazie których miały być rabowane polskie gospodarstwa rolne. Czy jednak rozmowy, które relacjonuje Rosiński rzeczywiście tak wyglądały? Czy akcja, którą przeprowadził ze swoimi kolegami faktycznie miała miejsce? To pytanie do fachowców, którzy mogliby przynajmniej częściowo zweryfikować prawdziwość relacji.
Rosiński jawi się jako postać nietuzinkowa. Wywiadowca, człowiek do zadań specjalnych, fałszerz i sabotażysta. Nie bał się ryzyka, a w wielu sytuacjach wychodził obronną ręką z opresji dzięki inteligencji, sprytowi i niesłabnącej woli walki. I regularnie powtarzającym się cudom. Najwyraźniej miał w sobie „to coś”, które pchało go do przodu i pozwalało przetrwać w świecie brutalnej walki o tajemnice. Przede wszystkim zaś poznał świat szczególnej formy konspiracji od środka.
Spisywane po latach wspomnienia to często cenny dokument historyczny. Z „W szeregach Armii Krajowej” mogłoby być podobnie. Tekst ukazuje bowiem kulisy funkcjonowania wybranych komórek Polskiego Podziemia, procesów decyzyjnych, a nawet sporów o charakterze moralnym i strategicznym. Rosiński opisuje to wszystko ze swadą, opowiada chętnie, tyle że w formie anegdotycznej, przez co nie wszystkie przedstawione historie łączą się w spójną całość. Niektórym brakuje też epilogu, a czytelnik może się jedynie domyślać, jakie było rozstrzygnięcie. Interesujące są też wybrane uwagi na temat organizacji konspiracji czy też samych Niemców. Rosiński nie kryje się ze swoim szacunkiem do niemieckiego dowódcy gen. Blaskowitza, którego uważał za człowieka honoru. Opowiada także anegdotę o pomocy w dezercji niemieckiemu żołnierzowi, który okazał się być wyśmienitym artystą. Malunki na obrusie w zakopiańskiej restauracji to romantyczna wizja innego świata, na którym tak mocne piętno odcisnęła wojna. Aż dziw bierze, że i ta historia nie doczekała się zwieńczenia.
A jest to tylko wierzchołek góry! Rosińskiego spotykały takie sytuacje, że trudno uwierzyć, by mogły być elementem życiorysu jednego człowieka. W tym miejscu musimy powtórzyć zasadnicze pytanie. Czy autobiografia Rosińskiego jest w stu procentach prawdziwa? Czy nie została nieco podkolorowana, by wydała się bardziej atrakcyjna? Czy autor lub jego biograf nie przesadzili przypadkiem z odmalowywaniem wydarzeń, które w rzeczywistości mogły być nieco mniej „filmowe”? Nie jestem tego w stanie samodzielnie rozstrzygnąć. Podczas lektury towarzyszyły mi jednak wątpliwości, a przecież wspomnienia członków Polskiego Podziemia to dla mnie nie pierwszyzna. Niezależnie od tego książka dała mi dużo satysfakcji czytelniczej i jestem przekonany, że znaczna część historii Rosińskiego jest prawdziwa. Która? Nie sposób zgadnąć.
Ocena – 6/10